On 2011-05-25, Tomek <p...@z...spamem.pl> wrote:

[...]

>> Masz do innych pretensje, że nie pomagają, a sam siejesz zamęt
>> i w błąd wprowadzasz.
> Reklamacja z paragonem u sprzedawcy to błąd? No gratuluję.

Myślę, że wyraziłem się jasno, a jak weźmiesz moją wypowiedź w całości,
a nie jako wybiórcze zdanie, to z kontekstu będzie Ci wynikać co do czego
mam wątpliwości.

Ale tak, np. reklamacja z powołaniem się na rękojmię, to jest wprowadzanie
w błąd w przypadku sprzedaży konsumenckiej (rękojmia nie dotyczy sprzedaży
konsumenkiej). I wprowadzasz w błąd jeśli chodzi o termin (rok, a nie dwa
lata).

Więc bądź uprzejmy merytorycznie odpisać w jaki sposób chcesz reklamować
u sprzedawcy i podaj podstawę prawną (drugi, czy trzeci raz o to proszę).

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał:

> Więc bądź uprzejmy merytorycznie odpisać w jaki sposób chcesz reklamować
> u sprzedawcy i podaj podstawę prawną (drugi, czy trzeci raz o to proszę).


Cały czas piszę o Niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, celowo pomijając
termin GWARANCJA. Większość się domysliła - Ty nadal nie. Szkoda.

Reklamację z tytułu Niezgodności można zrobić w ciągu dwóch lat (24 miesięcy) od
daty wydania towaru (wykonania/oddania dzieła - rzeczy ruchomej.

Trwa 24 miesiące, 2 miesiące mamy na zgłoszenie danej usterki od chwili jej
powstania, jeśli do 6 miesięcy ujawni się usterka przyjmuje się, że istniała już
w dniu nabycia towaru.
Konsument musi powiadomić sprzedawcę (usługodawcę) o stwierdzeniu niezgodności
towaru (dzieła) z umową w ciągu dwóch miesięcy od ujawnienia się niezgodności -
jeśli nie zrobi tego w ciągu dwóch miesięcy, traci uprawnienia do reklamowania
tej niezgodności.

Reguluje ją Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu Cywilnego. Dotyczy umowy kupna-sprzedaży
zawartej tylko pomiędzy przedsiębiorcą, a konsumentem, a dokładnie Art 10. pkt
1.

http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/02CDFF11-4217-4078
-A37A-240588C1EDBF/16575/Ust_o_szczegol_warunkach_sp
rzed_konsumenc_tekst_je.pdf
który mówi jasno i wyraźnie:
"Art10
1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie
w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru
kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli
przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić,
jednakże nie poniżej jednego roku."

To chciał dokładnie usłyszeć autor wątku, ale oczywiście stado czepialskich nie
może dać za wygraną, lepiej się uczepić i bic pianę, to takie polskie prawda?

do góry

On 2011-05-25, Tomek <p...@z...spamem.pl> wrote:
>
> Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał:
>
>> Więc bądź uprzejmy merytorycznie odpisać w jaki sposób chcesz reklamować
>> u sprzedawcy i podaj podstawę prawną (drugi, czy trzeci raz o to proszę).
>
>
> Cały czas piszę o Niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową, celowo pomijając
> termin GWARANCJA. Większość się domysliła - Ty nadal nie. Szkoda.

Najpierw pisałeś o gwarancji (tam się zapytałem o podstawę prawną).
Tu: irinlh$6p6$...@n...onet.pl pisałeś o rękojmii.

> Reklamację z tytułu Niezgodności można zrobić w ciągu dwóch lat (24 miesięcy) od
> daty wydania towaru (wykonania/oddania dzieła - rzeczy ruchomej.

I dopiero tutaj to zacząłeś opisywać jak trzeba.

> Trwa 24 miesiące, 2 miesiące mamy na zgłoszenie danej usterki od chwili jej
> powstania, jeśli do 6 miesięcy ujawni się usterka przyjmuje się, że istniała już
> w dniu nabycia towaru.
> Konsument musi powiadomić sprzedawcę (usługodawcę) o stwierdzeniu niezgodności
> towaru (dzieła) z umową w ciągu dwóch miesięcy od ujawnienia się niezgodności -
> jeśli nie zrobi tego w ciągu dwóch miesięcy, traci uprawnienia do reklamowania
> tej niezgodności.
>
> Reguluje ją Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
> konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu Cywilnego. Dotyczy umowy kupna-sprzedaży
> zawartej tylko pomiędzy przedsiębiorcą, a konsumentem, a dokładnie Art 10. pkt
> 1.
>
> http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/02CDFF11-4217-4078
-A37A-240588C1EDBF/16575/Ust_o_szczegol_warunkach_sp
rzed_konsumenc_tekst_je.pdf
> który mówi jasno i wyraźnie:
> "Art10
> 1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie
> w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru
> kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli
> przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić,
> jednakże nie poniżej jednego roku."

I mogłeś to podać na początku, zamiast odsyłać arogancko do google pisząc
o ustawowej gwarancji. A jeśli moje pytanie o podstawę prawną to bicie piany,
to cóż...

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał:

> I mogłeś to podać na początku, zamiast odsyłać arogancko do google pisząc
> o ustawowej gwarancji. A jeśli moje pytanie o podstawę prawną to bicie piany,
> to cóż...

Przecież doskonale wiedziałeś o czym piszę i co mam na myśli, chodziło Ci
wyłącznie o przymuszenie mnie o dokładne sprecyzowanie z uzasadnieniem. Oby to
pomogło wątkotwórcy.

do góry

On Wed, 25 May 2011, Tomek wrote:

> Nie przestaną, wszak to polski usenet i ich jedyna pożywka. 24 miesiące na
> złożenie reklamacji (oraz gwarancja o ile - jak zauważono i wytknięto -
> producent jej udzielił). Czepianie się nazewnictwa jest bezsensowne, bo
> wątkotwórcy chodzi o reklamację towaru, więc czy to zrobi korzystając z
> gwarancji, czy rękojmi, jest mu obojętne

Na mój gust, jak sprzedawca weźmie prawnika żeby nie wtopić na
jakimś kiksie prodeduralny, to się okaże że wręcz przeciwnie.

Prawidłowe OKREŚLENIE PODSTAWY reklamacji jest BARDO ważne.
Przecież jak klient *NIE* zgłosi żądania z tytułu "konsumenckiej
niezgodności", no to nie zgłosi.
I po udowodnieniu w sądzie że żądał reklamacji z tytułu gwarancji
(a ta mu nie przysługiwała, z różnych przyczyn), pojawi się
drobny problem - kto ma zapłacić koszty procesowe :|

> ważne, żeby zadziałało.

Nie oburzaj się, tylko zrozum, że jak *zgłosisz reklamację gwarancyjną*,
to reklamacja konsumencka *nie* zadziała.
Bo to nie jest automat na zasadzie "to co korzystniejsze będzie
działało".

pzdr, Gotfryd

do góry

On Thu, 26 May 2011, Tomek wrote:

[...nie do mnie...]
> wyłącznie o przymuszenie mnie o dokładne sprecyzowanie z uzasadnieniem. Oby
> to pomogło wątkotwórcy.

A żebyś wiedział, że tak.
To że klient nie wie czego chce stanowi doskonałą okazję do odrzucenia
jego żądań - i ich sprecyzowanie, o ile nie zawsze jest, to co najmniej
nierzadko bywa bardzo ważne.
Nie ma nic gorszego niż wtopić na "niekorzystnej" gwarancji.

Oczywiście, gwarancja wcale nie musi być niekorzystna dla klienta,
właśnie skorzystałem z 5-letniej gwarancji Indesita (były sprzęt
Aristona).
Ale jak ktoś startuje "z paragonem", to lepiej żeby się pięć razy
zastanowił, niż żeby *podpisał* że składa reklamację gwarancyjną :)

pzdr, Gotfryd

do góry

On Mon, 23 May 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> W dniu 23.05.2011 15:59, Liwiusz pisze:
>> Jaka złośliwa? Przecież wyraźnie pisał o "gwarancji producenta".
>
> No wiesz, sporo osób nie jest biegłych w prawie i warto czasami założyć,
> że nie zna innych dróg.

To prawda.
Ale sam oceń, czy lepiej żeby doświadczyły "potraktowania" w postach,
czy źle złożyły reklamację.
Załóżmy brak dobrej woli sprzedawcy, dla ustalenia uwagi ;)

pzdr, Gotfryd

do góry

W dniu 28.05.2011 22:44, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Mon, 23 May 2011, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> To prawda.
> Ale sam oceń, czy lepiej żeby doświadczyły "potraktowania" w postach,
> czy źle złożyły reklamację.

A nie lepiej, jakby zamiast ,,potraktowania'' doświadczyły wsparcia?



--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

do góry