eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprawa swiadkaRe: prawa swiadka
  • Data: 2024-09-03 12:23:37
    Temat: Re: prawa swiadka
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 2 Sep 2024 18:51:57 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 02.09.2024 o 16:06, J.F pisze:
    >>>> A tu całe województwo takie odważne, a może i kilka województw,
    >>>> albo i cała Polska.
    >>> Ktoś tak robi?
    >> Dolny Śląsk.
    > Wątpię i mam nadzieje, że to jakiś jednostkowy przypadek.

    Co najmniej wątpię, bo mi to wyglądało na normalną procedurę.
    Jakby było nienormalne, to przecież nie miałby gdzie wpisać.

    > Chciałbyś
    > spędzić zatrzymany kilka godzin tylko dlatego, ze jakiś idiota zgłosił
    > kradzież Twojej tablicy rejestracyjnej?

    No wiesz, ja mam w kieszeni DR swojego auta, i swój DO, choć niby nie
    muszę mieć.
    Za to zgłaszający powinien znać pare danych.
    No ale powiedzmy, ze wsciekła żona czy kochanka mogłaby taki kawał
    zrobić.

    >> Zresztą możesz zadzwonic na 112, powiedzieć, ze ci znikła tablica
    >> rejestracyjna z samochodu, i spytać jaka jest procedura :-)
    >
    > Zgłoszenie na Policję osobiście (dowolna jednostka) oraz komunikat w

    Zadzwoń, to się może dowiesz czegoś więcej :-)

    > powiecie w którym zginęła, by wstępnie patrole zwróciły uwagę na

    No ale komunikat, to już przecież nie ja robię.

    > samochody na Stancjach Paliw przykładowo. Jeśli ktoś do CKRU to
    > wprowadza, to nie jest to dobra praktyka. Po za tym tam poza numerem
    > wprowadza się kilka danych (nie chcę pisać publicznie co), których bez
    > przyjęcia zawiadomienia nie ma.

    Może koncerny paliwowe wymusiły na was jakies zmiany, o których nie
    wiesz :-P

    >>> Jeśli nawet potrzebowali go do realizacji, to przecież można do
    >>> niego zadzwonić w chwili wyjazdu. Chyba, ze z własnej
    >> A on wtedy nie odbierze, albo bedzie długo jechał, albo powie, ze
    >> piwo wypił. Jeśli zakładasz, że go potrzebowali, to niech siedzi i
    >> czeka :-)
    >
    > Gość przy realizacji mógłby być potrzebny o dwóch rzeczy. Po pierwsze
    > rozpoznania części, gdyby się okazało, że motocykl rozmontowano. No i do
    > pokwitowania zwracanego mu motocykla.

    Zakładając, że mu zwrócą, bo pamietasz inną sprawę z mediów grupy -
    komuś ukradli motocykl, zgłosił, zaczął szukać na allegro, znalazł,
    powiadomił policję ... to gdzieś na Dolnym Śląsku była.
    Przyjechali policjanci z komisariatu (innego - kilkadziesiąt km).
    Motocykl zastali, o ile pamiętam to VIN nie miał, i wrocili,
    nakazując tylko ojcu sprzedawcy pilnowanie motocykla do czasu
    przyjazdu ekipy z Wrocławia.

    > Natomiast przypominam sobie, że Shrek coś pisał o tym, ze miał jakiś
    > konflikt z dzielnicowym. Ciul wie, co on tam w przeszłości odwalił. Może
    > faktycznie go zatrzymali jako pokrzywdzonego :-) Grubo i ufam, ze ktoś
    > miał powód.

    A to już niech Shrek wyjaśni ... mówisz, że macie tam rejestr "tych
    klientów nie obsługujemy" ? :-)

    >>> woli tam siedział, ale to z kolei nie wina policjantów.
    >> no ale ktos mu musi powiedziec "to wszystko, jest pan wolny",
    >> przepustkę wypisać ... a nie, z braku dyżurnego to odprowadzic do
    >> kraty/drzwi i wypuscic. Więc nie ma czekania w korytarzu po
    >> sprawie :-)
    >
    > To dawno nie byłeś na Komendzie.

    Rok temu.

    > Przepustek nie ma już pewnie ze 20 lat.

    Istotnie, odprowadzali.
    Dyżurnego w okienku też nie było, więc przepustka nic by nie dała :-)

    >>> Opowiadasz niestworzone historie. Jeśli gdzieś by tak to ktoś
    >>> zrobił, to sądzę, ze byłby toi ostatni dzień jego służby.
    >> Mnie się wydaje normalne, ale ja się nie znam na tej waszej
    >> policyjnej robocie.
    >
    > No więc zaufaj. Oczywiście, gdzieś tam kiedyś coś w postaci
    > nieprawidłowości jakiś może się przydarzyć. Ale na pewno nie jest to
    > standard.
    >>
    >>> Przede wszystkim musisz się rozliczyć z materiałów. Jak o północy
    >>> nie ma rozliczenia, to dyżurny jednostki zwierzchniej dzwoni z
    >>> pretensjami.
    >> W 99% jedyny materiał to będzie podpisane zgłoszenie. No ale Shrek
    >> obalił system, przyszedł z jakims filmem, to istotnie trzeba się
    >> jakoś rozliczyc. Shreku - jak film przynosłeś? CD, pendrive?
    >>
    > Kiedy ostatnio składałeś jakiekolwiek zawiadomienie? Mamy w wypadku

    Z rok temu właśnie ...

    > takiego motocykla co najmniej:
    >
    > 1) Zawiadomienie o przestępstwie;
    >
    > 2) załącznik adresowy;
    >
    > 3) podpisane przez niego kopie pouczeń pokrzywdzonego i świadka (dwa
    > tygodnie temu zmieniło się rozporządzenie i dziś dostaje tylko strona -
    > 2 kartki oszczędności);

    Może i tyle tych dokumentów jest, bo faktycznie trwało to co najmniej
    30 minut (nie licząc czekania), ale podpisywałem znacznie mniej.

    > 4) Wydruk z CEPiK, by potwierdzić przekazane przez niego dane, zwłaszcza
    > jak to Shrek widzący w snach kulsony, to koniecznie, bo może ma chłop zwidy;
    >
    > 5) Sprawdzenie, czy motocykl nie został zarejestrowany w systemie (taki
    > wydruk, bo Policja albo Straż miejska mogła go holować i bez sensu szukać.

    A to potrafił sprawdzić "dyżurny" w okienku, ale teraz go nie ma :-)

    No i w sumie od tego trzeba zacząć

    > 6) Taka notatka z rozmowy ze zgłaszającym, w której są pouczenia na
    > wypadek okupu (często policjanci zapominają i chciałem mu to wysłać, ale
    > gość się bał podać nawet chwilowy adres email);
    >
    > 7) Telegram do jednostek ościennych i nadrzędnych, który podbija i
    > rozsyła dyżurny - bo on nie ma czasu tego pisać, ale może w jakiś
    > jednostkach sam to robi.
    >
    > 8) Wydruk sprawdzenia osoby zawiadamiającej, bo zdarzało się, że były
    > poszukiwane, a o tym nie wiedziały i przychodziły z zawiadomieniem.

    A macie obowiązek sprawdzić przy każdej okazji ?
    Może i słusznie, lepiej teraz niż kiedyś na lotnisku ...

    > 9) Informacja o zdarzeniu (my to nazywamy IZ), na podstawie której
    > dyżurny wprowadza dane o zdarzeniu do systemu i to musi zatwierdzić
    > przełożony)

    No to już was trzech musi być na zmianie :-)

    > 10) Rejestracja w CKRU pojazdu, którą też musi zatwierdzić przełożony i
    > na której wprowadzenie mamy, o ile pamiętam 2 godziny.

    A tu widzisz - mogło by wprowadzić 112 zaraz po telefonie ...


    Wszystko pięknie, ale tak mi się widzi, że komputer powinien odwalić
    za was większość tej roboty.
    W sensie - jedno kliknięcie, i np zgłaszający sprawdzony.

    Ale ale - ja, jako informatyk wyczulony na algorytmy ... jest was na
    komedzie 3 - dyżurny D, przełożony P i średni policjant K.
    Przychodzi dwóch petentów, osobno.
    P zapewne ma dużo ważniejszych zadań, ale gdyby tak zechciał
    zgłoszenie od petentna przyjąć ... to kto mu zatwierdzi?
    Może sam sobie, czy niech petent czeka, aż się K zwolni?

    > W sprawie jego motocykla, to zapewne jeszcze masa notatek i wydruków
    > dotyczących sprawców oraz telegram do Wyszkowa o pomoc prawną.

    Zapewne, tylko nie wiemy kto i kiedy go wysłał.
    Przyjmujący od razu, jak kumaty, czy ten "prowadzący sprawę", na drugi
    dzień rano, po jej przydziale.

    >> No dobra, więc trzeba się rozliczyc. Z kim i w jaki sposób?
    >
    > Nie wiem, kto tam w nocy nadzoruje służbę, ale w urzędach jest zasada,
    > ze jak nawet formalnoprawnie mam pieczątkę i mógłbym innemu policjantowi
    > zatwierdzić rejestracje, to przez siebie wypisanej nie mogę.

    OK, więc z kim się rozlicza?
    Z dyżurnym D czy z przełożonym P?

    Tak czy inaczej - on sprawdza, przyjmuje, i ... odkłada gdzieś dla
    rannej zmiany?

    >> Przed północą powiadasz? A jak Shrek będzie składał zawiadomienie od
    >> 22:00 do 23:56 ?
    > Policja pracuje całodobowo. To nie jest kulonariat z Waszych opowieści,
    > że siedzą w mchu i paproci po szyję.

    No ale nie wiem, czy 4 minuty zdążycie. A jak przełożony pójdzie do
    kibla i wróci o 0:01 ? :-)

    Moze z tej całodobowej pracy należałoby wyciągnąc wniosek, ze nie "do
    północy", tylko "w ciągu 2h" :-P

    >>>> Mi się tam bardziej wydaje, ze zazwyczaj to po prostu odkładacie
    >>>> na kupkę "do umorzenia". No ale tu była sprawa "dobrze
    >>>> rokująca".
    >>> Ja już na Twoje "wydaje się" nic nie poradzę.
    >> Tak tak - zaraz po zniknięciu motocykla wysyłacie w teren patrole,
    >> żeby szukały go w rewirze :-P
    >
    > Zostaje podany komunikat. U mnie na powiat i ościenne - radiowo. W
    > Warszawie, to nie wiem, bo to duże miasto.

    I te powiadomione patrole przystępują do przeszukania dzielnicy, a
    może i całego miasta, bo motocykl trzeba znaleźć :-)

    >> Ale zaraz - przeciez sam pisałeś, ze od razu kombinujecie, jak tu
    >> umorzyc z braku znamion przestępstwa :-P
    >
    > Skoro tylko tyle zrozumiałeś, to ja już na ułomność nic poradzić nie
    > mogę poza współczuciem.

    Tak napisałeś - nie wiem czy mylnie, czy niechcąco, czy to na
    specjalne okazje :-)

    >>> Cytowałem ówczesne rozporządzenie. Po tej akcji je zmieniono, więc
    >>> sobie poszukaj sam tamtego. Będziesz pamiętał, a nie pytał o to
    >>> samo kolejny raz. Nie chce mi się szukać. Zajęło by mi to
    >>> kilkanaście minut, bo to stare.
    >> I kazali tam szukać roweru w majtkach?
    > W razie podstawy do przeszukania należało szukać wszystkiego. Pisałem
    > wówczas, że jakby szukali roweru, to zapewne nikt by do majtek nie
    > zaglądał, ale jak się zorientowali, ze gość ich nagrywa, to zrobili
    > zgodnie z rozporządzeniem, by nie pisać wyjaśnień.

    Taa, zachodzi więc pytanie, czy mieli jakies podstawy do przeszukania.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1