Witam ponownie!

Bardzo prosiłbym o wyjaśnienie jednej wątpliwości: czy lokal
spółdzielczy własnościowy może być własnością dwóch lub więcej osób
niespokrewnionych ze sobą?

Jaka jest sytuacja: zamierzamy (ja i moja narzeczona) nabyć mieszkanie
spółdzielcze własnościowe. Według mojej interpretacji "Ustawy o
spółdzielniach mieszkaniowych" możemy nabyć wspólnie to mieszkanie i
zostać wpisanymi do księgi wieczystej jako właściciele. (Art. 17.1 ust.
5 ustawy stanowi: "Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu może
należeć do kilku osób, z tym że członkiem spółdzielni może być tylko
jedna z nich, chyba że przysługuje ono wspólnie małżonkom. W wypadku
zgłoszenia się kilku uprawnionych rozstrzyga sąd w postępowaniu
nieprocesowym. Po bezskutecznym upływie wyznaczonego przez spółdzielnię
terminu wystąpienia do sądu wyboru dokonuje spółdzielnia.")

Tymczasem pośrednik, z którego usług przyszło mi korzystać, twierdzi, iż
musimy wyznaczyć osobę (mnie lub moją narzeczoną), która stanie się
właścicielem spółdzielczego mieszkania i podpisze akt notarialny.
Względnie radzi "załatwić" ;) ślub cywilny. Umowę przedwstępną
zawarliśmy wspólnie.

Czy może zapis: "... z tym, że członkiem spółdzielni może być tylko
jedna z nich" oznacza, że druga osoba nie może być współwłaścicielem i
dlatego nie jest możliwe podpisanie aktu notarialnego przez dwie osoby i
ustanowienie dwóch równych "części" spółdzielczego własnościowego prawa
do lokalu? Wydaje mi się, że to błędna interpretacja (zwłaszcza że ani
pracownik banku, ani pracownik spółdzielni nie mieli zastrzeżeń do
naszej sytuacji prawnej), ale mogę się mylić.

Bardzo proszę o jednoznaczną odpowiedź. Moim zdaniem w tej kwestii
najlepiej poinformowanym powinien być chyba notariusz?

Dziękuję z góry,

Marek