eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2008-10-28 18:58:07
    Temat: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: " " <a...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Witam,
    spotkała mnie taka przygoda, że zakupiłem pewien dość drogi przedmiot w
    sklepie inetrnetowym. Sklep na skąpcu wyglądał cudownie. Miał najlepsze ceny
    na rzecz, którą chcę kupić. Więc wypełniłem na stronie sklepu zamówienie.
    Otrzymałem natychmiast automatyczną odpowiedź, w której była informacja nt.
    kosztów i sposobu zapłaty. Ja oczywiście natychmiast dokonałem płatności.
    Po kilku dniach dostałem grzeczną odpowiedź od sprzedawcy, że... w tej cenie
    to on mi tego nie sprzeda gdyż ceny obecnie poszły do góry.
    Niestety sprzedawca nie dał się przekonać, że zawarł ze mną umowę sprzedaży.
    Stara się wymusić na mnie rezygnację z umowy kupna.
    Mimo, że ten sprzedawca upiera się, że za tą cenę mi tego nie sprzeda to wciąż
    na jego stronie jest informacja o cenie dokładnie takiej samej jak tydzień
    temu kiedy to kupowałem. Nie pofatygował się nawet żeby to zmienić na taką
    jaką uważa obecnie za właściwą. Oczywiście porównywarki wciąż zachwalają jego
    ceny jako najniższe.
    Zastanawiam się jak nauczyć tego jegomościa żeby nie był łaskaw nikogo już
    wprowadzać w błąd? Jestem w tym bardzo zdeterminowany gdyż tak się składa, że
    tak się jakoś porobiło że internet stał się dla mnie głównym miejscem
    zaopatrywania się dobra doczesne i bardzo ale to bardzo mnie denerwuje gdy
    jakiś cwaniak stara się mnie wyrolować. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się coś
    takiego żeby ktoś mi sprzedał coś a potem się z tego wycofywał.
    Nie chce mi się z nim szarpać w nieskończoność. Chciałbym tą sprawę zakończyć
    ale jeszcze bardziej chcę żeby facet zrozumiał, że oferta jaką wystawia na
    stronie i co więcej - przyjmuje zamówienie - jest święta.
    Myślę że się, że mną zgadzacie.
    W ostatnim mailu do mnie sprzedawca widząc że na litość mnie nie weźmie
    pozwolił sobie na osobiste wycieczki co spowodowało we mnie chęć
    wyegzekwowania z niego zawartej umowy i usztywnienie stanowiska. A może jest
    tu jakiś chętny prawnik, który byłby gotów potraktować tego pana jako swoisty
    "worek bokserski"?
    Już były takie sprawy, że ktoś na allegro sprzedał auto za "1 zł" i przegrał.
    To nie jest taka bzdura. Tu mechanizm polega na wystawianiu na sprzedaż rzeczy
    których się albo nie ma albo po sprzedaniu chciałby się dostać więcej.
    Może to będzie kolejna dzięki czemu kolejna istota zrozumie że nie wolno
    wystawiać (nawet w internecie) fałszywych cen?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2008-10-28 19:14:50
    Temat: Re: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: "Fantom" <s...@p...onet.pl-skasujto>

    > spotkała mnie taka przygoda, że zakupiłem pewien dość drogi przedmiot w
    > sklepie inetrnetowym. Sklep na skąpcu wyglądał cudownie. Miał najlepsze
    > ceny

    Czemu nie podasz jego nazwy ? Sprawdziles go z ciekawosci na
    http://www.opineo.pl/ ?

    Fantom


  • 3. Data: 2008-10-28 19:40:52
    Temat: Re: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: " " <a...@W...gazeta.pl>

    Fantom <s...@p...onet.pl-skasujto> napisał(a):

    > > spotkała mnie taka przygoda, że zakupiłem pewien dość drogi przedmiot w
    > > sklepie inetrnetowym. Sklep na skąpcu wyglądał cudownie. Miał najlepsze
    > > ceny
    >
    > Czemu nie podasz jego nazwy ? Sprawdziles go z ciekawosci na
    > http://www.opineo.pl/ ?

    Nie, nie sprawdziłem wcześniej. Sklep znam stąd, że kolega tam kupił (w
    sklepie "rzeczywistym" ;-) a nie przez internet) więc jak zobaczyłem na
    skąpcu ich ofertę to miałem pewność, że to poważny sprzedawca.
    Sprawdziłem teraz na opineo.pl i widzę, że mają bardzo wysokie notowania.
    Ale widzę też, że mają tam tylko 6 opinii z października. Jeśli by miał ruch
    to by powinien mieć tyle opinii z jednego dnia a nie miesiąca. Nie jest też
    napisane co ci ludzie kupowali czy były to rzeczy za 10 zł czy 10000 zł.
    A nazwy nie podaję gdyż chciałbym w najgorszym przypadku przynajmniej odzyskać
    moje pieniądze w rozsądnym czasie bez włóczenia się po sądach :-)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2008-10-28 22:31:54
    Temat: Re: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: "matusm" <m...@p...onet.pl>


    tam tylko 6 opinii z października. Jeśli by miał ruch
    > to by powinien mieć tyle opinii z jednego dnia a nie miesiąca. Nie jest
    > też
    > napisane co ci ludzie kupowali czy były to rzeczy za 10 zł czy 10000 zł.
    > A nazwy nie podaję gdyż chciałbym w najgorszym przypadku przynajmniej
    > odzyskać
    > moje pieniądze w rozsądnym czasie bez włóczenia się po sądach :-)
    >
    Poinformowac o oszustwie i naciaganiu klientow administratora serwera z
    witryna feralnego sklepu

    Tylko wiesz ja wczoraj tez tak myslalem o swoim interenetowym sprzedawcy a
    dzisiaj dostalem TV po wczesniej ustalonej cenie.Dolar nieznacznie spada,
    chyba ten Twoj madrala pojdzie po rozum do glowy i sprzeda tak jak sie
    umawial bo inaczej sam zostanie ze swoim towarem


    --
    Pozdrowienia
    matusm




  • 5. Data: 2008-10-28 23:22:26
    Temat: Re: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: "niesfiec" <n...@o...pl>


    Użytkownik <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    news:ge7nbv$5on$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam,
    > spotkała mnie taka przygoda, że zakupiłem pewien dość drogi przedmiot w
    > sklepie inetrnetowym. Sklep na skąpcu wyglądał cudownie.

    Jak ten sklep się nazywał?

    > Niestety sprzedawca nie dał się przekonać, że zawarł ze mną umowę
    > sprzedaży.
    > Stara się wymusić na mnie rezygnację z umowy kupna.
    > Mimo, że ten sprzedawca upiera się, że za tą cenę mi tego nie sprzeda to
    > wciąż
    > na jego stronie jest informacja o cenie dokładnie takiej samej jak tydzień
    > temu kiedy to kupowałem. Nie pofatygował się nawet żeby to zmienić na taką
    > jaką uważa obecnie za właściwą. Oczywiście porównywarki wciąż zachwalają
    > jego
    > ceny jako najniższe.

    Otrzymałem ze swojego sklepu informację dokładnie tę samą: nie sprzedadzą mi
    towaru, gdyż dolar poszedł mocno w górę i (uwaga! - nie opłaca im się
    sprzedawać po tej cenie). Mogę dopłacić jeśli chcę swój towar. Śmiech na
    sali.

    > Zastanawiam się jak nauczyć tego jegomościa żeby nie był łaskaw nikogo już
    > wprowadzać w błąd? Jestem w tym bardzo zdeterminowany gdyż tak się składa,
    > że
    > tak się jakoś porobiło że internet stał się dla mnie głównym miejscem
    > zaopatrywania się dobra doczesne i bardzo ale to bardzo mnie denerwuje gdy
    > jakiś cwaniak stara się mnie wyrolować. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się
    > coś
    > takiego żeby ktoś mi sprzedał coś a potem się z tego wycofywał.

    Obawiam się, że nadal jestem z Toba..

    > Nie chce mi się z nim szarpać w nieskończoność. Chciałbym tą sprawę
    > zakończyć
    > ale jeszcze bardziej chcę żeby facet zrozumiał, że oferta jaką wystawia na
    > stronie i co więcej - przyjmuje zamówienie - jest święta.
    > Myślę że się, że mną zgadzacie.

    Zawsze możesz próbować sprawę załatwić w najbliższym komisariacie Policji
    (to nie boli, poza tym jest Federacja Konsumenta, UOKIK, no i UKS, jeśli
    masz wystarczające przypuszczenia).

    > W ostatnim mailu do mnie sprzedawca widząc że na litość mnie nie weźmie
    > pozwolił sobie na osobiste wycieczki co spowodowało we mnie chęć
    > wyegzekwowania z niego zawartej umowy i usztywnienie stanowiska. A może
    > jest
    > tu jakiś chętny prawnik, który byłby gotów potraktować tego pana jako
    > swoisty
    > "worek bokserski"?
    > Już były takie sprawy, że ktoś na allegro sprzedał auto za "1 zł" i
    > przegrał.
    > To nie jest taka bzdura. Tu mechanizm polega na wystawianiu na sprzedaż
    > rzeczy
    > których się albo nie ma albo po sprzedaniu chciałby się dostać więcej.

    Zawsze jest Urząd Skarbowy/Urząd Kontroli Skarbowej, którym możesz zwrócić
    uwagę, że np. dany sklep przyjął wpłatę dnia tego i tego, a zaksięgował 2
    dni później (łatwo to sprawdzić). Już takie zdarzenie podchodzi pod łamanie
    prawa.

    > Może to będzie kolejna dzięki czemu kolejna istota zrozumie że nie wolno
    > wystawiać (nawet w internecie) fałszywych cen?

    Wiążącą jest cena z faktury, jaką Ci wystawili, gdyż (tu strzelam) wg ich
    regulaminu cena ze strony nie jest ofertą handlową. Prawo polskie jest o
    tyle krzywe, że niestety ta cena Ciebie nie dotyczy, a prawa wynikającej z
    faktury możesz dokonywać tylko na drodze cywilno-prawnej. Taki chory kraj.

    Jestem w dokładnie tej samej sytuacji (sklep spod Krakowa). Co ciekawe boję
    się go nazwać po imieniu, bo już ww. sklep pozwał kogoś innego za
    rozpowrzechnianie nieprawdziwych danych.
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    > http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2008-10-28 23:35:36
    Temat: Re: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: "Loko" <l...@l...pl>

    > Zawsze możesz próbować sprawę załatwić w najbliższym komisariacie Policji
    > (to nie boli)

    Święta racja. Głupota nie boli.

    > Zawsze jest Urząd Skarbowy/Urząd Kontroli Skarbowej, którym możesz zwrócić
    > uwagę, że np. dany sklep przyjął wpłatę dnia tego i tego, a zaksięgował 2
    > dni później (łatwo to sprawdzić). Już takie zdarzenie podchodzi pod
    > łamanie prawa.

    Chyba sam je sobie napisałeś.

    > Taki chory kraj.

    Nie kraj tylko niektórzy ludzie którzy w nim mieszkają i wypisują takie
    bzdury jak Ty.

    Loko



  • 7. Data: 2008-10-28 23:46:31
    Temat: Re: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: "niesfiec" <n...@o...pl>


    Użytkownik "Loko" <l...@l...pl> napisał w wiadomości
    news:ge883j$a57$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    >> Zawsze możesz próbować sprawę załatwić w najbliższym komisariacie Policji
    >> (to nie boli)
    >
    > Święta racja. Głupota nie boli.
    >
    >> Zawsze jest Urząd Skarbowy/Urząd Kontroli Skarbowej, którym możesz
    >> zwrócić uwagę, że np. dany sklep przyjął wpłatę dnia tego i tego, a
    >> zaksięgował 2 dni później (łatwo to sprawdzić). Już takie zdarzenie
    >> podchodzi pod łamanie prawa.
    >
    > Chyba sam je sobie napisałeś.
    >
    Z pokorą zostanę wyprowadzony z błędu, co więcej po podaniu podstaw prawnych
    wszystkich zainsteresowanych przeproszę za rozpowszechnianie głupot.

    >> Taki chory kraj.
    >
    > Nie kraj tylko niektórzy ludzie którzy w nim mieszkają i wypisują takie
    > bzdury jak Ty.
    >
    Jak wyżej.


    > Loko
    --
    niesfiec


  • 8. Data: 2008-10-29 06:56:09
    Temat: Re: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: "Loko" <l...@l...pl>

    > Z pokorą zostanę wyprowadzony z błędu, co więcej po podaniu podstaw
    > prawnych wszystkich zainsteresowanych przeproszę za rozpowszechnianie
    > głupot.

    Chyba żartujesz :-)
    Za więdze sie płaci - a tutaj tylko się prostuje.
    Masz google to sobie poszukaj.

    Loko




  • 9. Data: 2008-10-30 00:33:02
    Temat: Re: Sklep internetowy - niewywiązywanie się z zawartej umowy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 29 Oct 2008, Loko wrote:

    [...komuś...]
    >> Zawsze jest Urząd Skarbowy/Urząd Kontroli Skarbowej, którym możesz zwrócić
    >> uwagę, że np. dany sklep przyjął wpłatę dnia tego i tego, a zaksięgował 2
    >> dni później (łatwo to sprawdzić). Już takie zdarzenie podchodzi pod
    >> łamanie prawa.
    >
    > Chyba sam je sobie napisałeś.

    Jeśli jednocześnie:
    - faktycznie zaksięgowanie miało miejsce 2 dni później
    - sprzedawca jest podatnikiem czynnym VAT i transakcja była oVATowana
    ...to poprzednik ma rację.
    Masz ustawę o VAT do przejrzenia ;) (hint: w odróżnieniu od podatku
    dochodowego oVATowana jest *zarówno* wydanie towaru, jak i przyjęcie
    przedpłaty - podatek nalezy się oczywiście tylko raz).

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1