Robert Tomasik wrote:

> Jak to bez Twojej zgody? Wyrażasz zgodę zapisując się.

No, niezupełnie. Bo właśnie na tym polega specyfika niedozwolonych
klauzul umownych ;)
Że jeśli mamy do czynienia z NKU, to nie ma znaczenia, że "się
zapisałeś", "podpisałeś" itp.
Podstawowe pytanie wówczas brzmi - czy ta klauzula została z Tobą
uzgodniona *indywidualnie*? Bo jeżeli nie, czyli jeżeli narzucono Ci ją
w regulaminie, czy w innym wzorcu umownym, na który nie miałeś realnego
wpływu, a jesteś konsumentem, to problem ma jedynie Twój kontrahent.
Pytanie zatem było całkiem racjonalne.

Było tym bardziej racjonalne, że ten zapis przypadkiem jest NKU,
ponieważ zgodnie z art. 385(3)kodeksu cywilnego
"W razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami
umownymi są te, które w szczególności (...) 6)uzależniają zawarcie umowy
od przyrzeczenia przez konsumenta zawierania w przyszłości dalszych umów
podobnego rodzaju"


> No przecież jasne jest, że te pierwsze książki są poniżej kosztów i
> muszą sobie to
> co najmniej odrobić.

Oczywiście że tak. Dlatego właśnie znajomość przepisów konsumenckich tak
bardzo przydaje się przedsiębiorcom. Bo gdyby zdawali sobie z nich
sprawę, to pewnie inaczej wyliczyliby koszty.

--
MArta
m...@N...pl
http://doradcy-prawni.pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu