eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprawa autorskie - fragment mapy › Re: prawa autorskie - fragment mapy
  • Data: 2008-05-06 06:50:48
    Temat: Re: prawa autorskie - fragment mapy
    Od: Paweł Marcisz <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On May 6, 1:23 am, Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> wrote:

    > > Tzn. co jest kwestią postrzegania? Odróżnianie się od powszechności?
    > > Nie bardzo, to raczej do wykazania statystycznie.
    > W cytowanym poniżej fragmencie już pisałem - ubijesz w ten sposób
    > np. śmietankę (niegdyś) awangardowych twórców. Co tu wykaże ta statystyka?

    Statystyka wykaże to samo, co i prawo autorskie: że powstałe w ten
    sposób dzieło nie jest utworem. Zresztą sami twórcy tak przecież nie
    twierdzili, w takich wypadkach chodziło o akt twórczy, a nie rezultat.
    Uprzedzając kolejne zarzuty, podobnie np. w "Fontannie" i "Gównie
    artysty" nie chodzi o właściwości dzieła, ale koncept użycia czegoś
    jako dzieła.

    > >> >> A jakby to była rzezba z piasku to nie mogła by być utworem? A z lodu?
    > >> >> Ustalona MZ = posiadająca materialną formę niezmienną w kontekscie w
    > >> >> jakim utwór funkcjonuje.
    > >> > Ustalony to taki, z którym przynajmniej potencjalnie można się
    > >> > zapoznać. SN (27 IV 1973): "ustalenie to przybranie przez utwór
    > >> > jakiejkolwiek postaci, chociażby nietrwałej, jednakże na tyle
    > >> > stabilnej, by cechy i treść utworu mogły wywierać efekt artystyczny".
    > >> Nie widzę prawdę mówiąc zakresowej różnicy pomiędzy tą definicją a moją.
    > > Wg SN (i doktryny) forma nie musi być niezmienna. Nie musi też być
    > > osadzona w nośniku materialnym. Mylisz, jak mi się wydaje, ustalenie z
    > > utrwaleniem.
    > Oj nie mylę nie mylę - "w kontekście" nie znalazło się tam przypadkiem.

    "W kontekście" w niczym Ci nie pomaga, bo np. deklamowany publicznie
    wiersz nie jest niezmienny w żadnym kontekście. Poza tym napisałeś
    również o "materialnej formie".

    [...]
    > > Nie rozumiem, w jaki sposób miałoby do tego dochodzić. Nawyk jest
    > > taki, że coś odpowiednio osadzonego instytucjonalnie uważa się za
    > > sztukę, nie osadzonego - nie uważa się.
    > Nie rozumiem jak do kwalifikacji sztuki można uzywać czegokolwiek
    > osadzonego instytucjonalnie.

    To obecnie b. popularna praktyka - przeczytaj sobie np. "Świat sztuki"
    Arthura Danto.

    > 80% społeczenstwa nadal pewnie uważa jelenie
    > na rykowisku za sztukę, a tylko mniej niż ułamek procenta utwory jakiegoś
    > nawiedzonego impresjonisty (to są panie bohomazy jakieś a nie sztuka). To
    > jak chcesz cokolwiek tu cokolwiek "osadzać" skoro to właśnie kwestia
    > osobniczej percepcji.

    Instytucje nie mają wiele wspólnego z percepcją ogółu. 80%
    społeczeństwa nie uczestniczy zapewne w instytucjach wyznaczających
    sztukę.

    > MZ interpretują rozumnie bo zdają sobie doskonale sprawę, że nie są w
    > stanie posłużyć się obiektywnymi kryteriami do bardziej zawężonej oceny.
    > Ja takich kryteriów też nie znam, a Ty też uparcie nie chcesz mi ich podać
    > mimo, że już chyba ze trzeci raz proszę.

    Za każdym razem podaję te kryteria: indywidualny charakter i
    działalność twórcza. To, że nie znasz zobiektywizowanych kryteriów
    indywidualnego charakteru, jak np. kryterium statystycznej
    niepowtarzalności, nie znaczy, że takie nie istnieją. Można się
    oczywiście z nimi nie zgadzać.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1