eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowindykacja z KRUKa › Re: windykacja z KRUKa
  • Data: 2006-10-12 09:08:46
    Temat: Re: windykacja z KRUKa
    Od: m...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Kaja wrote:

    > m...@g...com napisał(a):
    >
    >>> Z tego co wiem, to ona na początku spłacała bankowi po 50 zł i to były
    >>> same odsetki. Dług 2000 zł dalej sobie wisiał. Potem przestała wpłacać
    >>> do banku, bo była już zdesperowana, więc bank sprzedał dług firmie
    >>> windykacyjnej. Uzgodniła z tą firmą spłaty po 100 zł i spłaca, ale to są
    >>> dalej podobno tylko odsetki. Ona chyba do us* śmierci tego długu nie
    >>> spłaci :-(
    >>>
    >> Jeżeli odsetki są kapitalizowane (co do czego niektórzy mają wątpliwości
    >> czy tak wolno), to przy oprocentowaniu 30% (a przy tylu wychodzi rata
    >> 50zł z 2000) rzeczywiście po niecałych 5 latach może wyjść 7tys. Więc
    >> może rzeczywiście tam nie ma żadnych krukowskich opłat ...
    >
    > Może i tak być, ale z tej firmy nie chcą jej przysłać pisma skąd się
    > wzięło te ponad 7000. Wysyłała do tej firmy windykacyjnej- już 2 razy,
    > listami poleconymi zapytania. Bez odzewu w tym temacie. Natomiast co m-c
    > dzwoni do niej jakaś pani i informuje, że wpłata wpłynęła i czy
    > wpłaci też w następnym miesiącu. Ta się zaraz zdenerwuje i mówi, że
    > przecież wpłaci, tak jak wpłacała i po co to informowanie o wpłynięciu
    > wpłaty itd. To ta windykatorka (jakaś nowa) zaczyna ją gnębić, żeby
    > wpłacała więcej, bo odda sprawę do sądu. Koleżanka z kolei jej mówi, że
    > takie raty z nimi uzgodniła (ta firma windykacyjna wszystko załatwia
    > telefonicznie, nie chce tego potwierdzić na piśmie -listem poleconym).
    > Tamta zaczyna coś "szczekać" i wtedy koleżanka jest już tak
    > zdenerwowana, że wyłącza telefon. I tak jest co miesiąc.

    generalnie nie przejmować się tym podawaniem do sądu. Jeszcze nie słyszałem
    żeby któraś z firm windykacyjnych oddała cokolwiek do sądu, za to odgrażają
    się tym namiętnie. Po prostu nękać telefonicznie jest dużo taniej ....

    >
    > Aha: koleżanka do banku nie może pójść i się dowiedzieć, bo kiedyś
    > wywaliła pismo otrzymane z banku, z numerem sprawy (sprzedanie długu),
    > więc w banku jej nic nie powiedzą.

    Aha, czyli jednak była jakaś korespondencja od banku. Czy ta przesyłka była
    poleconym?.

    Jeżeli nie, to bym poszedł do banku jednak, i powiedział że tutaj jakiś
    ptak się dopomina o pieniądze które ona jest winna bankowi, i ona już sama
    nie wie komu ma spłacać, a żadnego pisma nie dostała.

    Bank powinien udzielić informacji, jaki dług komu "sprzedał", i jaka jest
    wysokość tego sprzedanego długu.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1