-
1. Data: 2010-01-31 12:16:16
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sun, 31 Jan 2010 13:08:39 +0100, BETON napisał(a):
> w skróce- winna dziewczyna bo wybiegła.- ale kierowca też nie jest bez winy bo
> odjechał z miejsca wypadku, nie wzywając policji, karteki itd. pozatym mógł być
> nietrzeźwy.
No i co z tego? A dziewczyna wezwała policję i karetkę do wypadku
(kolizji), którego była sprawcą? Może była nietrzeźwa, albo naćpana!
> Jak wyglądają nasze szanse jakby sprawa strafiła do sądu ?
Marnie. Może uda Wam się dokleić coś kierowcy - ale pojęcia nie mam co
możnaby zarzucić. To, że dziewczyna odniosła obrażenia na skutek wypadku
nie zdejmuje z niej odpowiedzialności, więc nie liczyłbym na wiele.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
2. Data: 2010-01-31 15:47:28
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"Przemysław Bernat" <p...@w...pl> wrote in message
news:hms4m7bp4ny6.1jpw5b5szweva$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 31 Jan 2010 13:08:39 +0100, BETON napisał(a):
>
>> w skróce- winna dziewczyna bo wybiegła.- ale kierowca też nie jest bez
>> winy bo
>> odjechał z miejsca wypadku, nie wzywając policji, karteki itd. pozatym
>> mógł być
>> nietrzeźwy.
>
> No i co z tego? A dziewczyna wezwała policję i karetkę do wypadku
> (kolizji), którego była sprawcą? Może była nietrzeźwa, albo naćpana!
>
>> Jak wyglądają nasze szanse jakby sprawa strafiła do sądu ?
>
> Marnie. Może uda Wam się dokleić coś kierowcy - ale pojęcia nie mam co
> możnaby zarzucić. To, że dziewczyna odniosła obrażenia na skutek wypadku
> nie zdejmuje z niej odpowiedzialności, więc nie liczyłbym na wiele.
Kierowca nie zachowal szczegolnej ostroznosci podczas mijania autobusu.
Kierowca powinien przewidziec, ze zza autobusu moze wybiec dziecko - tego
ucza na kursie prawa jazdy, nawet podbne pytanie jest na egzaminie (bylo?).
Kierowca w tym momencie potraktowal czlowieka jak dzewo ktore nagle wyroslo
mu pod maska.
Ja na miescu rodzicow dziecka oskarzyl bym kierowce o spowodowanie uszkodzen
ciala, oraz zawalczyl o ewentualna rente jako odszkodowanie. A jeszcze inna
sprawa to nieudzielenie pomocy, zwlaszcza, ze to dziecko bylo a nie doprosla
osoba. Zwlaszcza, ze potem wyladowala w szpitalu...
Kierowca zachowal sie jak 10 latek bez zadnej odpowiedzialnosci, jak by
dziewczynka jeszcze mupowiedzialea, ze odda mu za stluczke to tez by dal jej
do podpisu papier?
Moze wlasnie dlatego tak sie zachowal bo byl pijany?
Moim zdaniem, sa duze szanse by kierowca odczul co zrobil i nastepnym razem
by uwazal na autobus, bo prowadzac pojazd nie staje sie automatycznie
bezmozgiem.
Nikt kierowcy nie zdja obowiazku MYSLENIA!
-
3. Data: 2010-01-31 16:59:56
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: RadoslawF <r...@w...pl>
Dnia 2010-01-31 16:47, Użytkownik pmlb napisał:
>
>> Marnie. Może uda Wam się dokleić coś kierowcy - ale pojęcia nie mam co
>> możnaby zarzucić. To, że dziewczyna odniosła obrażenia na skutek wypadku
>> nie zdejmuje z niej odpowiedzialności, więc nie liczyłbym na wiele.
>
> Kierowca nie zachowal szczegolnej ostroznosci podczas mijania autobusu.
> Kierowca powinien przewidziec, ze zza autobusu moze wybiec dziecko -
> tego ucza na kursie prawa jazdy, nawet podbne pytanie jest na egzaminie
> (bylo?).
> Kierowca w tym momencie potraktowal czlowieka jak dzewo ktore nagle
> wyroslo mu pod maska.
> Ja na miescu rodzicow dziecka oskarzyl bym kierowce o spowodowanie
> uszkodzen ciala, oraz zawalczyl o ewentualna rente jako odszkodowanie. A
> jeszcze inna sprawa to nieudzielenie pomocy, zwlaszcza, ze to dziecko
> bylo a nie doprosla osoba. Zwlaszcza, ze potem wyladowala w szpitalu...
> Kierowca zachowal sie jak 10 latek bez zadnej odpowiedzialnosci, jak by
> dziewczynka jeszcze mupowiedzialea, ze odda mu za stluczke to tez by dal
> jej do podpisu papier?
> Moze wlasnie dlatego tak sie zachowal bo byl pijany?
> Moim zdaniem, sa duze szanse by kierowca odczul co zrobil i nastepnym
> razem by uwazal na autobus, bo prowadzac pojazd nie staje sie
> automatycznie bezmozgiem.
> Nikt kierowcy nie zdja obowiazku MYSLENIA!
Najpierw na spokojnie zastanów sie nad głupotami jakie piszesz.
Wypadek był, kierowca się zatrzymał, sprawdził że pomoc dziecku
nie jest potrzebna więc się rozeszli/rozjechali każde w swoja stronę.
Tyle fakty.
Teraz dobry adwokat może podjąć próbę by coś wywalczyć, tyle
że dlaczego zakładasz że druga strona nie znajdzie lepszego ?
I rodzice dziecka okażą się winni niewłaściwego i niestarannego
wychowania w wyniku czego dziecko doprowadziło do wypadku
drogowego. Proponowany wyrok pozbawienie rodziców praw
rodzicielskich. Jesteś pewny że warto iść do sądu i rodzina
będzie w stanie przedstawić wiarygodne dowody że zachowanie
dziewczynki wynikało tylko z dziecięcej głupoty lub niefrasobliwości
a nie z braku odpowiedniego wychowania przez nienadających się
do tego rodziców ?
pozdrawiam
-
4. Data: 2010-01-31 17:10:17
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sun, 31 Jan 2010 15:47:28 -0000, pmlb napisał(a):
> Kierowca nie zachowal szczegolnej ostroznosci podczas mijania autobusu.
A powinien? Podasz jaki konkretnie przepis Prawa o Ruchu Drogowym złamał?
> Kierowca powinien przewidziec, ze zza autobusu moze wybiec dziecko - tego
> ucza na kursie prawa jazdy, nawet podbne pytanie jest na egzaminie (bylo?).
> Kierowca w tym momencie potraktowal czlowieka jak dzewo ktore nagle wyroslo
> mu pod maska.
To dziecko ma 13 lat i powinno znać elementarne zasady ruchu drogowego.
> Moze wlasnie dlatego tak sie zachowal bo byl pijany?
A może był też złodziejem? Bo każdy kierowca to pijak, a każdy pijak to
złodziej!
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
5. Data: 2010-01-31 17:28:05
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Paweł <r...@1...0.0.1>
Przemysław Bernat wrote:
> Dnia Sun, 31 Jan 2010 15:47:28 -0000, pmlb napisał(a):
>
>> Kierowca nie zachowal szczegolnej ostroznosci podczas mijania autobusu.
>
> A powinien? Podasz jaki konkretnie przepis Prawa o Ruchu Drogowym złamał?
jesli byl to autobus *szkolny* to:
Art. 57a.
2. Kierujący pojazdem, przejeżdżając obok autobusu szkolnego,
jest obowiązany zachować szczególną ostrożność.
ale podejzewam, ze byl to zwykly autobus i bylo to jedynie
wtargniecie pieszego na jezdnie.
-
6. Data: 2010-01-31 17:49:47
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>
Dnia Sun, 31 Jan 2010 18:28:05 +0100, Paweł napisał(a):
> jesli byl to autobus *szkolny* to:
>
> Art. 57a.
> 2. Kierujący pojazdem, przejeżdżając obok autobusu szkolnego,
> jest obowiązany zachować szczególną ostrożność.
O, dobrze, że przytoczyłeś ten artykuł. Ta "szczególna ostrożność", to
jakaś bzdura jest. Jak udowodnić jej zachowanie bądź nie? W wielu krajach
(np. USA) autobus szkolny jest bardziej widoczny od karetki i obowiązuje
zakaz omijania autobusu szkolnego stojącego na przystanku. Tu mamy
13-latkę, która powinna znać zasady, ale takimi autobusami jeżdżą też
siedmiolatki i bliżej niekreślona "szczególna ostrożność" jest w
konfrontacji z takimi maluchami mocno niewystarczająca.
Ale to już moje luźne przemyślenia.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
7. Data: 2010-01-31 18:58:45
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "Lady_Heather" <l...@g...pl>
Użytkownik "pmlb" <p...@d...com> napisał w wiadomości
news:lCh9n.158633$4N3.24672@newsfe06.ams2...
> Kierowca nie zachowal szczegolnej ostroznosci podczas mijania autobusu.
Dziewczynie zalozono 11 szwow w ambulatorium. Nic nie wiemy o jakimkolwiek
zwolenieniu, czy hospitalizacjach. Stąd wnosze ze kierowca nie smigal 80km
na godzinę a wlasnie zachowal ostrożność skoro skonczylo się na obrażeniach
jak po przewróceniu z roweru.
LH
-
8. Data: 2010-01-31 19:22:49
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: MadMan <m...@n...wp.pl>
Dnia Sun, 31 Jan 2010 19:58:45 +0100, Lady_Heather napisał(a):
> Dziewczynie zalozono 11 szwow w ambulatorium. Nic nie wiemy o jakimkolwiek
> zwolenieniu, czy hospitalizacjach. Stąd wnosze ze kierowca nie smigal 80km
> na godzinę a wlasnie zachowal ostrożność skoro skonczylo się na obrażeniach
> jak po przewróceniu z roweru.
11 szwów po przewróceniu roweru? O jasna pyta...
A te szwy będą pewnie ponad tydzień w pacjencie leżeć, zatem to już był
wypadek, nie kolizja. To może nieco zmieniać.
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
-
9. Data: 2010-01-31 19:38:16
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"RadoslawF" <r...@w...pl> wrote in message
news:hk4cq9$ids$1@node1.news.atman.pl...
> Dnia 2010-01-31 16:47, Użytkownik pmlb napisał:
>>
>>> Marnie. Może uda Wam się dokleić coś kierowcy - ale pojęcia nie mam co
>>> możnaby zarzucić. To, że dziewczyna odniosła obrażenia na skutek wypadku
>>> nie zdejmuje z niej odpowiedzialności, więc nie liczyłbym na wiele.
>>
>> Kierowca nie zachowal szczegolnej ostroznosci podczas mijania autobusu.
>> Kierowca powinien przewidziec, ze zza autobusu moze wybiec dziecko - tego
>> ucza na kursie prawa jazdy, nawet podbne pytanie jest na egzaminie
>> (bylo?).
>> Kierowca w tym momencie potraktowal czlowieka jak dzewo ktore nagle
>> wyroslo mu pod maska.
>> Ja na miescu rodzicow dziecka oskarzyl bym kierowce o spowodowanie
>> uszkodzen ciala, oraz zawalczyl o ewentualna rente jako odszkodowanie. A
>> jeszcze inna sprawa to nieudzielenie pomocy, zwlaszcza, ze to dziecko
>> bylo a nie doprosla osoba. Zwlaszcza, ze potem wyladowala w szpitalu...
>> Kierowca zachowal sie jak 10 latek bez zadnej odpowiedzialnosci, jak by
>> dziewczynka jeszcze mupowiedzialea, ze odda mu za stluczke to tez by dal
>> jej do podpisu papier?
>> Moze wlasnie dlatego tak sie zachowal bo byl pijany?
>> Moim zdaniem, sa duze szanse by kierowca odczul co zrobil i nastepnym
>> razem by uwazal na autobus, bo prowadzac pojazd nie staje sie
>> automatycznie bezmozgiem.
>> Nikt kierowcy nie zdja obowiazku MYSLENIA!
>
> Najpierw na spokojnie zastanów sie nad głupotami jakie piszesz.
> Wypadek był, kierowca się zatrzymał, sprawdził że pomoc dziecku
> nie jest potrzebna więc się rozeszli/rozjechali każde w swoja stronę.
> Tyle fakty.
Aha, a gdzie oswiadczenie stron? Nie ma? Ot tak powiedzial dziecku
"spierdalaj"?
A jaka swiadomosc prawna ma dziecko? Moalo prawna, zyciowa!!! To 13 latka to
dziecko a nie dorosla osoba, dlaczego wiec osoba dorosla nie wezwala
pomocy!? 13 l;atka nie jest w stanie okreslic swojego stanu zdrowia
zwlaszcza w takim szoku jak po wypadku, osoba dorosla czesto tego nie zrobi
a co dopiero dziecko!
A jak (odpukac) by zmarla 10 minut pozniej to tez kierowca czysty bo
zapytal, wymienili dwa zdania i sobie kazdy w swwoja droge?
MYSL!
> Teraz dobry adwokat może podjąć próbę by coś wywalczyć, tyle
> że dlaczego zakładasz że druga strona nie znajdzie lepszego ?
> I rodzice dziecka okażą się winni niewłaściwego i niestarannego
> wychowania w wyniku czego dziecko doprowadziło do wypadku
A skad nagle rodzice?
Wyzej piszesz, ze dziecko sie przynalo, powiedzialo, ze mu nic nie jest...
Wyzej dziecko traktujesz jak doroslego ale jak trzba cos placic to juz nie?
> drogowego. Proponowany wyrok pozbawienie rodziców praw
> rodzicielskich. Jesteś pewny że warto iść do sądu i rodzina
> będzie w stanie przedstawić wiarygodne dowody że zachowanie
> dziewczynki wynikało tylko z dziecięcej głupoty lub niefrasobliwości
> a nie z braku odpowiedniego wychowania przez nienadających się
> do tego rodziców ?
Sam sie zastnaow co piszesz. Raz uznajesz, ze dziecjko jest odpowiedzialne
by stwierdzic, iz nic mu nie jest i sprawca wypadku moze sobie jechac, potem
ze to wina rodzicow...
Masz jakis rodwojenie jazni czy jak? Albo 13-latak jest odpowiedzialna do
konca labo nie, nie moze byc tylko w polowie.
Jesli nie jest opowiedzialna, wina kierowcy za nie udzielnie pomocy rannemu
dziecku!!!
To moze byc nawet kryminal.
-
10. Data: 2010-01-31 19:40:24
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"Lady_Heather" <l...@g...pl> wrote in message
news:hk4jt5$lmp$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "pmlb" <p...@d...com> napisał w wiadomości
> news:lCh9n.158633$4N3.24672@newsfe06.ams2...
>
>> Kierowca nie zachowal szczegolnej ostroznosci podczas mijania autobusu.
>
> Dziewczynie zalozono 11 szwow w ambulatorium. Nic nie wiemy o jakimkolwiek
> zwolenieniu, czy hospitalizacjach. Stąd wnosze ze kierowca nie smigal 80km
> na godzinę a wlasnie zachowal ostrożność skoro skonczylo się na
> obrażeniach jak po przewróceniu z roweru.
Jak by zachowal szczegolna ostroznosc nie doszlo by wogole do wypadku, skoro
doszlo to nie wazne ile jechal. Wypadek byl i to jest fakt. Nie mozna byc
zadowolonym ze sie spozni na pociag tylko 2 minuty a nie 30minut...