eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wiarygodność biegłych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 324

  • 181. Data: 2023-07-10 22:15:04
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2023-07-10 o 20:41, Shrek pisze:
    > W dniu 10.07.2023 o 20:39, cef pisze:
    >
    >> Nie wiem jak to się dzieje w  innych przypadkach.
    >> Jak miałem z czymś takim do czynienia, to przedstawiłem
    >> swoją wersję, która obalała ustalenia i założenia biegłego
    >> i cała jego opinia straciła na znaczeniu choć była napisana mądrym
    >> językiem.
    >
    > A powinien ponieść konsekwencje. Zwłaszcza jak chce zmieniać prawa fizyki.

    Ale chyba nie ma takich mechanizmów wypracowanych, bo sam widzisz jak często
    biegli (powoływani z jakiegoś grona z listy) wypisują rzeczy, które
    obala się
    prostymi szacunkami. A ci biegli nie są nawet wydalani z grona, a co
    dopiero karani.
    Może to jakiś model działania na linii sąd-prokuratura,
    który jeszcze nie został zreformowany.


  • 182. Data: 2023-07-10 22:17:39
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 22:08, Robert Tomasik pisze:

    >> Ale nie zmienia to faktu, ze ten typ ma scięte pudło.
    >
    > Biegły stwierdził, ze ten wagon jakoś szczególnie bardziej, niż każdy
    > inny nie utrudniał.

    Rzeczniczka stwierdziła że stwierdził że nie utudniał. Kropka. Czyli
    albo ona albo biegły kłamą.

    > Powinno być widać jego część. A to nie ważne, czy całe, czy kawałek.
    > Chyba, że wykażemy, że motorniczy mógł sądzić, że ten kawałek dziecka,
    > co widzi w lusterku, to jest jakoś osobno od dziecka.

    Przestań za przeproszeniem pierdolić od rzeczy. Koleś przechodził
    badania więc pewnie pojebanym psycholem nie był. Nie widział dzieciaka,
    bo w momencie jak patrzył to go w lusterku nie było widać (albo było tak
    słabo że nie dostrzegł). Bo przecież mu zarzutu zabójstwa z premedytację
    nie postawili. A sami twierdzili że w lusterko patrzył przez 1,5 sekundy.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 183. Data: 2023-07-10 22:18:10
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 22:13, Shrek pisze:

    >>> Konduktorow zlikwidowano w latach 70-tych, a na nowych miasta nie stać
    >> Życie ludzkie jest bezcenne. To te drzwi zablokować do czasu zaradzenia.
    > Ale po co, skoro nic nie utrudnia widoczności wysiadających nimi
    > pasażerów? (sarkazm jakby co, bo zaraz zacytujez że ci rację przyznałem).
    >
    Bo widoczna część pasażera okazała się zbyt mała dla motorniczego.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 184. Data: 2023-07-10 22:19:14
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 22:15, cef pisze:

    > Ale chyba nie ma takich mechanizmów wypracowanych, bo sam widzisz jak
    > często
    > biegli (powoływani z jakiegoś grona z listy) wypisują rzeczy, które
    > obala się
    > prostymi szacunkami.

    Teoretycznie paragrafy są...

    > Może to jakiś model działania na linii sąd-prokuratura,
    > który jeszcze nie został zreformowany.

    Model jest taki, że biegłego powołuje określona strona i oczekuje
    określonej opinii. I tak powinna być traktowana opinia biegłego - jak
    oświadczenie strony.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 185. Data: 2023-07-10 22:21:08
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 22:18, Robert Tomasik pisze:

    >>>> Konduktorow zlikwidowano w latach 70-tych, a na nowych miasta nie stać
    >>> Życie ludzkie jest bezcenne. To te drzwi zablokować do czasu zaradzenia.
    >> Ale po co, skoro nic nie utrudnia widoczności wysiadających nimi
    >> pasażerów? (sarkazm jakby co, bo zaraz zacytujez że ci rację przyznałem).
    >>
    > Bo widoczna część pasażera okazała się zbyt mała dla motorniczego.

    Czyli widoczność była utrudniona? No bo jak nie, to pochuj zmieniać -
    skoro jest nie utrudniona, to jak zmienisz to może być tylko gorzej -
    lepiej nie będzie bo jest nieutrudniona czyli doskonała. Łapiesz się we
    własne sidła. Odpuść i nie ośmieszaj się.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 186. Data: 2023-07-10 23:24:27
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 10.07.2023 o 22:21, Shrek pisze:
    > W dniu 10.07.2023 o 22:18, Robert Tomasik pisze:
    >
    >>>>> Konduktorow zlikwidowano w latach 70-tych, a na nowych miasta nie stać
    >>>> Życie ludzkie jest bezcenne. To te drzwi zablokować do czasu
    >>>> zaradzenia.
    >>> Ale po co, skoro nic nie utrudnia widoczności wysiadających nimi
    >>> pasażerów? (sarkazm jakby co, bo zaraz zacytujez że ci rację
    >>> przyznałem).
    >>>
    >> Bo widoczna część pasażera okazała się zbyt mała dla motorniczego.
    >
    > Czyli widoczność była utrudniona? No bo jak nie, to pochuj zmieniać -
    > skoro jest nie utrudniona, to jak zmienisz to może być tylko gorzej -
    > lepiej nie będzie bo jest nieutrudniona czyli doskonała. Łapiesz się we
    > własne sidła. Odpuść i nie ośmieszaj się.
    >
    Nie. Ewentualnie za mała część pasażera wystawała :-)
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 187. Data: 2023-07-11 01:31:10
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-07-10, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 10.07.2023 o 03:15, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Moim zdaniem też. Skończy się na tym, że z poważnych rzeczy to udowodnią
    >>> mu że miał słuchawki. Bo tego że widział dzieciaka w drzwiach mu nie
    >>> udowodnią - po pierwsze _mógł_ się schować w martwym polu, po drugie
    >>
    >> Nie musza mu odowadniać, że widział, a że powinien widzieć jesli
    >> sprawdzał tak jak powinien był sprawdzić.
    >
    > Skoro nie widać tych drzwi a jest kontrolka ich zamknięcia, to powinien
    > sprawdzić kontrolę.

    Nie sądze, żeby na kursie uczyli oceniać tę kwestię wyłącznie po stanie
    kontrolki. Kontrolka jest pewnie koniecznym, ale nie wystarczającym
    elementem.

    >>> gdyby go widział to bu przecież nie pojechał. W lusterku nic nie widać,
    >>> kontrolki otwarcia zgasły, popatrzył 1,5 sekundy (ciekawe skad wiedzą i
    >>
    >> 1,5s to MZ mało żeby rozsądnie sprawdzić.
    >
    > A ile patrzysz w lusterko przy zmianie pasa?

    Pewnie mniej niż 1s, ale rzadko miewam doczepiony wagon i 6 drzwi.

    >>> To chyba nie ten typ tramwaju. Na filmie widać wklejaną zaokrąglaną
    >>> szybę przednią - 105 NG ma płaską w uszczelce. Nawet jakby był
    >>> monitoring wewnętrzny, to ciężko żeby motorniczy patrzył zamykając drzwi
    >>> w ten mały monitorek pokazujący całe wnętre tramwaju, gdzie raz będzie
    >>> coś wiadać a raz nie. Jak ma polegać na kamerach to powinny być
    >>
    >> Mimo wszystko zanim ruszy powinien.
    >
    > Bo ja wiem - jak zmieniam pas to patrzę w lusterko a nie kamerę cofania
    > (pomijając że jest wyłączona, ale można ją skonfigurować żeby cały czas
    > była włączona).

    Kamera cofania, w czasie zmiany pasu, zwykle nie pokazuje Ci martwego
    pola. Ale w lusterko wsteczne na moment bywa zerknę.

    --
    Marcin


  • 188. Data: 2023-07-11 01:38:12
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-07-10, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 10.07.2023 o 11:04, Robert Tomasik pisze:
    >
    >>> Skoro nie widać tych drzwi a jest kontrolka ich zamknięcia, to
    >>> powinien sprawdzić kontrolę.
    >>
    >> Tramwaj nie ruszy, jeśli ta nie potwierdzi zamknięcia, więc akurat tu
    >> szkoda na to czasu.
    >
    > No to masz odpowiedź gdzie jest przyczyna że tramwaj ruszył z
    > przytrzaśniętym dzieciakiem.
    >
    >
    >>>>> gdyby go widział to bu przecież nie pojechał. W lusterku nic nie widać,
    >>>>> kontrolki otwarcia zgasły, popatrzył 1,5 sekundy (ciekawe skad wiedzą i
    >>>> 1,5s to MZ mało żeby rozsądnie sprawdzić.
    >>> A ile patrzysz w lusterko przy zmianie pasa?
    >>
    >> JA po prostu często patrzę w lusterko. Patrzenie w chwili zmiany pasa
    >> nie jest dobrym nawykiem, bo może coś być w "martwej strefie".
    >
    > Patrzysz przez szybę. Ale nie na temat - ile sekund się patrzysz w
    > lusterko i dlaczego mniej niż 1,5s i styka a w tramwaju miałoby nie
    > styknąć (skoro nie jest utrudniona widoczność więc z definicji

    Bo przez 1,5s nie ogarniesz 6 drzwi. Pewnie rozsądniej jest poczekac
    (pomonitorować) bez ruszania kolejne 2-3s właśnie ze wzgledu na
    możliwość, że kogoś przytrzasneło. A jak jeździ warszawskie metro, bo
    wszystkie metra i pochodne co widziałem własnie czekają z odjazdem dobre
    3-5s zanim ruszą.

    > nieutrudnionej widoczności widać po prostu doskonale)? Jadąc 90km/h w
    > półtorej sekundy przejeżdzasz 50 metrów - skoro półtorej sekundy to mało
    > to ile - piec - to ćwierć kilometra!

    Ale co ma do tego Twoja prędkość?

    --
    Marcin


  • 189. Data: 2023-07-11 01:50:30
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-07-10, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 10.07.2023 o 03:21, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> To jest jakaś jednak umowna kwestia, bo wiadomo, że żadna konstrukcja
    >> nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa. Sprawa więc dotyczy poziomu ryzyka i
    >> zarządzania tym ryzykiem. Komuś mogło wyjść, że przy zachowaniu
    >> określonych środków nawet z takim martwym polem ryzyko jest na tyle
    >> niskie, że można do przewozu dopuścić.
    >
    > Bardziej chodzi o to, że jak tramwaj projektowano to był problem nie do
    > przeskoczenia. Gdzieś tak od 15 lat rozwiązanie jest oczywiste i nawet w
    > miarę niedrogie. No ale montaż kamer okazał się mieć za niski
    > priorytet... Ktoś mógłby zacząć się zastanawiać czemu się tak stało
    > skoro były modernizacje a widoczność jest jednak ograniczona.

    To ktoś powienien za to beknąć / powinni wycofać te wagony. Zdaje się
    pisałeś, że rodzice to są policjancji. Zostawia to tak? Ja się jednak
    poważnie obawiam, że jest jak napisałem, bo taka jest rzeczywistość.
    Każde działanie niesie określone ryzyko wyrządzenia komuś krzywdy. To
    jest fakt i nic się z tym nie zrobi poza sytacjami gdzie ryzyko
    (prawdopodobieństwo zajścia x wielkość poniesionej szkody/uszczerbku na
    zdrowiu) jest duże. Szacowanie wysokości tego ryzyka jest jednak dość
    subiektywne. Ile takich sytuacji miało miejsce powiedzmy w ciagu
    ostaniego ćwierćwiecza? A ile innych poważnych wypadków z winy
    motorniczych?

    --
    Marcin


  • 190. Data: 2023-07-11 01:53:05
    Temat: Re: Wiarygodność biegłych
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-07-10, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Sun, 09 Jul 2023 23:41:57 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> Sam moment wysiadania jest bardzo watpliwy, bo jak dzieciaka złapało za
    >> nogę no to powinien polecieć do przodu, poza obrys, resztą ciała.
    >> Musiałoby zajść coś takiego, że nie poleciał do przodu, a od razu w
    >> szczelinę między skosem a peronem.
    >
    > Dziecko krotkie, tzn niskie - nieduzo będzie wystawać.
    > I w dodatku nisko przy ziemi - nie tam, gdzie motorniczy spodziewa sie
    > cos zobaczyc.
    >
    > I nawet kamera w srodku nie pomoze, bo moze byc trudno dostrzec tę
    > stópkę gdzies na dnie komory drzwi.
    >
    > Na zewnątrz zamocować, zeby miała widok na drzwi?

    W środku wystarczy. Dorosłego praktycznie zawsze zobaczy. Przy dziecku
    zobaczy dorosłych starających się posmóc.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1