-
Data: 2010-02-03 21:51:33
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Osobnik posiadający mail p...@d...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>>>>>>> masz PJ?
>>>>>>>
>>>>>>> Od ponad 20 lat.
>>>>>>> Widzialem na drodze nie jedno, przejechalem wiecej km niz
>>>>>>> wszyscy uczestnicy tej dyskusji razem wzieci:)
>>>>>>
>>>>>> pewnosc z jaka to mowiasz juz wiele mowi o tobie.
>>>>>
>>>>> Mowie wylacznie jak jest.
>>>>> Nie rozumiem jak mam mowic nie pwenie...
>>>>>
>>>> proste - nie mozesz postawic takiej tezy bo masz za mało danych -
>>>> nie masz pojecia ile pozostali uczestnicy przejechali razem km.
>>>
>>> Po ich sposobie rozumienia poruszania sie na drodze tak wnioskuje.
>>>
>> abstrahujac juz od jakosci twierdzenia ze to ty jestes najmadrzejszy
>> a wszyscy inni to głupki i debile (to jakby nie tylko siwadczy o
>> twojej wiedzy i umiejetnosciach ale takze o wychowaniu), rozumiem, ze
>> według ciebie, czym kierowca wiecej jezdzir tym jest lepszym kierowca
>> i lepiej rozumie to co sie dzieje na drodze?
>
> W pewnym sensie tak, do tego trzeba dodac, ze idealnie bylo by jak by
> kierowca mogl jezdzic w kilku panstwach by nabrac obycia.
> Problem w Polsce jest taki, ze w Polsce sie nie jezdzi a sie sciga.
> Znaki ograniczajace predkosc sa interpretowane jako znaki mowiece ile
> trzba jechac...
> To jest wlsnie problem w Polsce. W Polsce kierowca (nie kazdy
> nauralnie) nie uzywa glowy do myslania, ze moze jade za szybko, tylko
> mozna 90 to dawaj 90....
>
niestety zauwazyłem, ze bardzo tendencyjnie pociałes cytaty - nie odniosłes
sie do waznych kwestii, dlatego bede powtarzał.
Po pierwsze miałes podac, ile przejechałes w zyciu km.
Po drugie juz drugi raz powtarzasz teze o sciganiu - kazdy słyszał - nie
nasza wina, ze tylko tobie sie spodobała.
Po trzecie znaki wcale nie sa tak interpretowane. Wystarczy obecnie
wyjechac na drogi - niby znaki mowia, ze 90 a ludzie jezdza wolniej. A
czasem szybciej.
>>> OK, w UK jest najmniej smiertelnych wypadkow na drodze w UE! Polska
>>> jest na 2 miejscu pod wzgledem smiertelnosci na drodze.... w
>>> europie! Porownaj sposb poruszania sie i zachowania szczegolnej
>>> uwagi brytyjczykow i Polakow na podstawie tych statystyk.
>>
>> zaczałbym od porownania ilosci wypadków na km autostrad.
>
> A jakie to ma znaczenie?
> W Polsce tez sa autostrady - prawda:)))
nie dyskutuje z argumentami, z ktorych nawet wypowiadajaca je osoba sie
smieje.
> Poza tym nie autostrady powoduja wypadki ale ludzie.
>
wypadki powoduja ludzie, wiec nie mozna porownac ilosci autostrad?
>>>>>> Z jaka predkosciae jezdzisz poza miastem droga obok ktorej sa
>>>>>> drzewa?
>>>>>
>>>>> Jesli warunki pogodowe pozwola, droga (brak zakretow) to pewnie w
>>>>> granicy limitu.
>>>>> Zreszta tego nie da sie powiedziec, bo czasem na autostradzie jade
>>>>> 120km/h a czasem 60km/h nawet jka nie ma korkow, wszystko zalezy
>>>>> od warunkow na drodze.
>>>>> Staram sie tak jechac by byc przygotowanym na kazda ewentualnosc,
>>>>> jesli sa dzewa i jade tak by widziec wiecej niz tylko migajace
>>>>> dzewa, zreszta tez dzewa nie sa wyznacznikiem bo o jakie dzewa ci
>>>>> chodzi? o las czy pojedyncze przy drodze?
>>>>>
>>>> chodzi mi o droge przy ktorej rosna drzewa. Standardowa droga w
>>>> Polsce. Mozesz sobie załozyc idealne warunki pogodowe.
>>>> Czyli jedziesz 90.
>>>> I skad wiesz, ze za jednym z tych drzew ktos nie stoi i nie wymysli
>>>> sobie, zeby nagle wybiec na droge?
>>>
>>> Po pierwsze nie pojade taka droga 90km/h bo to kretynizm!
>>
>> no i wszystko jasne. (tutaj mały ROTFL) To ile pojedziesz?
>
> 60 moze 70 nie wiem, zalezy od wielu czynnikow, ale z pewnoscia jak
> beda dzwea na poboczu to na pewno nie wiecej jak napisalem...
>
no i gratuluje.
ztylko plis, blisko prawej krawedzi, bo blokujesz ruch.
Musisz zrozumiec jedna rzecz - całego ryzyka z zycia nie wyeliminujesz.
Ile widziałes tych awarii układu jezdnego? Jak sie boisz awarii, to dbaj o
auto, a nie zwalniaj. Jak walniesz w drzewo jadac 70 to tez zginiesz.
Najsmieszniejsze jest, ze prawdopodobienstwo tego o czym piszesz jest
pewnie miejsze niz prawdopodobienstwo smieci z powodu błedu lekarza. A
jednak nie chodzenia do lekarza nie postulujesz.
>>> Mala kaluza, mala awaria ukladu kierowniczego czy podwozia i mam
>>> dzewo przed maska....
>>
>> albo jakis meteoryt spadajacy na ziemie.
>
> Zrozum, cokolwiek!
> Czlowieku, mozesz sie na ulamek sekundy oderwac od prowadzenia,
> zdekonceetrowac, stracic szczegolna ostroznosc i ladujesz na dzewie.
> 90km/h dzewo 10 metrow dalej... nawet go nie zauwazysz....
> A samochod to tylko kupa zelastwa... nigdy nie wiesz co mzoe w danym
> momencie zawiesc...
>
czlowieku, zrozum, cokolwiek.
Przejechałem juz w zyciu tyle km, nie stosujac sie do twoich zasad, ze moge
spokojnie stwierdzisz, ze twój sposób nie jest jedynym słusznym.
Mało tego, znam zawodowych kierowców ktorzy przejechali jeszcze wiele
wiecej niz ja i tez zyja i nikogo nie zabili.
Ale osób jezdzacych 60km/h dlatego, ze obok drogi stoi drzewo to ja w zyciu
nie spotkałem.
>>> Rozumiesz! Trzeba najpierw MYSLEC! A potem robic nie odwrotnie.
>>> Tykko debil bedzie jechac 90km/h taka droga. Ograniczenie predkosci
>>> nie jest nakazem predkosci.
>>> Kazdy chyba ma swoj rozum....
>>>
>> pisałes ze na autostradzie jezdzisz czasami 120. Wtedy te awarie
>> układu kierowniczego sa ci niestraszne?
>
> Przy autostradzie rosna dzewa?
> Zrozum, autostrada to taka droga ktra jest doslownie wyizolowana z
> reszty otoczenia, lacznie z tym, ze przy zagajnikach sa siatki i
> barierki by zwierzeta nie wybiegaly, na autostradzie pobocze ma
> odpwoednia szerokosc minimum szerokosc pasa ruchu, jesli nie ma np. na
> wiadukcie sa znaki o tym informujace...
i to wszystko nie bedzie miało zadnego znaczenia, jak jakac 120 km.h
wypierdzielisz w jakies inne auto, tudziez w jakiegos jadacego TIRa.
Powiem ci szczerze - z twoim swiatopogladem trzymałbym sie zdecydowanie od
autostrad z daleka.
> Awaria na autostradzie nie jest az tak grozna jak na drodze z dzewami
> zamiast pobocza:) na autostradzie jak stracisz panowanie nad
> kierownica anie nie walniesz w dzewo, ani w filar mostu, anie nie
> przelecisz na druga strona pod prad a jedynie jak w rynnie sie
> poobijasz od barierek. Jest roznica?
>
To ja nie wiem, skad te wypadki smiertelne na autostradach...
>>>>>> Z jaka predkoscia jezdzisz po ulicach obok ktorych zaparkowanesa
>>>>>> samochody?
>>>>>
>>>>> Tez jak wyzej zalezy od wielu czynnikow, czase, zgodnie z limirtem
>>>>> 30mph (ok 50km/h)
>>>>
>>>> to jak wyhamujesz, jak nagle z zza samochodu wybiegnie dziecko?
>>>> Zobaczysz je odpowiednio wczesniej przez karoserie samochodu?
>>>
>>> Jak napisalem zalezy od czynnikow, jesli widze, ze moge jechac
>>> 50km./h jade jesli mam chocby cien watpliwosci jde wolniej.
>>> Jesli samochody zaprkowane sa przy ulicy gdzie jest szeroki chodnik,
>>> to latwo zobaczyc i przeidziec, co innego jak chodnik waski i tuz
>>> przy ulicy sa wejscia do domow, bramy itp.
>>> Tyn prowadzisz pojazd - kurde czy to tak trudno zrozumiec?- tu
>>> decydujesz jak pojedziesz nie maszyna i nie ustawodawca... ale ty!
>>>
>> co ci da szeroki chodnik, jak za samochodem bedzie dziecko bawiace
>> sie z drugim w chowanego? I nagle ciach pod maske...
>
> Wiec zwolnij.... Tak bys mogl wyhamowac.
ej no, to ty mowisz, ze pojedziesz 50, nie ja...
>
>>>>> a w wiekszosci przypadkow nie wiecej niz 20mph... ok 30km/h
>>>>> W czasie trafiku szkolnego w okolicy 8-9 rano i 15 po poludniu
>>>>> nawet ponizej 20mph. Na drogach dojazdowych do szkol.
>>>>>
>>>> to jeszcze napisz z jaka predkoscia wymijasz pielgrzymke...
>>>> skad ja wiedziałem, ze zaraz sie szkoły pojawia.
>>>
>>> Znaki drogowe o tym mowia....
>>>
>> o tym, ze wylbrzymiasz kazdy problem? Ktore znaki?
>
> ;))
> No wez kurde.... nie znasz znakow drogowych i masz prawo jazdy?:)))
>
znaki drogowe o twoim wyolbrzymianiu?
Nie znam...
>>>>>>> Jedziesz, widzisz autobus mozesz przewidziec co moze byc -
>>>>>>> zgadza sie? Jesli do tego dodasz, swiadomosc, ze czlowiek z
>>>>>>> zetknieciem z maszyna z blacha, stala nie ma najmniejszych
>>>>>>> szans, to tym bardziej powinens uwazac. To ze prawo daje ci
>>>>>>> mozliwosc jazdy 50km/h obok autobusu i nie wazne czy kogos
>>>>>>> rozjkedziesz czy nie nie oznacza, ze masz do tego bezwzgledne
>>>>>>> prawo. Zreszta, o tym zdecyduje sad, jestem ciekaw co sad by
>>>>>>> powiedizal w takiej sytuacji?
>>>>>>
>>>>>> Sad powiedziałby ze winna osoba ktora wtargnela na jezdnie.
>>>>>> Powiedziało ci to kilka osób, wszyscy mają inne zdanie niz twoje,
>>>>>> ale to jednak ty masz racje... ciekawe.
>>>>>
>>>>> Wiekszosc osob udzielajaca sie w tym watku to kierowcy z brakiem
>>>>> myslenia, ktorzy beda jechac szybko by dojechac do pracy w 30
>>>>> minut a nie 2 godziny i to juz jest dla nich postawa do byca
>>>>> debilem za kierownica, do braku myslenia, ze moze zabic czlowiek,
>>>>> ze te 1,5 godziny nie jest warte zycia czy uszkodzenia czlowieka.
>>>>> Naprawde statystyki ktore pokazuja, ze polska ma 2 miejsce w
>>>>> europie pod wzgledem smierci na dordze cos mowia...
>>>>
>>>> oczywiscie, wynika to tylko i wyłącznie z jakosci kierowców.
>>>
>>> zgadza sie, w Polsce kierowcy sa slabi, slani technicznie, slabi pod
>>> wzgledem myslenia na drodze.
>>> Polacy nie jezdza, polacy sie scigaja....
>>>
>> za drogi mamy identyczne jak GBR wiec spokojnie mozemy porownywac.
>
> To, ze nie ma takich drog nie daje kierowcom w Polsce prawa do
> scigania sie i ryzykowania innych zyciem czy swoim.
>
Jasne.
Przypominam tylko, ze w twoim mniemaniu to ryzykowanie zyciem i szalencza
jazda to 80 na prostej drodze przy ktorej rosna drzewa.
>>>>> Malo przypadkow widac na roznego rodzaju filmach, gdzie pieszy nie
>>>>> ma szans przejsc po pasach bo zaden kierowca nawet nie zwolni (co
>>>>> jest obowiazkiem) to wlasnie masz tych kierowcow w tym watku. On
>>>>> prowadzi wiec wszyscy z dorgi bo ja jade. To jest porazajace, to
>>>>> jak zdziczenie! Piszesz, ze kilka osob ma inne zdnie i raczej nie
>>>>> sa w stanie tego uzasdnic inaczej niz inwektywami i tekstami typu
>>>>> "a co mam stac".
>>>>
>>>> t ze ty nie widzisz argumentów, nie oznacza, ze twoi interlokutorzy
>>>> ich nie
>>>> przytaczali.
>>>> Oznacza to tylko i wylacznie to, ze ty ich nie widzisz.
>>>
>>> jak mam zobaczyc argument, ze ktos nie zdazyl wyhamowac?
>>> To powiedz mi jak jechal ze nie zdazxyl?
>>
>> nie mówimy tu o normalnej jezdzie, tylko o nieprzewidzanych
>> zdarzeniach. Oczywiscie kazdemu nieprzewidzianemu zdarzeniu mozna
>> przeciwdziałac. Widzałes ten nowy film z Willisem?
>> Tam teoretycznie nikomu nic nie groziło.
>
> Nie ogladam filmow fabularnych, jesli juz to bardzo zadko...
> Ale zycie kochany, to nie film! Film fabularny to taka bajeczka,
> rozrywka dla doroslych i nie ma nic wspolnego z zyciem realnym... to
> ja juz wole kreskowki:)
no wlasnie.
A ty masz postulaty rodem wziete z filmu fantasy.
I podobnez argumenty.
>
>>> Czy na prawie jazdy juz nie ucza, ze trzeba predkosc dostosowac do
>>> warunko i tak by w razie potrzeby zdazyc zareagowac?
>>> Tego wlasnie nie rozumiem, znak 50km/h to jade 50 a co tam, a ze nie
>>> zdaze wyhamowca, no coz, mogl nie wchodzic pod kola....
>>> Problem w tym ze te 50 to maksymalna dopuszczalna predkosc a nie
>>> nakza jazdy z taka predkoscia. Ty jako kierowca decydujesz ile
>>> pojedziesz! Ty wiesz przy jakiej predkosc zdazysz zareagowac, nie
>>> maszyna nie ustawodawca ale wylacznie TY!
>>> Rzoumiesz?
>>>
>> I tak samo o wyjsciu na ulice przed samochód decyduje ktos.
>
> Jezu!!!
> Ale to ty prowadzisz maszyne ktora moze zabic! Widzisz roznice?
>
popelniasz podstawowy blad - jezeli ktos wyskakuje z dachu i sie zabija, to
to nie jest wina osoby ktora zbudowała dom, czy osoby ktora zbudowała
chodnik tylko osoby wyskakujacej.
Po to wlasnie opisano pewne zasady mowiace o tym, ze droga słuzy do jazdy
samochodami, ze pieszy wchodzac na droge musi sie trzymac pewnych zasad
itd.
>>>>
>>>>> Widzisz ja na codzien mieszkam w UK, jezdze samochodem po UK od
>>>>> nastu lat. UK jest na 1 miejscu pod wzgledem bezpieczenstwa na
>>>>> drodze. W europie.
>>>>
>>>> hmm, are you sure?
>>>
>>> Tak
>>>
>>>> Wydawało mi sie ze ktorys z krajów skandynawskich.
>>>> Poza tym, wyobraz sobie, ze własnie w UK potracono niedawno moja
>>>> znajoma...
>>>
>>> Jak sam wyzej napisales, to niereprezentatywna probka jeden
>>> przypadek:) A tak serio, to czy to nie byl polak?:)
>>> A na serio to faktycznie UK jest najbezpieczniejszym krajem jesli
>>> chodzi o wypadki drogowe zwlaszcza te smiertelne.
>>>
>>>>> Tu sie da (UK), w Polsce sie nieda.... Jak zaczniesz o tym
>>>>> pisac, to jak napisalem wyzej" a co mam sie zatrzymac czy 5km/h
>>>>> jechac?" Widzisz, ludzie nawet nie potrafia zrozumiec w czym jest
>>>>> porblem jedyne co widza to predkosciomierz....
>>>>>
>>>> w sumie to doszło do ciekawego absurdu.
>>>> Andrzej Lawa, ktory zawsze w dyskusjach ze mna był tym hamujacym,
>>>> stał sie demonem predkosci patracym tylko na licznik.
>>>> pmlb - proponuje przejrzec sobie jednak historie tej grupy, bo
>>>> wygłaszac takie opinie o osobach sie tu wypowiadajacych,
>>>> jednoczesnie nie znajac ich i nie znajac ich pogladów (nie
>>>> rozumiejac?) troche sie osmieszasz.
>>>
>>> A. Lawa ma zwyczaj obrazania mnie wiec mu ripostuje chyba mam do
>>> tego prawo? Jakos ty nie uzywasz inwektyw czy ja w twoja strone
>>> uzywam?
>>
>> tak, nazwałes mnie debilem i idiotą nie raz.
>
> Moze mialem ku temu podstawe bo tez tak powiedziales?
> A moze wizelem cie za kogos innego:) na pewno jak jest dyskuja
> normalna to nie uzywam inewktyw majacych na celu obrazic.
>
pograzasz sie.
Ja ciebie idiota nie nazwałem, ty mnie tak.
Nawet nie masz honoru przeprosic, tylko znowu brniesz w jakies wynurzenia.
>>
>>> Jak ktos mnie obraza to rozumiem, ze sam jest gotow na przyjecie
>>> podobnego podejscia, prawda?
>>
>> absolutnie sie nie zgadzam.
>> To jest totalna ostatecznosc.
>
> No wlasnie. Ja jestem tego zdania, ze jak ci sie watek nie podoba lub
> dyskusja z kims, po prstu nie czytasz nie piszesz... jesliktos
> natomiast zamiast wypowiedziec sie merytorycznie uzywa inwektyw to
> dlaczego ja nie mam sobie pozwolic na to samo... moze to go kreci?
>
nie wiem dlaczego miałbys sobie na to samo nie pozwalac, ja tam nigdy nie
moglem dostosowac sie poziomem do meneli spod budki z piwem.
>>> Dla mnie A. Lawa to maly czlowieczek ktory chce blysnac intelygencja
>>> a popelnia podstawoe bledy.
>>> Tyle.
>>
>> mimo wszystko zwroc uwage ile osób zgadza sie z tym co mowisz a ile
>> puka sie w czolo.
>
> Ale mi to zwisa ile sie puka w czolo - nie rozumiesz?
nie chodzi o to, zeby ci zalezało.
Chodzi tylko o to, ze jak jedziesz autostrada i widzisz auto jadace w
przyciwnym kierunku po twoim pasie - pomyslisz - debil, jak zobaczysz dwa
auta - pomyslisz, dwa debile.
Ale jak wszyscy jada w inna strone co ty, to co pomyslisz?
> Dla mnie najieksza wartoscia jest zycie ludzkie... i moga sobie z tego
> tez pukac po lebie... to tylko o ich swiatopogladzie swiadczy... by
> nie powiedziec dosadnie dzikosci.
> To, ze inni tak robia nie oznacza, ze ja mam tak robic.
mysle ze w gole powinienes zrezygnowac z samochodu.
Niestety prawda jest taka, ze nawet trzymajac sie tych swoich zasad i tak
jest szansa ze kiedys kogos zabijesz.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, ze jesteś.
Nikt nie zauważy różnicy." H. Jackson Brown, Jr.
Następne wpisy z tego wątku
- 04.02.10 01:04 pmlb
- 04.02.10 01:14 pmlb
- 04.02.10 01:17 pmlb
- 04.02.10 01:01 pmlb
- 04.02.10 06:02 marek
- 04.02.10 08:57 Budzik
- 04.02.10 08:57 Budzik
- 04.02.10 08:57 Budzik
- 04.02.10 10:01 marek
- 04.02.10 12:56 Andrzej Lawa
- 04.02.10 12:58 Andrzej Lawa
- 04.02.10 13:01 Andrzej Lawa
- 04.02.10 13:09 Andrzej Lawa
- 04.02.10 13:52 pmlb
- 04.02.10 21:43 grzeda
Najnowsze wątki z tej grupy
- Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- "Wyjebongo" 33 i 1/3
- Zastrzelił kolegę
- Sąsiad o aktywistach
- Izrael kontra Hamas
- Korekta faktury Bolt
- Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- znów wrocław
- Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
Najnowsze wątki
- 2024-11-28 Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- 2024-11-28 Taka paralela historyczna... Shrek, nie czytaj bo zawału dostaniesz :)
- 2024-11-27 "Wyjebongo" 33 i 1/3
- 2024-11-27 Zastrzelił kolegę
- 2024-11-26 Sąsiad o aktywistach
- 2024-11-26 Izrael kontra Hamas
- 2024-11-26 Korekta faktury Bolt
- 2024-11-25 Re: Sędzia v. Sędzią prezes SN już zawiadomieniem w prokuraturze
- 2024-11-24 Czy Sejm RP zahamuje proceder zabijania dla organów?
- 2024-11-23 Policjant użył broni, na skutek czego jego kolega został ranny.
- 2024-11-23 znów wrocław
- 2024-11-23 Re: Antysemici z MTK w Hadze wydali nakazy aresztowania [Izrael odrzuca "fałszywe i absurdalne zarzuty"]
- 2024-11-21 Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu
- 2024-11-22 Ideologia Geniuszy-Mocarzy wer. 9927
- 2024-11-22 Re: Dla mr. J.F`a, Trybuna i Wiesiaczka którzy "troszczą" się o państwowe i u których 0 pragmatyzmu