eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 1. Data: 2007-10-22 08:30:12
    Temat: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: "Przemek M" <...@...a>

    Witam.

    Oto opis sytuacji.
    Po wyjsciu za linie kasy podchodzi ochroniarz i prosi o udanie sie za nim.
    Osoba nie protestuje. W pomieszczeniu ochroniarz + pani przy biurku.
    Ochroniarz pyta osobe czy wie o co chodzi - osoba odrazu przynaje sie do
    kradziezy i grzecznie wyjmuje z kieszeni to co przywlaszyla (na kwote 42zł).
    Na pytanie czy bedzie wzywana Policja - ochroniarz odp. zaraz pomyslimy. Za
    chwilke pada propozycja ochroniarza ze sprawa moze byc zalatwiona w sposob:
    3x wartosc tego towaru i bez Policji. Na pytanie osoby czy jest to zgodne z
    prawem odpowiada ze moze wezwac Policje. Oczywiscie osoba nie chce Policji.
    Zgadzaja sie na opcje z zaplata. Pani grzecznie spisuje protokul wpisuje ze
    zostaly skradzione rzeczy: 3x cos. Osoba sie podpisuje (wymagaja tego) i
    placi gotowka. Pani wychodzi i wraca z reszta + paragon (dopisek brak
    mozliwosci zwrotu towaru) na 3xcos (to co zostalo wpisane na protokole). Ok
    niby koniec.
    Teraz osoba prosi czysta kartke od Pani. Ochroniarz pyta Po Co. Osoba (ma
    juz paragon w kieszeni) mowi ze chce oswiadczenia z podpisami ochroniarza i
    Pani o tym iz bylo takie zajscie i zostala naliczona kwota 3xcos a
    skradzione 1xcos. Pani wychodzi z pomieszczenia (na prosbe nie podaje
    nazwiska) i mowi ze kartki sie skonczyly, ochroniarz prosi o wyjscie z
    pomieszczenia, na prosbe spisania oswiadczenia mowi: "Pan chyba sobie
    zartuje" oraz otwiera drzwi i wychodzi (pokazuje jedynie nazwisko na
    plakietce). W pomieszczeniu byla w rogu kamerka (czy nagrywala nie wiem,
    brak innych swiadkow zajscia)

    Ok. Pytanie jest czy procedura Pani i ochroniarza byla prawidlowa. Czy w tym
    wypadku sa zmuszeni wezwac policje. Czy zrobili dobrze karając 3xkwota za
    cos (dali na to paragon)?

    Z gory dziekuje za odp



  • 2. Data: 2007-10-22 09:10:42
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "Przemek M" <...@...a> napisał
    >Czy w tym wypadku sa zmuszeni wezwac policje.

    Nie są, a przynajmniej za niezawiadomienie nie grozi im kara.

    >Czy zrobili dobrze karając 3xkwota za cos (dali na to paragon)?

    "Karać" jako kara nie mogą. Hm... jak to zakwalifikować to co zrobili. Osoba
    zapłaciła za coś 3 razy i nie dostała ani jednej rzeczy czy dostała te
    rzeczy za które zapłaciła? Może po prostu uznać, że zawarła umowę, że coś
    kupi (trzy razy zapłaci) i przekaże je darowizną na sklep, ochronę.... w
    zamian za niezawiadomienie... :/
    Ale hola, hola...! Przecież osoba nie ukradła trzech rzeczy, a w protokole
    zapisano, że trzy. W takim razie doszło do przestępstwa poświadczenia
    nieprawdy przez pracowników (a jeśli oni nie podpisali, to może popełnili
    podżeganie do podpisania nieprawdy przez złodzieja), złodziej też je
    popełnił.



  • 3. Data: 2007-10-22 09:20:47
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "Przemek M" <...@...a> napisał
    > Teraz osoba prosi czysta kartke od Pani. Ochroniarz pyta Po Co. Osoba (ma
    > juz paragon w kieszeni) mowi ze chce oswiadczenia z podpisami ochroniarza
    > i Pani o tym iz bylo takie zajscie i zostala naliczona kwota 3xcos a
    > skradzione 1xcos. Pani wychodzi z pomieszczenia (na prosbe nie podaje
    > nazwiska) i mowi ze kartki sie skonczyly, ochroniarz prosi o wyjscie z
    > pomieszczenia, na prosbe spisania oswiadczenia mowi: "Pan chyba sobie
    > zartuje" oraz otwiera drzwi i wychodzi (pokazuje jedynie nazwisko na
    > plakietce). W pomieszczeniu byla w rogu kamerka (czy nagrywala nie wiem,
    > brak innych swiadkow zajscia)

    W tym momencie może być trudno udowodnić ile faktycznie rzeczy skradziono,
    skoro winowajca poświdczył, że 3. Nie wiadomo co jest na nagraniach ze
    sklepu, z tego pomieszczenie, czy był głos nagrywany itd.



  • 4. Data: 2007-10-22 09:30:35
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: "Przemek M" <...@...a>


    Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl> napisał w wiadomości
    news:ffhpor$f9n$2@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Przemek M" <...@...a> napisał
    >>Czy w tym wypadku sa zmuszeni wezwac policje.
    >
    > Nie są, a przynajmniej za niezawiadomienie nie grozi im kara.
    >
    >>Czy zrobili dobrze karając 3xkwota za cos (dali na to paragon)?
    >
    > "Karać" jako kara nie mogą. Hm... jak to zakwalifikować to co zrobili.
    > Osoba zapłaciła za coś 3 razy i nie dostała ani jednej rzeczy czy dostała
    > te rzeczy za które zapłaciła?

    osoba otrzymala to co przywlaszczyla sobie - czyli 1xcos

    Może po prostu uznać, że zawarła umowę, że coś
    > kupi (trzy razy zapłaci) i przekaże je darowizną na sklep, ochronę.... w
    > zamian za niezawiadomienie... :/
    > Ale hola, hola...! Przecież osoba nie ukradła trzech rzeczy, a w protokole
    > zapisano, że trzy. W takim razie doszło do przestępstwa poświadczenia
    > nieprawdy przez pracowników (a jeśli oni nie podpisali, to może popełnili
    > podżeganie do podpisania nieprawdy przez złodzieja), złodziej też je
    > popełnił.
    >



  • 5. Data: 2007-10-22 10:28:51
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: KsZZysiek <kszysiek@__tlen.pl>

    > Ok. Pytanie jest czy procedura Pani i ochroniarza byla prawidlowa. Czy w tym
    > wypadku sa zmuszeni wezwac policje. Czy zrobili dobrze karaj?c 3xkwota za
    > cos (dali na to paragon)?

    Klasyczny szantaz. Powinni wezwac policje.

    --
    Krzysztof, Kraków, http://kp.oz.pl


  • 6. Data: 2007-10-22 11:37:54
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: "Zbyszek ZiPi" <zp(Wytnij)@gazeta.com.pl>


    Użytkownik "Przemek M" <...@...a> napisał w wiadomości
    news:ffhn40$bko$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Ochroniarz pyta osobe czy wie o co chodzi - osoba odrazu przynaje sie do
    > kradziezy i grzecznie wyjmuje z > kieszeni to co przywlaszczyla (na kwote
    > 42zł). Na pytanie czy bedzie wzywana Policja - ochroniarz odp. > zaraz
    > pomyslimy. Za chwilke pada propozycja ochroniarza > ze sprawa moze byc
    > zalatwiona w sposob: 3x wartosc tego towaru i bez Policji. Na pytanie
    > osoby > czy jest to zgodne z prawem odpowiada ze moze wezwac Policje.
    > Oczywiscie osoba nie chce Policji.

    Należało wezwać policję. Byłby tylko mandat wartości 50 zł i do domu. A
    działanie ochrony było bezprawne. On nie może karać za wykroczenia, a teraz
    w sklepie będzie superata na ten towar. Chyba, że ochroniarz podzieli się
    tym towarem: jeden dla niego, drugi dla tej kobiety a trzeci dla kasjerki.
    ZiPi


  • 7. Data: 2007-10-22 12:03:59
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: Liwiusz <l...@p...onet.pl>

    Zbyszek ZiPi pisze:
    >
    > Użytkownik "Przemek M" <...@...a> napisał w wiadomości
    > news:ffhn40$bko$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >> Ochroniarz pyta osobe czy wie o co chodzi - osoba odrazu przynaje sie
    >> do kradziezy i grzecznie wyjmuje z > kieszeni to co przywlaszczyla (na
    >> kwote 42zł). Na pytanie czy bedzie wzywana Policja - ochroniarz odp. >
    >> zaraz pomyslimy. Za chwilke pada propozycja ochroniarza > ze sprawa
    >> moze byc zalatwiona w sposob: 3x wartosc tego towaru i bez Policji. Na
    >> pytanie osoby > czy jest to zgodne z prawem odpowiada ze moze wezwac
    >> Policje. Oczywiscie osoba nie chce Policji.
    >
    > Należało wezwać policję. Byłby tylko mandat wartości 50 zł i do domu. A

    Być może byłby mandat, a być może sprawa byłaby skierowana do sądu.
    Nie jest to oczywiste.

    > działanie ochrony było bezprawne. On nie może karać za wykroczenia, a

    Który przepis został naruszony, przy założeniu, że sprawca chciał
    dokonać zapłaty właśnie w taki sposób?

    > teraz w sklepie będzie superata na ten towar. Chyba, że ochroniarz
    > podzieli się tym towarem: jeden dla niego, drugi dla tej kobiety a
    > trzeci dla kasjerki.

    To już jest wewnętrzna sprawa sklepu, bez znaczenia dla sprawcy w
    omawianej sprawie.



    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 8. Data: 2007-10-22 12:08:22
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: "Przemek M" <...@...a>


    >
    > Należało wezwać policję. Byłby tylko mandat wartości 50 zł i do domu. A
    > działanie ochrony było bezprawne. On nie może karać za wykroczenia, a
    > teraz w sklepie będzie superata na ten towar. Chyba, że ochroniarz
    > podzieli się tym towarem: jeden dla niego, drugi dla tej kobiety a trzeci
    > dla kasjerki.
    > ZiPi
    >

    Zakladam ze osoba bedaca winowajca byla by mila przy policji, zadnego
    gdybania, wymadrzania sie, przynanie sie, okazanie skruchy itp idt
    czy te 50zł wtedy to jakas zasada? czy wezwanie policji moze moze sie wiazac
    z jakimis dodatkowymi konsekwencjami dla winowajcy? (jakas sparwa sadowa,
    zatrzymanie?)



  • 9. Data: 2007-10-22 16:26:28
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek M" <...@...a> napisał w wiadomości
    news:ffhn40$bko$1@atlantis.news.tpi.pl...

    Ochrona sklepu popełniła błąd proceduralny. Jako pokrzywdzeni w sprawie
    mieli prawo zawrzeć ze sprawcą ugodę, na podstawie której on zapłaci
    trzykrotną wartość towaru, a oni nie będą powiadamiać organów ścigania. Ale
    w tym wypadku powinno to być w ten sposób udokumentowane. Idąc na skróty i
    wbijając 3 razy ten towar na kasie de facto to teraz obsługa sklepu ukradła
    sprawcy kradzieży 3 sztuki zakupionych przez niego rzeczy. Zakupionych, bo
    skoro nabili na kasie 3 razy rzecz, to zawarli ze sprawcą umowę.

    Z tym, ze w praktyce to nie ma większego sensu dochodzić tego przed sądem.
    W najlepszym razie, o ile uda się dowieść, że mówisz prawdę (w marketach
    jest monitoring, który rejestruje wnętrze sklepu, ale nie obejmuje on
    całości. Nie można wykluczyć, że akurat tej kasy nie obejmował, choć o ile
    czekali przy kasie na Ciebie, to najpewniej prowadzili Cię od miejsca
    kradzieży do kasy. o ale odzyskasz te trzy rzeczy za 1206 zł, a zapłacisz
    ze stówkę grzywny, jak nie lepiej.


  • 10. Data: 2007-10-22 16:27:21
    Temat: Re: Sytucja w markecie - zachowanie obsługi po kradziezy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "KsZZysiek" <kszysiek@__tlen.pl> napisał w wiadomości
    news:MPG.218692507b3d4cd7989cf3@news.task.gda.pl...

    > Klasyczny szantaz. Powinni wezwac policje.

    Nie mają takiego obowiązku.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1