Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b3u1nn$bls$1@inews.gazeta.pl...

> Jeżeli na skrzyżowaniu ruch był kierowany przez policjanta, a na to
wychodzi
> z powyższego opisu, wówczas wyprzedzanie nie było zabronione, a pieszy nie
> miał prawa wejść na skrzyżowanie. Otwarte pozostaje pytanie, jaki
charakter
> miała obecność tego policjanta, skoro stał "przy prostopadłej ulicy".


Kto mówi o regulacji ruchem??

"Na około 100 - 200 m przed tym przejściem też było
skrzyżowanie, też światła mrugały, ale stał policjant i mnie przepuścił, za
mną zamknął ruch. "

Po pierwsze nie na tym skrzyżowaniu a po drugie policjant stał z boku
przygotowany do zamknięcia ruchu a Beacie jedynie zezwolił na
przejechanie.Ludzie nauczcie się czytać ze zrozumieniem bo robicie
zamieszanie.


> Zgodnie z przepisami powinien stać na środku skrzyżowania.

Tak.Gdyby regulował ruchem.


>to już nie jest wina Beaty.

Jest.Nikt jej nie zwalnia z zachowania szczególnej ostrożności.



Pozdr
Leszek