eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoznowu ten rutkowski (detektyw) › Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
  • Data: 2006-03-26 16:55:50
    Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
    Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W Polsce problem nie stanowi system prawny, ale mentalność ludzi go
    stosujących.

    W sytemie prawnym w zasadzie możnaby wprowadzić 2 reformy:
    - zwiększyć dolegliwość kar nieizolacyjnych - np. grzywny i mandaty są u
    nas zdecydowanie za niskie, tak że w wielu wypadkach opłaca się je
    płacić i dalej robić to samo. W wielu przypadkach wysoka grzywna byłaby
    dolegliwsza od wyroku więzienia w zawieszeniu;
    - wprowadzić w przypadku wykroczeń "kozę", czyli 1 tydz. - 1 mies.
    aresztu (w warunkach choćby aresztu śledczego). Oczywiście należałoby to
    stosować w ostateczności w przypadku uporczywego i wynikającego ze złej
    woli powytarzania wykroczeń.
    Np. niedawno był omawiany tutaj przykład młodego japiszona-imprezowca,
    który był wielokrotnie karany grzywną za hałasowanie, a na rozprawach
    "kozaczył", że go stać, więc będzie płacił i dalej hałasował. Zamiast
    np. konfiskaty sprzętu (i tak trudna do wyegzekwowania) gdyby to
    powtórzył na pierwszej rozprawie, to na 2. (no może na 3.) powinien
    dostać tydzień aresztu - zatarcie skazania po roku. Nie jest to
    specjalnie uciążliwa i wysoka kara, a IMHO dość efektywna, bo pracodawca
    takiego delikwenta wyleje (wystarczy, że wymaga niekaralności) i przez
    co najmniej rok będzie miał trudności ze znalezieniem równie dobrze
    płatnej pracy, czyli dostanie po d...e, ale nie jest przekreślony i o to
    chodzi. :-)

    Natomiast co do mentalności, to mamy mnóstwo wad, które może kiedyś
    zostaną wykorzenione.

    1. Prokuratorzy najczęściej uważają się za urzędników państwowych od
    oskarżania podejrzanych, a ofiary są przez nich często pozostawiane
    samym sobie - stąd tutaj skargi o "preferencji" sprawców. Np. prokurator
    powinien poinformować ofiarę o możliwości adhezyjnego powództwa
    cywilnego w procesie karnym i pomóc jej - prokuratorzy mają tu
    możliwości, ale z nich niechętnie korzystają.
    Świetny przykład to sprawa SKAZANEGO już mordercy dziewczyny spod
    Torunia, który pozwał rodziców ofiary o 70000 PLN. Tutaj prokurator po
    pierwsze powinien był w adhezyjnym powództwie cywilnym wesprzeć tych
    rodziców. A po drugie teraz powinien np. pomóc im napisać odpowiedź na
    pozew etc.

    2. Niechęć do dowodów materialnych a nadmierna atencja do dowodów
    osobowych.
    Często niewiarygodne zeznania pokrzydzonych (lub "pokrzywdzonych") są
    ważniejsze od szeregu dowodów materialnych przemawiających za
    niewinnością oskarżonego i vice versa - jeśli sprawca "idzie w zaparte",
    to cała seria dowodów materialnych z trudem może to przemóc.
    Dotyczy to także prokuratorów, którzy często niezbyt sobie radzą z
    kryminalistyką i zamiast np. w Instytucie Ekspertyz Sądowych zrobić
    badania, walczą o przyznanie się do winy, które i tak oskarżony odwoła
    podczas rozprawy.

    3. Mentalność sędziów, którzy dla najmniejszej oczywistości żądają
    opinii biegłych i niechętnie odrzucają nawet bzdurne wnioski dowodowe.
    Jak tak dalej pójdzie to niedługo do stwierdzenia, że 2+2 = 4, a nie 5
    będzie się powoływało biegłego matematyka. :-)
    Poza tym brak jest dobrych metod dyscyplinowania biegłych, którzy
    potrafią nawet latami wydawać opinię, a także pisać bzdury. Mea culpa -
    to dotyczy reformy systemu. :-)
    W rezultacie sprawy się przewlekają.

    4. Mentalność, że mienie ważniejsze od człowieka.
    Dlaczego za zwykłe włamanie nierzadko wyrok bywa wyższy niż za gwałt, co
    powinno być naprawdę wyjątkiem?
    Dopóki to się nie zmieni ta mentalność, to zawsze jedni będą mówili, że
    kary są za wysokie, bo włamywacze dużo dostają, a drudzy, że za niskie,
    bo gwałciciele mało dostają.

    5. Niechęć do stosowania dodatkowych środków.
    Np. taki Krolopp dostał tylko 6-letni zakaz pracy na stanowisku
    związanym z pracą z dziećmi, a nie dożywotni.
    W ogóle w sprawach np. o pedofilię powinna obowiązywać następująca
    zasada, że takie osoby po skazaniu prawomocnym wyrokiem powinny mieć z
    urzędu DOŻYWOTNI zakaz pracy z dziećmi.
    Egzekwowanie zaś mogłoby wyglądać tak, że niezależnie od zatarcia
    skazania każdy kandydat do takiej pracy musiałby przedłożyć informację z
    Rejestru Skazanych, że nie ma prawnych przeciwwskazań do takiej pracy i
    po sprawie.
    --
    Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
    W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

    Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1