eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosłużebność + eksmisja? › Re: służebność + eksmisja?
  • Data: 2013-07-29 14:48:07
    Temat: Re: służebność + eksmisja?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 29 Jul 2013, marek wrote:

    > Mieszkanie "obciążone" jest służebnością osobistą względem rodziców. Mogą oni
    > dożywotnio i nieodpłatnie tam sobie mieszkać.

    Czyli podpada również pod 301 KC?
    "tylko wtedy, gdy sš przez niego utrzymywane albo potrzebne przy
    prowadzeniu gospodarstwa domowego"
    Znaczy korzystający MOŻE (to ważne w aspekcie wniosków na dole)
    kogoś tam "przyjąć", ale to prawo jest ograniczone.

    Wracając do "301"
    IMVHO to nie jest oczywiste.
    Nie piszesz, czy to jest skutek dożywocia, jak można podejrzewać,
    i czy umowa zawiera jakieś dalsze zastrzeżenia.
    Choć nie wiem czy nie ma gdzieś innej pułapki, IMO na pewno jest ważne
    co zawiera umowa z której to prawo wynika.
    By default, z KC, w przypadku dożywocia, wynika użytkowanie.
    Ale to IMO nie implikuje zakazu "dania większych praw".

    > Od ponad roku w mieszkaniu
    > dodatkowo przebywa "gość". Gość przebywa w części rodziców. Wizyta gościa już
    > dawno straciła cechy "odwiedzin", on tam prostu mieszka. Gość nie jest tam
    > zameldowany.

    To ostatnie (zameldowanie) w świetle dziesiątek flejmów na grupie
    można uznać za trzeciorzędne :)

    > Jakie są dostępne dla właściciela mieszkania prawne opcje pozbycia się
    > gościa?

    W sumie pytaniem jest, czy on korzysta z mieszkania (na "szkodę"
    właściciela, ale *on*) czy z nadużycia prawa osobistego przez rodziców
    (też "na szkodę" właściciela, ale nie przez "goscia").

    Po polsku, próbuję przedstawić taki punkt widzenia: "gość jest
    nic niewinny, on z rodzicami zawarł w dobrej wierze umowę
    o użytkowanie lokalu, to do nich należy się zwrócić w związku
    z przekroczeniem uprawnień i najpierw wykazać bezprawność
    ich poczynań".

    Wcale nie twierdzę że jest to "obowiązująca wykładnia", ale
    zaczyna tak mi wychodzić.
    Dość niewygodny punkt widzenia, prawie na pewno skutkujący
    tezą "myśmy mu wszystko... a on nas do sądu".
    (zresztą, "co fakt to fakt", z faktami się nie dyskutuje :>)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1