W dniu 02.11.2021 o 09:56, Kviat pisze:

> Ułatwić komuś podróż, to chyba nie to samo co pomoc w nielegalnym
> przekraczaniu granicy.

Tylko, że to zdanie można napisać w trochę inny sposób i też będzie
miało senes.
"Pomóc komuś w podróży, żeby ułatwić nielegalne przekroczenie granicy."
Nie czepiajmy się słówek czy pomoc to ułatwienie, a ułatwienie to pomoc.
W tym konkretnym wypadku dwoje aktywistów podwiozło dwóch Irakijczyków,
mogli nawet nie wiedzieć, że to Irakijczycy, ale wiedzieli co się
wyrabia na naszej wschodniej granicy i musieli się chociaż domyślać, że
mogą pomagać nielegalsom.

> Ułatwianie komuś podróży jest zakazane?

Czasem jest. Na przykład jakiemuś zbiegowi z więzienia.

> Po czym się poznaje czyjeś zamiary?
> I skąd mam wiedzieć, czy chcą przekroczyć nielegalnie? Trzeba
> autostopowiczów przeszukać i sprawdzić, czy mają dokumenty, czy nie mają?
> Zresztą, dlaczego ma mnie to interesować, skoro podwożę kogoś np. W-wy
> do Szczecina?
> Może za tydzień albo dwa zdecydują się popłynąć nielegalnie pontonem z
> Portugalii do USA. Albo Kanady... albo...
> Trzeba pytać każdego autostopowicza, czy ma wizę do wszystkich państw,
> bo inaczej za tydzień, czy miesiąc okaże się, że pomogłem mu w
> nielegalnym przekroczeniu granicy gdzieś na świecie?

Ależ nic Cię nie musi interesować, bierzesz autostopowiczów na własną
odpowiedzialność. Nie ważne czy są nielegalnymi uchodźcami czy zbiegami
z więzienia, nie ważne czy są nosicielami COVID-10, ospy czy Eboli.
Konsekwencji natomiast mogą przyjść później.

> A jak wsiądzie do pociągu z Wa-wy do Szczecina, to PKP będą oskarżone o
> pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy?

Nie, tak samo jak nie oskarżysz Warty(rzeki) gdyby nielegalsi wskoczyli
do niej w okolicach Konina i wypłynęli w Kostrzynie nad Odrą, akurat na
wprost Niemiec.
Ale za to konduktorzy i SOKiści(w moich okolicach na pewno) są już od
dawna wyczuleni na odmiennej karnacji typów i zgłaszają ich Policji i
SG. Na trasie pociągów z Poznania do Berlina funkcjonariusze SG jeżdżą
już od ładnych paru lat, czasem nawet po cywilnemu.