-
1. Data: 2006-11-28 20:31:39
Temat: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "swierszczyk" <s...@p...fm>
Witam wszystkich,
Pierwszy raz piszę na to forum i mam nadzieję, że ktoś może mi
pomóc.
Postaram się krótko opisać z jaką sytuacją miałem nieszczęście
się spotkać.
Cała sprawa dotyczy moich studiów zaocznych i opłaty jaka mi za te
studia została naliczona.
Po ukończeniu studiów dziennych postanowiłem kontynuować naukę na
mojej dotychczasowej uczelni. Gdy dostałem się na studia
inżynierskie obiecywano nam otworzenie studiów magisterskich na tym
kierunku (Informatyka). Jednak tuż przed obroną pracy okazało się
że nie możemy dokończyć studiów ani dziennie ani zaocznie.
Zaproponowano by chętni złożyli dokumenty na kierunek
Elektrotechnika o specjalności Informatyka Techniczna w systemie
zaocznym. Po głębszych przemyśleniach postanowiłem złożyć
potrzebne "papiery" i kontynuować studia. Zdecydowałem się na to
głównie dlatego, że do kontynuowania nauki i przeprowadzenia
rekrutacji na tym kierunku nie wymagano od nas świadectwa o
ukończeniu studiów inżynierskich. Zacząłem studiować pomimo tego,
że nie obroniłem jeszcze pracy. Nigdzie indziej nie miałem takiej
szansy, więc przez pół roku i tak nic nie traciłem. Pomyślałem,
że może będzie dobrze i dokończę te studia. Jednak już pod koniec
semestru zdecydowałem się zmienić uczelnię.
Studia mi nie odpowiadały. Zupełnie rozmijały się z tym co do tej
pory robiliśmy. Nie przystąpiłem do większości egzaminów i nie
uzyskałem zaliczeń z większości przedmiotów. W sumie miałem
zaliczone tylko 2 pozycje (jeden przedmiot) na 15 czy 16. Nie
złożyłem też indeksu i karty ocen. W dziekanacie nie byłem i nie
składałem pisma o rezygnacji ze studiów. Z tego co przeczytałem w
regulaminie wywnioskowałem, że nie muszę tego robić, bo i tak nie
zostanę wpisany na kolejny semestr i usunięty z listy studentów.
Jednak tu się pomyliłem i jakież było moje zdziwienie, gdy
przyjechałem do szkoły 11 listopada, aby odebrać dokumenty. Pani w
dziekanacie dosyć niemiło zapytała mnie co ja sobie myślę i
wyobrażam. Ona nie będzie za mną biegała i się dowiadywała czy ja
chcę studiować czy nie. Zostałem wpisany na kolejny semestr przy 13
brakach w egzaminach oraz zaliczeniach i mam zapłacić przynajmniej
pierwszą ratę za obecny semestr (700zł). Wyjaśniałem, że w
regulaminie jest, że nie powinienem być wpisany na ten semestr i nie
mam zamiaru płacić. Nie chciała ze mną rozmawiać i powiedziała,
że jeśli mam ochotę to sobie sprawę muszę z dziekanem załatwiać.
Wróciłem trochę zdenerwowany. Nie miałem czasu się zająć tą
sprawą w najbliższym po tym zdarzeniu tygodniu. Zaraz w poniedziałek
tygodnia następnego przyszło do mnie pismo z informacją że
zostałem usunięty z listy studentów z dniem 11 listopada z powodu
nie złożenia przeze mnie indeksu i karty ocen w wyznaczonym terminie
oraz braku opłaty 700zł. Pojechałem w środę do dziekana wyjaśnić
tą sprawę (wtedy przyjmował). Pytałem się co to ma znaczyć, że
do tej pory nie zostałem usunięty, a w dniu kiedy przychodzę
odebrać papiery jest decyzja o moim skreśleniu z takich powodów. To
był już 22 listopad. Połowa semestru minęła właśnie 11
listopada. Wtedy zaczynał się czwarty zjazd z ośmiu w całym
semestrze. Tłumaczę, że nie może być chyba takiej sytuacji, że
połowa semestru, a ja znajduję się na liście studentów pomimo
moich braków i nie zaliczonego semestru poprzedniego. Przecież z
tyloma zaległościami ja nie mam szans dokończyć tych studiów.
Pytam się z jakiego powodu mam płacić? Przyznał mi rację i
poszedł wyjaśnić to Pani w dziekanacie. Ona jednak z oburzeniem do
dziekana, że muszę zapłacić i już. Dziekan wrócić i stwierdził
że muszę zapłacić ale on mi obniży do 600zł tą opłatę.
Podziękowałem mu serdecznie i odrzuciłem ofertę. On mi na to że
nie mam wyjścia, ponieważ nie złożyłem indeksu i karty ocen, a
dziekan musi wpisać w indeks, że jestem na kolejnym semestrze
zarejestrowany. Mówię, że właśnie nie złożyłem, więc nie
jestem zarejestrowany. Dziekan się zgodził ze mną, że
zarejestrowany na kolejny semestr nie jestem, ale muszę zapłacić..
bo nie oddałem legitymacji. Mówię, że nie podbita i co to ma
wspólnego z opłatą za naukę. On mi na to, że mogłem z niej
korzystać przy przejazdach do końca października i dlatego 700zł
muszę zapłacić. Z nim również nie mogłem się dogadać. Chciałem
zostawić więc oficjalne pismo, w którym sprawę wyjaśniam i
odwołuję się do punktów regulaminu studiów, które uważam że
zostały złamane. Dziekan nie chciał pisma przyjać. Po moich
naleganiach wziął i odłożył na "kupkę". Powiedział że
rozpatrzy. Podstawiłem kopię tego pisma, żeby potwierdził mi że
pismo wpłynęło. Wtedy trochę się zdenerwował. Pytał czy nie ufam
i tak dalej. Oddał mi to podanie i powiedział, że nie przyjmie.
Zakomunikowałem mu, że składam oficjalnie pismo i dlaczego ma mi
tego nie przyjąć. Wysłał mnie do dziekanatu do Pani z którą
wcześniej "rozmawiałem". "Jak Pan składa do dziekana to niech Panu
podpisze, ja tego nie przyjmę". Dziekan poinformował, że on nie
podpisuje takich rzeczy i wysłał do głównego dziekanatu jeśli
chcę. Tam już bez problemów zostawiłem to i podbili mi
potwierdzenie przyjęcia.
Jednak na tym forum przeczytałem, że na pismo dziekanat wcale
odpowiadać nie musi.
Chciałem się zapytać co zrobić w takim przypadku kiedy nie
odpowiedzą mi na to pismo?
Przecież według nich mam dług. Chyba jeśli skierują go do jakiejś
egzekucji to nikt nie będzie się mnie pytał jak to było i nawet nie
będę wiedział, że jakaś sprawa się wobec mnie toczy. Potem
przyjdzie komornik i z nim na ten temat nie porozmawiam. Nie wiem co
robić.
Chciałem zapytać czy mają prawo żądać ode mnie tych pieniędzy i
czy powinienem zapłacić oraz czy
w przypadku braku mojej wpłaty mają prawo trzymać moje dokumenty?
Chciałem odebrać, ale według nich nie mogę z powodu braku tej
opłaty. To są moje dokumenty i chcę je odzyskać. Wszystkie inne
warunki spełniłem. Nie wiem ile czasu zajmie ta sprawa, a dokumenty
muszę mieć spowrotem.
Ważne tu jest jeszcze chyba to, że na początku studiów podpisałem
ślubowanie, w którym zobowiązuję się godnie reprezentować
uczelnię, przestrzegać regulaminu i płacić w terminie za naukę.
Według mnie przestrzeganie regulaminu należy do obu stron. Za naukę
płaciłem i nie mam wobec uczelni długów po za tym którego spłaty
żądają. Żadnej umowy nie podpisywałem.
Jeszcze jedno mi się przypomniało. Na moje stwierdzenie, że nie
rozliczyłem semestru do 23 września, kiedy to upłyną termin
składania indeksów dziekan odpowiedział, że przedłużył termin
rozliczania semestru do 23 października i on wcześniej nie wiedział,
że ja nie zaliczam jeszcze może jakiś przedmiotów. Dlatego
zostałem wpisany na kolejny semestr i muszę zapłacić. Ale chyba
według tego powinienem być wyrzucony 24 października, a nie dopiero
11 listopada? I wpisanie na semestr i tak chyba następuje dopiero po
zaliczeniu poprzedniego. Czy mam rację?
Poniżej zamieszczam treść podpunktów regulaminu, którymi się
kierowałem walcząc o tą sprawę:
Rozdział 8
Powtarzanie przedmiotów
§ 17. 1. Przedmiot, którego student nie zaliczył, może być
powtarzany jeden raz.
Dziekan może wyrazić zgodę na kolejne powtarzanie przedmiotu.
2. Za każde powtarzanie przedmiotu z powodu niezadowalających
wyników
w nauce, z wyjątkiem jednego w czasie całych studiów stacjonarnych,
student wnosi
opłatę przed rozpoczęciem zajęć z powtarzanego przedmiotu.
3. W przypadku powtarzania przedmiotu, formy zajęć dydaktycznych
wchodzących w jego skład, zakończone wpisaniem przez prowadzącego
do
dokumentacji pozytywnej oceny, nie muszą być powtarzane.
Rozdział 9
Zaliczanie semestrów
§ 18. 1. Rozliczenie semestrów następuje w terminach określonych
zarządzeniem
rektora o organizacji roku akademickiego.
2. Dziekan może przedłużyć termin rozliczenia semestru.
3. Warunkiem rejestracji na kolejny semestr jest:
1) uzyskanie przez studenta wymaganej dla danego etapu liczby punktów
ECTS
określonej przez Senat na wniosek rady wydziału,
2) uzyskanie zgody na powtarzanie przedmiotów w trybie określonym w
§ 17,
3) w przypadku studiów niestacjonarnych oraz zajęć z przedmiotów
powtarzanych z
powodu niezadowalających wyników w nauce, także wniesienie
stosownych opłat
§ 19. Student zostaje skreślony z listy studentów, gdy:
1) nie uzyskał wymaganej liczby punktów kredytowych na pierwszym roku
studiów,
2) nie uzyskał pozytywnej oceny z zaliczenia lub egzaminu komisyjnego,
3) nie podjął studiów,
4) złożył pisemne oświadczenie o rezygnacji ze studiów,
5) został ukarany karą dyscyplinarną wydalenia z Uczelni.
§ 20. Student może zostać skreślony z listy studentów, gdy:
1) jako student studiów niestacjonarnych nie dokonał w terminie
opłaty za naukę,
2) nie złożył w wyznaczonym terminie indeksu wraz z kartą
egzaminacyjną do dziekanatu
3) dotychczasowe zaawansowanie w studiach dziennych praktycznie
wyklucza ich
ukończenie w terminie określonym w § 29 ust. 2,
4) w wyznaczonym terminie nie został wpisany na kolejny semestr i
jednocześnie nie złożył podania o urlop,
5) nie złożył w terminie pracy dyplomowej,
6) nie zdał egzaminu dyplomowego w drugim terminie,
7) nie obronił pracy dyplomowej w drugim terminie.
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc i odpowiedź. Pozdrawiam. Piotrek
-
2. Data: 2006-11-29 03:10:44
Temat: Re: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"swierszczyk" <s...@p...fm> wrote in message
news:1164745899.416660.240660@n67g2000cwd.googlegrou
ps.com...
>Witam wszystkich,
>Pierwszy raz piszę na to forum i mam nadzieję, że ktoś może mi
>pomóc.
Masz formalną decyzję o skreśleniu cię z listy studentów z konkretną datą.
I to ci wystarczy.
Data zapewne jest z początku semestru.
I za nic więcej płacić już nie musisz.
Tłumaczenia dziekana są śmieszne.
Problem będziesz miał zapewne z odbiorem dokumentów z uczelni.
Proponuję ci przerzeć archiwum grupy, zaopatrzyć się w odpowiednie przepisy,
douczyć policjantów z najbliżeszego posterunku niech się przegryzą z
przepisami, bo zapewne nie mają o nich zielonego pojęcia i od razu z
dziekanatu przy pierwszej próbie odmowy oddania dokukentów zadzownić po
policjantów. Niech panowie policjanic wytłumaczą pani w dziekanacie, że
zaraz może wylądowac w kajdankach.
-
3. Data: 2006-11-29 06:20:28
Temat: Re: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "swierszczyk" <s...@p...fm>
witek napisał(a):
> "swierszczyk" <s...@p...fm> wrote in message
> news:1164745899.416660.240660@n67g2000cwd.googlegrou
ps.com...
> >Witam wszystkich,
> >Pierwszy raz piszę na to forum i mam nadzieję, że ktoś może mi
> >pomóc.
>
> Masz formalną decyzję o skreśleniu cię z listy studentów z konkretną datą.
> I to ci wystarczy.
> Data zapewne jest z początku semestru.
> I za nic więcej płacić już nie musisz.
> Tłumaczenia dziekana są śmieszne.
>
> Problem będziesz miał zapewne z odbiorem dokumentów z uczelni.
> Proponuję ci przerzeć archiwum grupy, zaopatrzyć się w odpowiednie przepisy,
> douczyć policjantów z najbliżeszego posterunku niech się przegryzą z
> przepisami, bo zapewne nie mają o nich zielonego pojęcia i od razu z
> dziekanatu przy pierwszej próbie odmowy oddania dokukentów zadzownić po
> policjantów. Niech panowie policjanic wytłumaczą pani w dziekanacie, że
> zaraz może wylądowac w kajdankach.
Niestety, data usunięcia mnie z listy studentów to 11 listopada.
Dokładnie połowa semestru.
-
4. Data: 2006-11-29 09:28:58
Temat: Re: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"swierszczyk" <s...@p...fm> wrote in message
news:1164781227.972728.272700@j72g2000cwa.googlegrou
ps.com...
>Niestety, data usunięcia mnie z listy studentów to 11 listopada.
>Dokładnie połowa semestru.
No i co z tego.
Wpisu na semestr nie masz.
Wieć cię dziekan z tego semstru skreślił.
Nie można skreślić studenta powołują się na brak opłaty, a potem tej opłaty
od niego żądać.
To tak jakbym chciał cię wyrzucić z knajpy bo nie masz garnituru, po czym
żądał od ciebie ubrania garnituru zanim pozwolę ci wyjść.
Śpij spokojnie.
-
5. Data: 2006-11-29 09:41:14
Temat: Re: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "swierszczyk" <s...@p...fm>
witek napisał(a):
> "swierszczyk" <s...@p...fm> wrote in message
> news:1164781227.972728.272700@j72g2000cwa.googlegrou
ps.com...
>
>
> >Niestety, data usunięcia mnie z listy studentów to 11 listopada.
> >Dokładnie połowa semestru.
>
> No i co z tego.
> Wpisu na semestr nie masz.
> Wieć cię dziekan z tego semstru skreślił.
> Nie można skreślić studenta powołują się na brak opłaty, a potem tej opłaty
> od niego żądać.
> To tak jakbym chciał cię wyrzucić z knajpy bo nie masz garnituru, po czym
> żądał od ciebie ubrania garnituru zanim pozwolę ci wyjść.
> Śpij spokojnie.
Dziękuję Ci bardzo za zainteresowanie i odpowiedź na posta. Teraz
wiem, że jest sens w tym co robię. Nie mam zamiaru płacić za coś
czego nie chciałem. Dzięki Twojej odpowiedzi wiem, że nie mają
prawa żądać ode mnie zapłaty. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie
pozdrawiam, Piotrek
-
6. Data: 2006-11-29 15:23:31
Temat: Re: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"swierszczyk" <s...@p...fm> wrote in message
news:1164793274.430327.53730@16g2000cwy.googlegroups
.com...
>Dziękuję Ci bardzo za zainteresowanie i odpowiedź na posta. Teraz
>wiem, że jest sens w tym co robię. Nie mam zamiaru płacić za coś
>czego nie chciałem. Dzięki Twojej odpowiedzi wiem, że nie mają
>prawa żądać ode mnie zapłaty. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie
>pozdrawiam, Piotrek
Nie mogą żądać zapłaty za semestr z któego zostałeś skreślony.
Inaczej by było, gdybyś poprzedni semestr zaliczył, dostał wpis na bieżący i
po prostu sam z siebie przestał chodzić.
Wówczas dopiero na następny semestr dostajesz decyzję o skreśleniu, ale za
bieżący opłata im się należy mimo, że nie chodziłeś.
-
7. Data: 2006-11-29 17:29:07
Temat: Re: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "swierszczyk" <s...@p...fm>
witek napisał(a):
> "swierszczyk" <s...@p...fm> wrote in message
> news:1164793274.430327.53730@16g2000cwy.googlegroups
.com...
>
>
> >Dziękuję Ci bardzo za zainteresowanie i odpowiedź na posta. Teraz
> >wiem, że jest sens w tym co robię. Nie mam zamiaru płacić za coś
> >czego nie chciałem. Dzięki Twojej odpowiedzi wiem, że nie mają
> >prawa żądać ode mnie zapłaty. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie
> >pozdrawiam, Piotrek
>
>
> Nie mogą żądać zapłaty za semestr z któego zostałeś skreślony.
> Inaczej by było, gdybyś poprzedni semestr zaliczył, dostał wpis na bieżący i
> po prostu sam z siebie przestał chodzić.
> Wówczas dopiero na następny semestr dostajesz decyzję o skreśleniu, ale za
> bieżący opłata im się należy mimo, że nie chodziłeś.
Właśnie tak im to tłumaczyłem. Mimo to tej opłaty żądają i
już. Twierdzą, że skoro byłem na liście studentów to muszę
zapłacić. Według regulaminu nie powinni mnie byli wpisać, ale
zrobili to. Jest tam napisane, że warunkiem rejestracji na kolejny
semestr jest zaliczenie poprzedniego lub uzyskanie zgody dziekana na
powtarzanie przedmiotów. Jest też podpunkt, że mogę być skreślony
z listy studentów za niezadowalające wyniki w nauce. Myślę, że
moje nie były zadowalające. Nie miałem szans dokończyć studiów z
tymi brakami, ale na zaocznych widać liczy się tylko to, żeby
wyciągnąć kasę od studenta i tyle. Teraz mówią, że skąd mogli
wiedzieć, że nie mam tych zaliczeń skoro nie złożyłem indeksu,
więc musieli mnie wpisać na semestr. Myślę, że mogli mnie wręcz
skreślić, a nie rejestrować dalej. Po za tym z tego co się
dowiedziałem teoretycznie nie byłem wpisany na semestr jako taki, ale
byłem wpisany jako osoba, która uczęszcza na zajęcia i muszę
zapłacić, bo oni już zapłacili wykładowcom, prowadzącym
ćwiczenia, itd. Nie wiem, postaram się odebrać dokumenty, a o
pieniądze niech się sądzą jeśli taka ich wola. Mam jeszcze jedno
pytanie jeśli można. W zeszłym semestrze opłata wynosiła 1250zł,
a za ten semestr podnieśli ją na 1400zł. Nic o tym nie wiedziałem,
bo na uczelni długo nie byłem. Pani w dziekanacie mówi o tym, że
wszystko to jest wywieszone w gablocie przed dziekanatem. Są tam
również wywieszone terminy wpłat i ja nie uiściłem pierwszej raty,
do czego jestem zobowiązany, bo przez pół semestru "uczestniczyłem
w zajęciach", czyli byłem zarejestrowany jako student. Czy nie mają
obowiązku o takich sprawach informować indywidualnie? Przynajmniej o
podniesieniu stawki za opłatę? Z góry dziękuję za odpowiedź i
jeszcze raz dziękuję za Twoje zainteresowanie.
-
8. Data: 2006-11-30 00:55:17
Temat: Re: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"swierszczyk" <s...@p...fm> wrote in message
news:1164821347.864689.285020@j44g2000cwa.googlegrou
ps.com...
>Właśnie tak im to tłumaczyłem. Mimo to tej opłaty żądają i
>już.
To niech sobie żądają. Ewentualnie spotkacie się w sądzie.
> Twierdzą, że skoro byłem na liście studentów to muszę
>zapłacić. Według regulaminu nie powinni mnie byli wpisać, ale
>zrobili to. Jest tam napisane, że warunkiem rejestracji na kolejny
>semestr jest zaliczenie poprzedniego lub uzyskanie zgody dziekana na
>powtarzanie przedmiotów. Jest też podpunkt, że mogę być skreślony
>z listy studentów za niezadowalające wyniki w nauce. Myślę, że
>moje nie były zadowalające.
Nieważne co myślisz, ważne na jaki paragraf regulaminu studiów powołał się
dziekan w swojej decyzji skreslenia cię z listy studentów.
>Teraz mówią, że skąd mogli
>wiedzieć, że nie mam tych zaliczeń skoro nie złożyłem indeksu,
>więc musieli mnie wpisać na semestr.
Ha ha ha.
Z protokołu zaliczeń, który każdy prowadzący ma obowiązek wypełnić i oddać
do dziekanatu.
> Myślę, że mogli mnie wręcz
>skreślić, a nie rejestrować dalej. Po za tym z tego co się
>dowiedziałem teoretycznie nie byłem wpisany na semestr jako taki, ale
>byłem wpisany jako osoba, która uczęszcza na zajęcia i muszę
>zapłacić, bo oni już zapłacili wykładowcom, prowadzącym
>ćwiczenia, itd.
Co cię obchodzi sposób rozliczania się uczelni z wykładowcami.
To nie twój biznes.
> Nie wiem, postaram się odebrać dokumenty, a o
>pieniądze niech się sądzą jeśli taka ich wola. Mam jeszcze jedno
>pytanie jeśli można. W zeszłym semestrze opłata wynosiła 1250zł,
>a za ten semestr podnieśli ją na 1400zł. Nic o tym nie wiedziałem,
>bo na uczelni długo nie byłem. Pani w dziekanacie mówi o tym, że
>wszystko to jest wywieszone w gablocie przed dziekanatem.
Akurat tu się zgodzę, że to ty powinieneś się zainteresowac co i do kiedy
wpłacić.
> Są tam
>również wywieszone terminy wpłat i ja nie uiściłem pierwszej raty,
>do czego jestem zobowiązany, bo przez pół semestru "uczestniczyłem
>w zajęciach", czyli byłem zarejestrowany jako student.
Znowu do góry nogami.
W zajęciach masz prawo uczestniczyć wtedy kiedy jesteś wpisany na semestr.
W innych przypadkach wykładowca powinien cię wyprosić z sali.
Wpisu na semestr nie masz, bo zostałeś skreślony. Więc ich argument jest do
bani.
> Czy nie mają
>obowiązku o takich sprawach informować indywidualnie? Przynajmniej o
>podniesieniu stawki za opłatę? Z góry dziękuję za odpowiedź i
>jeszcze raz dziękuję za Twoje zainteresowanie.
Indywidualnie niekoniecznie.
Zalezy ajk była sformułowana umowa.
Czy była tam konkretna kwota za semstr, wówczas taka umowa wymaga pisemnego
aneksu,
czy też było bardziej ogólnie, że opłata za semestr zostanie podana do
wiadomości...
Wówczas wywieszenie takiej kwoty przed dziekanatem wg mnie jest
wystarczające.
-
9. Data: 2006-11-30 06:20:10
Temat: Re: Regulamin studiów i opłaty za semestr
Od: "swierszczyk" <s...@p...fm>
witek napisał(a):
> "swierszczyk" <s...@p...fm> wrote in message
> news:1164821347.864689.285020@j44g2000cwa.googlegrou
ps.com...
>
>
> >Właśnie tak im to tłumaczyłem. Mimo to tej opłaty żądają i
> >już.
>
> To niech sobie żądają. Ewentualnie spotkacie się w sądzie.
>
>
>
> > Twierdzą, że skoro byłem na liście studentów to muszę
> >zapłacić. Według regulaminu nie powinni mnie byli wpisać, ale
> >zrobili to. Jest tam napisane, że warunkiem rejestracji na kolejny
> >semestr jest zaliczenie poprzedniego lub uzyskanie zgody dziekana na
> >powtarzanie przedmiotów. Jest też podpunkt, że mogę być skreślony
> >z listy studentów za niezadowalające wyniki w nauce. Myślę, że
> >moje nie były zadowalające.
>
> Nieważne co myślisz, ważne na jaki paragraf regulaminu studiów powołał się
> dziekan w swojej decyzji skreslenia cię z listy studentów.
>
>
>
>
> >Teraz mówią, że skąd mogli
> >wiedzieć, że nie mam tych zaliczeń skoro nie złożyłem indeksu,
> >więc musieli mnie wpisać na semestr.
>
> Ha ha ha.
> Z protokołu zaliczeń, który każdy prowadzący ma obowiązek wypełnić i oddać
> do dziekanatu.
>
>
>
>
> > Myślę, że mogli mnie wręcz
> >skreślić, a nie rejestrować dalej. Po za tym z tego co się
> >dowiedziałem teoretycznie nie byłem wpisany na semestr jako taki, ale
> >byłem wpisany jako osoba, która uczęszcza na zajęcia i muszę
> >zapłacić, bo oni już zapłacili wykładowcom, prowadzącym
> >ćwiczenia, itd.
>
> Co cię obchodzi sposób rozliczania się uczelni z wykładowcami.
> To nie twój biznes.
>
>
> > Nie wiem, postaram się odebrać dokumenty, a o
> >pieniądze niech się sądzą jeśli taka ich wola. Mam jeszcze jedno
> >pytanie jeśli można. W zeszłym semestrze opłata wynosiła 1250zł,
> >a za ten semestr podnieśli ją na 1400zł. Nic o tym nie wiedziałem,
> >bo na uczelni długo nie byłem. Pani w dziekanacie mówi o tym, że
> >wszystko to jest wywieszone w gablocie przed dziekanatem.
>
> Akurat tu się zgodzę, że to ty powinieneś się zainteresowac co i do kiedy
> wpłacić.
>
>
>
> > Są tam
> >również wywieszone terminy wpłat i ja nie uiściłem pierwszej raty,
> >do czego jestem zobowiązany, bo przez pół semestru "uczestniczyłem
> >w zajęciach", czyli byłem zarejestrowany jako student.
>
> Znowu do góry nogami.
> W zajęciach masz prawo uczestniczyć wtedy kiedy jesteś wpisany na semestr.
> W innych przypadkach wykładowca powinien cię wyprosić z sali.
> Wpisu na semestr nie masz, bo zostałeś skreślony. Więc ich argument jest do
> bani.
>
>
>
>
>
>
>
> > Czy nie mają
> >obowiązku o takich sprawach informować indywidualnie? Przynajmniej o
> >podniesieniu stawki za opłatę? Z góry dziękuję za odpowiedź i
> >jeszcze raz dziękuję za Twoje zainteresowanie.
>
> Indywidualnie niekoniecznie.
> Zalezy ajk była sformułowana umowa.
> Czy była tam konkretna kwota za semstr, wówczas taka umowa wymaga pisemnego
> aneksu,
> czy też było bardziej ogólnie, że opłata za semestr zostanie podana do
> wiadomości...
> Wówczas wywieszenie takiej kwoty przed dziekanatem wg mnie jest
> wystarczające.
No teraz to już wszystko jasne. Dzięki.
A umowy nie podpisywałem. Było tylko ślubowanie.