Robert Tomasik <r...@g...pl> pisze:
> W dniu 31.10.2021 o 20:42, A. Filip pisze:
>> Normalnie. Wystarczy za "przekraczanie granicy" uznać nie "dwa kroki" z
>> Białorusi do Polski ale cały proces żeby uniknąć złapania już (nieco)
>> po przekroczeniu granicy. IMHO Podwózka kilka+ kilometrów od granicy
>> daleko od granicy może (ale nie musi) pod to podpadać.
>
> Dla mnie warunkiem jest to, by sprawca wiedział i chciał pomóc.

Ależ dla normalnych ludzi poza sądem on wie i chce pomów tyle że
*udowodnienie* tego w sprawie karnej "może być kłopotliwe++" jak
sprawca bardzo starannie się pod tym kątem przygotuje.
Wiec może bardzo starannie rozróżniajmy "najbardziej prawdopodobne
wyjaśnienie" i "najkorzystniejsze dla sprawcy z niewykluczonych
wyjaśnień".

IMHO udowodnienie "że wiedział" uprasza łańcuszek dowodowy bo pójcie po
linii "musiał się liczyć" IMHO powinno wymagać "wręcz klucia po oczach
przesłankami". Ja obstawiam że jak to potrwa pół roku plus to na 70%
któryś sąd skaże za podwózkę między-graniczną po linii "musiał się
liczyć" [ raczej+ na grzywnę i zawiasy ], zasadniczo po to by recydywa
była już karana drakońsko.

--
A. Filip
| Co z głowy, to z myśli. (Przysłowie polskie)