W dniu 12.05.2017 o 08:42, Danusia pisze:

>> Czyli jak zadamy pytanie czy powiesić prezesa (we Tuska) na nabliższej
>> latarni, to jedyny problem ustalić która jest najbliższa? Dorośnij.
>>
> Ty dorośnij. Problemem dla elit nie jest kto zarządzi referendum, lecz kto i jak
ustali pytania do niego. Konstytucja milczy na ten temat.

Nie prawda - w tej konkretnej sprawnie nie milczy i jest jasno
powiedziane, że referendum konstytucyjne ma rolę zatwierdzającą - trzeba
najpierw przepchnąć ustawę o zmianie przez parlament i jest tam napisane
jak to można (a raczej w przpadku naczelnieka nie można) zrobić. I to
naczelnika boli, więc kombinuje jak tu obejść konstytucję (czuli zrobić
zamach stanu). Za co generalnie powinna się należeć czapa, ale w Polsce
czapy nie ma, więc zarówno pytanie referendalne o to czy zmienić
konstytucję jak i czy naczelnika na latarni powiesić jest... no bez sensu.

> Natomiast mówi że referendum ma być w ważnych sprawach, powieszenie Tuska czy
Kaczyńskiego nie jest sprawą ważną. Nie jest nawet sprawą drugorzędną.

Drugorzędną to jest kwestia która latarnia jest najbliższa:P

> Wypowiadanie sie narodu w sprawie jednego człowieka (obojętnie kim on był, czy
jest) to byłaby kpina z referendum.

No nie mówisz o byle jakim człowieku a o królu europy albo człowieku
wolności:P

Shrek