eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoszkody w sklepieRe: szkody w sklepie
  • Data: 2010-12-26 23:26:16
    Temat: Re: szkody w sklepie
    Od: "Zygmunt" <...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > b) trzeba wykazać winę właściciela sklepu w złym umiejscowieniu
    > ekspozycji.
    >
    > I to chyba będzie najtrudniejsze. Zakładając, że ustawienie ekspozycji na
    > środku sklepu nie narusza żadnych przepisów (bo moim zdaniem nie narusza,
    > jeżeli ktoś uważa inaczej to proszę o _dokładny_ przepis), to nie można
    > uznać, że zawsze ustawienie czegokolwiek na środku jakiegoś ciągu
    > komunikacyjnego stanowi o niebezpiecznie ustawionej ekspozycji. Żeby nie
    > odbiegać daleko, w centrach handlowych na środku alejek są poustawiane
    > ławki, śmietniki albo nawet niewielkie stoiska handlowe. Czy jest to
    > niebezpieczne? Czy jak ktoś uderzy się w ławkę, to może mieć pretensję do
    > właściciela CH za niebezpieczne (sic!) ustawienie ławki? Powtarzam raz
    > jeszcze: każdy ma gały i widzie gdzie lezie. Ekspozycja 2 x 2 metry nie
    > czyha "znienacka" na klienta. Widać ją przecież. To nie jest nierówność w
    > posadzce, o którą można się potknąć i na którą mało kto zwraca uwagę.


    To nie jest takie jednoznaczne, właściciel sklepu/centrum handlowego
    prowadzi
    obiekt przeznaczony dla handlu i przewiduje poruszanie się po nim
    kupujących.
    W tym zakresie odpowiada za ich bezpieczeństwo. Gdyby nie odpowiadał nie
    musiałby
    np. instalować barierek na piętrach, schodach, ostrzegać przed śliską
    podłogą itd.
    Odpowiada też za bezpieczne dla kupujących rozmieszczenie towaru.

    Wiem że to nie polskie prawo ale w USA w zestawieniu najgłupszych
    odszkodowań
    jedno z czołowych miejsc zajęła pani która otrzymała ogromne odszkodowanie
    za to
    że w sklepie potknęła się o małe dziecko i coś sobie złamała. To oczywiście
    nie można
    przenieść bezpośrednio na nasz wymiar niesprawiedliwości ale obrazuje to
    pewną
    interpretację odpowiedzialności stron. A to, że ta pani w USA potknęła się
    o własne dziecko sądu USA zbytnio nie interesowało :)

    zygmunt








Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1