eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 259

  • 121. Data: 2005-09-19 17:24:27
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Kira wrote:
    >
    > Do historii mojej podstawowki przeszlo zreszta usprawiedliwienie,
    > ktore napisal wkurzony wlasnie takim zachowaniem rodzic:
    > "Mojej corki nie bylo w szkole bo byla w domu."
    >
    >
    Dobre, dobre.
    Dla mnie pismo rodzicow, "proszę o usprawiedliwienie nieobecności w
    dniach ...." jest wystarczajace.
    W razie wątpliwości co do podpisu, sprawa jest wyjaśniana albo od razu
    przez telefon, albo rodzice dostają usprawiedliwienie do weryfikacji na
    wywiadówce. Z jakiego powodu dziecko nie bylo w szkole nie jest
    problemem nauczyciela, dopoki nieobecnosci nie zaczynaja przybierac
    zastraszających rozmiarów.

    18 letni uczeń robi co chce. Jego biznes. Jak przegnie, to nie zaliczy i
    tyle.


  • 122. Data: 2005-09-19 17:26:22
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Jotte wrote:
    >>
    >>A niby czemu mam podawac komus powod?
    >
    > Celem usprawiedliwienia nieobecności.
    > Jeśli brak jest uznawalnego powodu nieobecności, to jest to nieobecność
    > nieusprawiedliwiona.
    >
    Buzdura.
    Nieobecnośći nieusprawiedliwiona, jest wówczas jesli rodzic jest
    nieusprawiedliwi. Koniec kropka.
    Tobie się jakieś ubeckie metody zachowania jeszcze ostały.


  • 123. Data: 2005-09-19 17:35:17
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Roman G. wrote:
    >>A niby czemu mam podawac komus powod? Moje dziecko mialo sraczke
    >>i nie zyczy sobie zeby jakas bzdziagwa
    >
    >
    > Właśnie takie traktowanie nauczycieli przez wielu rodziców, takie wyrażanie
    > się o nich w obecności dzieci jest dziś przyczną wielu patologii w szkole,
    > w szczególności jest jedną z podstawowych przyczyn tzw. zachowań
    > zuchwałych, z czynami o charakterze chuligańskim włącznie.

    A kto każe to mówić przy dziecku?
    Na usprawiedliwieniu zwykle nie pisze powodów, a jak naucyciel zechce
    się dowiedzieć, to niech zadzwoni to się dowie jak uznam jego ciekawość
    za uzasadnioną.





    >
    > Osobiście mało tego, że bym nie usprawiedliwił, to postawiłbym sprawę na
    > posiedzeniu rady pedagogicznej, aby uchwałą zajęła stanowisko,
    > przypominając wyraźnie rodzicom o ich obowiązkach.
    >

    Natycmiast bym taką uchwałe rady pedagogicznej uchylił i przypomniał jej
    o jej obowiązkach.
    Szkoła ma obowiązek prowadzenia ewidencji spełniania obowiązku szkolnego
    poprzez sprawdzanie, czy uczeń do danej szkoły uczęszcza czy nie, a nie
    z jakiego powodu. Żaden przepis nie daje prawa szkole oceniania dlaczego
    dziecko w szkole nie było.
    Może to zrobić sąd na wniosek szkoły z powodu uchylania się od
    spełniania obowiązku szkolnego. I tylko tyle szkoła może.
    To sąd może nie uznać usprawiedliwień rodziców i ukarać rodziców za
    nieposyłanie dziecka do szkoły ewentualnie ograniczyć prawa rodzicelskie.
    Jakakolwiek ocena usprawiedliwień dokonywana przez szkołę może być tylko
    pod kątem czy uznać to za unikanie obowiązku szkolnego, czy nie.



  • 124. Data: 2005-09-19 17:40:41
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Renata Gołębiowska wrote:
    > In article <dgljkd$lub$1@nemesis.news.tpi.pl>, Kira wrote:
    >
    >>Re to: PAweł [Mon, 19 Sep 2005 03:24:07 +0200]:
    >>
    >>
    >>
    >>>Regulamin szkoły wcale prawnie nie wisi w powietrzu.
    >>
    >>I powaznie nadano mu wieksza wage niz konstytucji?
    >
    >
    > Do Kiry, witka i przemysława:
    >
    > Dajcie wreszcie te łamane paragrafy.
    >
    A jaki paragraf mam ci dac?
    Mowiący o tym, że dorosła osoba zdolna do czynności prawnych musi (nie
    musi) mieć usprawiedliwienia podpisanego przez rodziców.

    Wszystkie jakie znam dotyczą osób ubezwłasnowolnionych, a 18 letni uczeń
    chyba do takich się nie zalicza.


  • 125. Data: 2005-09-19 17:41:03
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <dgmt6q$4mi$2@inews.gazeta.pl>, witek wrote:
    > Renata Gołębiowska wrote:
    >> In article <dgljkd$lub$1@nemesis.news.tpi.pl>, Kira wrote:
    >>
    >>>Re to: PAweł [Mon, 19 Sep 2005 03:24:07 +0200]:
    >>>
    >>>
    >>>
    >>>>Regulamin szkoły wcale prawnie nie wisi w powietrzu.
    >>>
    >>>I powaznie nadano mu wieksza wage niz konstytucji?
    >>
    >>
    >> Do Kiry, witka i przemysława:
    >>
    >> Dajcie wreszcie te łamane paragrafy.
    >>
    > A jaki paragraf mam ci dac?

    >Przemek: "Ale na co konkretnie?"

    Taki, z którym regulamin dowolnie wybranej szkoły w punkcie
    dotyczącym usprawiedliwiania nieobecności przez pełnoletnich stoi w
    sprzeczności.

    Renata


  • 126. Data: 2005-09-19 17:41:40
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <dgms8c$24k$1@inews.gazeta.pl>, witek wrote:
    >
    > 18 letni uczeń robi co chce. Jego biznes. Jak przegnie, to nie zaliczy i
    > tyle.

    No i wreszcie się zgadzamy.

    Renata


  • 127. Data: 2005-09-19 17:47:54
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Roman Gawron wrote:
    >
    > O obowiązku bycia obecnym na wszystkich obowiązkowych (zgodnie z
    > rozporządzeniem z dnia 12 lutego 2002 r. w sprawie ramowych planów
    > nauczania w szkołach publicznych) zajęciach edukacyjnych w placówce, do
    > której pełnoletni uczeń z własnej woli uczęszcza.
    >
    No i...

    >
    >
    > Fakt usprawiedliwienia bądź nieusprawiedliwienia nieobecności ma
    > bezpośredni wpływ na sytuację prawną ucznia w szkole. Dokładniej: chodzi o
    > klasyfikowanie.


    Nie.
    Fakt bycia lub niebycia na lekcjach ma wpływ na podjęcie decyzji o
    nieklasyfikowaniu, a nie usprawiedliwienie lub nie.





    >
    > ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU
    > z dnia 7 września 2004 r.
    > w sprawie warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów
    > i słuchaczy oraz przeprowadzania sprawdzianów i egzaminów w szkołach
    > publicznych
    >
    > § 15.
    > 2. Uczeń nieklasyfikowany z powodu _usprawiedliwionej_ nieobecności *może
    > zdawać* egzamin klasyfikacyjny.
    >
    > 3. Na wniosek ucznia nieklasyfikowanego z powodu _nieusprawiedliwionej_
    > nieobecności lub na wniosek jego rodziców (prawnych opiekunów) *rada
    > pedagogiczna może wyrazić zgodę* na egzamin klasyfikacyjny.
    >
    >

    No i gdzie tu jest cokolwiek na temat możliwości uznanwania bądź nie
    usprawiedliwień przez szkołę.
    Różnica dotyczy tylko egzaminu klasyfikacyjnego, ale z tego nie można
    wyciągać wniosków, że skzoła ma prawo podważać jakiekolwiek
    usprawiedliwienia.


  • 128. Data: 2005-09-19 17:54:16
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Roman G. wrote:
    >
    >>A co do "waznosci" tego powodu to pardon, ale czemu ktos inny ma
    >>oceniac czy dany powod jest wazny -- skoro to MOJ powod, nie jego?
    >
    >
    > Bo to ten "ktoś" ma prawo w razie czego wyrazić lub nie wyrazić zgody na
    > twój egzamin klasyfikacyjny.

    Na podstawie godzin nieusprawiedliwionych, czyli takich do których nie
    ma usprawiedliwenia.
    A nie na podstawie takich, ktore nauczyciel wg. własnego widzimisę
    uznał, że nie usprawiedliwi.

    Możesz wskaząc jakikolwiek przepis określający prawo nauczyciela do
    nieuznawania usprawiedliwień, albo opis kryteriów jakimi nauczyciel
    powinien się kierować przy podejmowaniu takiej decyzji.
    Nieuważasz, że gdyby tak było, to zapewne gdzieś by to było sprecyzowane?
    Szkoła to nie wolnoamerykanka


  • 129. Data: 2005-09-19 17:56:08
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Roman G. wrote:
    >
    > Właśnie masz narzuconą obowiązkową obecność. Zapisujesz się do szkoły i aby
    > ją ukończyć, musisz chodzić codziennie na wszystkie obowiązkowe zajęcia.
    > Nie przyjdziesz - masz nieobecność. Jeśli ją usprawiedliwisz, to nawet przy
    > ponad pięćdziesięcioprocentowej absencji masz jeszcze prawo do egzaminu
    > klasyfikacyjnego.
    > Pewnie że możesz nie chodzić i nie usprawiedliwiać, żadna grzywna ci za to
    > nie grozi. Ale wtedy to rada pedagogiczna w razie czego podejmuje decyzję,
    > czy przysługiwać ci będzie prawo do zdawania egzaminu klasyfikacyjnego.
    > Dlatego więc przedkładasz nauczycielom usprawiedliwienia nieobecności,

    do tego miejsca się zgadzam

    > dlatego też podlegają one ich ocenie.

    a który to paragram daje nauczycielowi prawo ich oceniania?

    >
    > Nie z regulaminu, lecz z własnej decyzji i rozporządzenia.


    jakiego rozporządzenia?


  • 130. Data: 2005-09-19 17:58:11
    Temat: Re: Usprawiedliwienie nieobecności w szkole [GW]
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Roman G. wrote:
    >
    >
    > Racja, ale uczęszcza do szkoły z własnej woli i ma wynikający stąd
    > obowiązek bycia obecnym na wszystkich obowiązkowych zajęciach edukacyjnych.
    ten obowiązek z tego nie wynika.
    to twoja własna interpretacja

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1