eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: potrącenie a odszkodowanie. › Re: potrącenie a odszkodowanie.
  • Data: 2010-02-03 12:10:11
    Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
    Od: "pmlb" <p...@d...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Scypio" <s...@p...fm> wrote in message
    news:slrnhmh3t4.jnr.scypio.N0SP4M@atos.wmid.amu.edu.
    pl...
    > Dnia Tue, 2 Feb 2010 19:33:09 -0000, pmlb napisal(a):
    >> Ale to nie sa znaki nakzu! A ograniczenia predkosci.
    >
    > Co nie zmienia faktu, że jest to droga obok przystanku którą można jechać
    > 70km/h.

    Maksymalnie 70km/h
    Nie oznacza, ze zawsze masz tyle jechac.

    >> Wlasnie o to mi biega, nie ma czegos takiego jak wtargniecie! Wtargniecie
    >> moze byc na parkingu gdzie dokonujesz manewrow przy parkowaniu, ale tam
    >> sa
    >> inne predkosci.
    >> Jadac ulica dzewo ci nie wtargnie a jednak niektorym wchodz na maske:)
    >
    > Oczywiście że coś takiego jak wtargnięcie jest. Albo dowolnie inaczej
    > możesz sobie nazwać czyn polegający na złamaniu przepisów z Art 14a
    > PORD:
    >
    > Art. 14. Zabrania się:
    > 1) wchodzenia na jezdnię:
    > a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
    > pieszych,

    I gdzie tu wtargniecie?

    >> Ale smo stwierdzenie, ze goscia widzisz juz pozkauje ze on ci nie
    >> wtargnie
    >> pod maske.
    >> Jesli widzisz, ze gosc idzie normalnie, nie zatacza sie, to na 99% nic
    >> sie
    >> nie stanie, poza tym samo stwierdzenie twoje, ze GO WIDZISZ oznacza, ze
    >> juz
    >> zwrociles na niego uwage i bacznie obserwujesz co robi. To dziala jak
    >> automat wowczas, instynktownie nie dodajesz gazu lub jak jestes prawie na
    >> rowni dodajesz by "uciec".
    >> Jesli widzisz, ze gosc idzie normalnie, nie zatacza sie, to na 99% nic
    >> sie
    >> nie stanie, poza tym samo stwierdzenie twoje, ze GO WIDZISZ oznacza, ze
    >> juz
    >> zwrociles na niego uwage i bacznie obserwujesz co robi. To dziala jak
    >> automat wowczas, instynktownie nie dodajesz gazu lub jak jestes prawie na
    >> rowni dodajesz by "uciec".
    >
    > Co za bzdura, na 99% nie wejdzie a co jak na ten jeden procent wejdzie,
    > rzuci się szczupakiem i wciśnie swój łeb pod moje tylne koło? Nie no,
    > faktycznie, lepiej zostawić samochód w garażu.

    Ty prowadzisz pojazd, prawda? Ty odpowiadasz za masz7yne - prawda?
    wiecej nic nie powiem.

    >
    >>> Jak powiedziałem wyżej - to standard na drogach krajowych. Ba, na
    >>> ekspresówce (patrz np
    >>> S11) są przystanki, obok zgodnie z prawem jedzie się 110km/h. Czy ty,
    >>> wymijając taki
    >>> autobus zwalniasz do 20? 10?
    >
    >> Zalezy! Po pierwsze na peno nie omine go na pasie prawym 110km/h bo bylo
    >> by
    >> to nieodpowiedzialne i glupie.
    >
    > Odpowiedz na pytanie! Jedziesz drogą ekspresową, na lewym pasie samochody
    > sypią 110, ty jesteś na prawym, autobus w zatoczce. Mogą wybiec zza niego
    > dzieciaki? MOGĄ! Z jaką prędkością przejeżdżasz obok autobusu?

    Jak sa dzieciaki to powidzmy ok 30km/h

    >> Ale mi nie chodzi czy dzieciak nazre sie zyletek, ale czy ty nie zwolnisz
    >> by
    >> go nie rozjechac!
    >
    > Nie mam zamiaru zwalniać przy każdym człowieku, który znajdzie się w
    > pobliżu drogi. Ot, jadę krajówką, widzę ludzi czekających na przejściu
    > dla pieszych. Ja mam zielone światło - nie zwalniam, rypię równo 70 czy
    > 80km/h, ile tam znaki pozwalają. Liczę na to, że żaden dureń nie wlezie
    > mi na czerwonym przed maskę, zgodnie z tym co mówi kodeks drogowy.

    A jak nie ma swiatel?
    Ja nie pytalem o skrzyzowanie ze swiatlami, ale o zwykle przejscie dla
    pieszych.
    Jadac 70km/h i widzac przed toba w odleglosci ok 400m przejscie i ludzie
    przed prezejsciem, zwolnisz i sie zatrzymasz?

    > Ale jestem ciekaw co ty robisz w takiej sytuacji. Masz skrzyżowanie,
    > zielone światło, piesi stoją sobie grzecznie przy krawędzi drogi na
    > czerwonym, prędkość = 70km/h. Do ilu zwalniasz? 20? 10? 5? Przepychasz
    > auto przez każde skrzyżowanie? Przecież wystarczy, że taki pieszy zrobi
    > krok i już jest pod twoimi kołami! Jak sobie z tym radzisz?

    Na kazdym skrzyzowaniu nalezy zwolnic, zreszta nie sadze by byly
    skrzyzowania z dozwolona predkoscia 70km/h...
    Bo co w przypadku kiedy znajdzisz sie 100m od skrzyzowania i swiatla sie
    zmienia?
    Powiesz, ze bylo dozwolenie 70km/h?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1