eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Urlop na żądanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 303

  • 231. Data: 2011-12-26 13:31:21
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >>>>> - pracodawca JEST stratny z powodu urlopu pracownika (płaci "za nic")
    >>>> - pracownik JEST stratny własny czas (bo nie sugerujesz chyba, że wolny
    >>>> czas pracownika jest nic nie wart?).
    >>> Nie. Pracownik MA za ten czas płacone więc nie jest stratny.
    >> Pracownik na godziny ???
    >
    > Rozumiem, że kodeksu pracy nie znasz?

    Coś Ci dolega ?


  • 232. Data: 2011-12-26 13:32:06
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >>>
    >>>> Ale co tu zakladac? Pracodawca moze odmowic (jezeli ma ku temu powodu)
    >>>> i
    >>>> pracownik ma sie stawic a swoich praw dochodzic w sadzie, a jezeli
    >>>> pracodawca wykaze, ze nie mogl udzielic to temat jest zamkniety.
    >>>> Pracownik natomiast nie moze odmowic delegacji poza wymienionymi
    >>>> przypadkami (ciaza, dziecko).
    >>> I choroba. No i? Przecież *mu za to płacą*!
    >> A pracownik chce by mu płacili ? To by chyba nie odmawiał, co ?
    >
    > Nie na temat.

    Czytać nie umiesz i tyle


  • 233. Data: 2011-12-26 13:34:15
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    > [...]
    >
    >>> Ale rozpatrz, że urlop wzięty w nieodpowiednim czasie może wywołać
    >>> większe
    >>> straty. Dla przykładu jeśli urlop wzięty jest w najgorętszym okresie
    >>> roku
    >>> kosztem urlopu w czasie zastoju. I fakt, że pracodawca nie może tego
    >>> zaplanować jest istotny.
    >>
    >> Ja p...ę. A zabranie czasu wolnego pracownika niby nie może wywołać
    >> większych strat u pracownika ?
    >
    > Wykaż bez stosowania "możelogii".

    Nie masz czego. To oczywiste jest.


  • 234. Data: 2011-12-26 13:35:47
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >>>>> zmuszony odwołać z urlopu).
    >>>>
    >>>> Ja jestem stratny o moj wolny czas bo moze mam dla mnie wazniejsze
    >>>> ^^^^^^
    >>>> zajecia niz jakas delegacja pracodawcy.
    >>>
    >>> Podkreśliłem istotne. W dalszym ciągu poruszasz się w "możelogii".
    >> Jak jest ważniejszy to JEST a nie może jest.
    >
    > W dalszym ciągu możelogia.

    Gdize ?! Słowa JEST nie rozumiesz ?

    > Nie wiesz czy jest i nie możesz wykazać.

    Co tu wykazywać ?!

    > Zajmowanie się 0.000001% przypadków i robieniem z tego reguły
    > to jest trolling, a nie rzetelna dyskusja.

    Sam jesteś trol. Potrzeba istnienia urlopu na żądanie jest oczywistą
    potrzebą. Po co z tym dyskutujesz ? Z głupoty ?


  • 235. Data: 2011-12-26 13:42:50
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >> Dobra, nie pisales. Czyli uwazasz, ze u pracownika nie moze wystapic
    >> zdarzenie losowe ktore przeszkodzi mu w przyjsciu do pracy? Przyklad,
    >> gdyby nie bylo urlopu na zadanie:
    >>
    >> Jedziesz do pracy, 8:55 masz dzwona, na szczescie nic Ci sie nie stalo i
    >> nie trzeba Cie hospitalizowac. Dzwonisz do pracodawcy i mowisz jaka jest
    >> sytuacja, ze nie dasz rady dotrzec bo musisz czekac na policje, lawete
    >> ble ble ble. Pracodawca mowi, ze go to w sumie malo interesuje i jezeli
    >> sie nie stawisz o 9:00 to poniesiesz tego konsekwencje.
    >
    > Pracodawca tak powiedzieć nie może, bo:
    >
    > http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/33597,jak_praw
    idlowo_usprawiedliwic_swoja_nieobecnosc_w_pracy.html
    > -----
    > Wśród przyczyn usprawiedliwiających absencję pracownika można wymienić:
    >
    > * chorobę pracownika lub członka rodziny wymagającego jego osobistej
    > opieki,
    > * sprawowanie opieki nad dzieckiem,
    > * konieczność stawienia się na wezwanie organów administracji, sądu,
    > prokuratury, policji,
    >
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > * odpoczynek po nocnej podróży służbowej.
    > ----
    >
    > Podkreślenie moje. W przypadku wypadku występujesz w charakterze strony
    > postępowania
    > i będziesz miał na to papier. Tak się zafiksowałeś na "na żądaniówce", że
    > nie zauważasz
    > iż ustawodawca przewidział różnego rodzaju sytuacje i zapisał je w
    > ustawach.

    Gdzie niby zapisał to z dzwonem ? Po prostu czytać nie umiesz.


  • 236. Data: 2011-12-26 13:43:51
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >
    >>> Zauważ też, że ja nie neguję instytucji "urlopu na żądanie". Po prostu
    >>> uważam,
    >>> że analogia "delegacji" jest nietrafiona i przedstawiłem dlaczego.
    >>
    >> Czemu?
    >
    > Nie będę poraz kolejny się powtarzać, wybacz. Skoro pozostajesz głuchy na
    > moje
    > argumenty, to wypada dyskusję zakończyć, a nie kręcić się w kółeczku.

    Więc skończ już te bzdury opowiadać


  • 237. Data: 2011-12-26 13:46:17
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >
    >>>> Czyli widzisz w obu przypadkach jedno drugie moze narazic na straty,
    >>>> wiec rownowaga jest zachowana, a czyja strata jest wazniejsza nie ma co
    >>>> rozstrzygac bo "wazniejszosc" w tej kwesti nie istnieje.
    >>> Nie. W jednym NA PEWNO jest ktoś stratny (pracodawca), w drugim
    >>> pracownik
    >>> MOŻE jest stratny (jak w tym czasie miał nagraną fuchę).
    >> Nic podobnego. Pracownik ZAWSZE jest stratny o swobobę dysponowania
    >> swoim
    >> czasem.
    >
    > Nieprawda. Nie jest stratny, bo ma za ten czas płacone. I przypominam
    > *zgodził* się na daną stawkę, czyli uznał że płaca oferowana rekompensuje
    > mu stratę czasową..

    Ale Ty głupi jesteś to naprawdę. Pracownik nie po to zatrudnia się by po
    godzinach siedzieć. To narzuca prawo. Analogicznie prawo narzuca konieczność
    udzielania 4 dni urlopu na żądanie. Proste jak konstrukcja cepa. Z czym tu
    dyskutować ?!


  • 238. Data: 2011-12-26 13:48:16
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    >
    >>> Ale on (pracodawca) Ci za tą delegację płaci dodatkowo, więc Twoja
    >>> analogia
    >>> jest conajmniej nierównoważna.
    >>
    >> Ale jak on w delegację nie chce jechać bo ma coś prywatnie zaplanowane to
    >> na
    >
    > To prywatny wyjazd sobie przekłada, duh.

    Porypało ? Cała rodzina ma cierpieć bo pracodawcy coś wyskoczyło ?

    >
    >> grzyba mu pieniądze za delegację ?!
    >
    > Bo mu się należą, duh.

    Należą mu się za delegację a nie za szkodę polegającą na niemożliwości
    realizowania właśnych planów. Ty w ogóle nie rozumiesz o czym mowa.


  • 239. Data: 2011-12-26 13:49:42
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2011-12-26, John Kołalsky <j...@k...invalid> wrote:

    [...]

    >>>>>> zmuszony odwołać z urlopu).
    >>>>> Ja jestem stratny o moj wolny czas bo moze mam dla mnie wazniejsze
    >>>>> zajecia niz jakas delegacja pracodawcy.
    >>>> Podkreśliłem istotne. W dalszym ciągu poruszasz się w "możelogii".
    >>> Jak jest ważniejszy to JEST a nie może jest.
    >> W dalszym ciągu możelogia.
    > Gdize ?! Słowa JEST nie rozumiesz ?

    W "jak jest"

    >> Zajmowanie się 0.000001% przypadków i robieniem z tego reguły
    >> to jest trolling, a nie rzetelna dyskusja.
    >> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > Sam jesteś trol. Potrzeba istnienia urlopu na żądanie jest oczywistą
    > potrzebą. Po co z tym dyskutujesz ? Z głupoty ?

    Jak widzę argumenty się skończyły i zaczęły się zwyczajne adpersonany.
    Dziękuję za udowodnienie tego co podkreśliłem. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 240. Data: 2011-12-26 13:56:19
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl>

    > [...]
    >
    >>> Nadal podtrzymuję zdanie, że: pracownik nie jest stratny na delegacjach,
    >>> bo ma za nie zapłacone. Pracodawca jest stratny na urlopach. Nie
    >>> napisałeś
    >>> NIC co zmieniłoby te stanowisko.
    >>
    >> Czemu w dyskusjach o urlopach mowi sie o stracie? To koszt STALY w
    >> zatrudnianiu pracownika ktory jest znany od razu po podpisaniu umowy.
    >
    > Już dowodziłem, że nie jest stały (z powodu "niepewności") i podałem
    > przykład. Bądź łaskaw tego nie ignorować. A KOSZT jest stratą
    > w działalności (bo przecież nie zyskiem).

    Strata to ujemny przychód Z BILANSU. Jednostkowe koszty nie są stratą tak
    jak nie jest nią podatek. Poza tym my nie dyskutujemy nad tym jak pracodawca
    prowadzi całą swoją działalność. Przedsiębiorca nie może nie płacić swoich
    zobowiązań dlatego, że są kosztem mogącym skutkować stratą.

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1