Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cnn5ed$bcp$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Zarówno pisemnie jak i telefonicznie Polkomtel poinformował cię, że
> wpłynęła do nich kwota zaniżona. Gdybyś wpłaty dokonał bezpośrednio w ich
> kasie i miałbyś ich pokwitowanie to mógłbyś o sprawie zapomnieć. Ale
> wpłaty dokonałeś za pośrednictwem Poczty i to ona prawdopodobnie popełniła
> błąd więc tam musisz składać reklamację.
> Twoje lenistwo i awersja do Poczty nie mają nic do rzeczy. Skoro poszedłeś
> tam zlecić przekaz pieniędzy to tam musisz składać reklamację źle
> wykonanej usługi. Dziwne, że reklamację w Polkomtelu chciało ci się
> składać a na Poczcie już nie. O co ci chodzi?
> Jeśli już koniecznie chcesz się z kimś boksować to najpierw zastanów się
> kto ma być przeciwnikiem.
>
> Alek
>

No przynajmniej pytanie zadałeś ze zrozumieniem, i chociaż odpowiedź znajduje sie w
moich poprzednich postach już spieszę z wyjaśnieniem.
Równie mocno nie chciało mi sie składać reklamacji w polkomtelu jak iść na pocztę,
ale punkt plusa mam bliżej, to raz;
dwa: nie chcę się z nikim boksować, ale chcę być bezpieczny gdyby ktoś zaczął
boksować mnie;
trzy: oczywiście zdaję sobie sprawę że to prawdopodobnie poczta popełniła błąd, tak
samo jak racjonalny pracownik polkomtela zdaje sobie sprawę z tego samego, gdyż ma
na to dowody równie mocne jak ja
cztery: teraz powstaje pytanie komu powinno zależeć bardziej na wyjaśnieniu sprawy,
usługodawcy czy dłużnikowi.Ja jestem dłużnikiem , polkomtel usługodawcą.Odpowiedź w
świetle zasad zawartch w KC (imho)jest raczej jednoznaczna-dłużnik powinien dochować
większej staranności od wierzyciela.Więc dlatego to ja musiałem leciec do
polkomtela i składać reklamację, a nie ograniczyć się do wyjaśnienia telefonicznego
że się nie zgadzam z ich fakturą, i czekania aż ktoś przyjdzie żebym mu raczył
udowodnić dlaczego tak uważam.Dlatego więc ruszyłem 4 litery i pospieszyłem
wyjaśniać wierzycielowi(polkomtelowi) za pomocą reklamacji, że zapłaciłem.Oczywiście
swoje twierdzenia poparłem dowodem, tzn załącznikiem w postaci odcinka z poczty.
Czy to wystarczy żeby uznać ze dochowałem należytej staranności?I właściwie jak mam
traktować odpowiedź TELEFONICZNĄ na moja PISEMNĄ reklamację,bo nawet nie mam dowodu
, gdybym naprawde poszedł na pocztę, że polkomtel czegoś ode mnie oczekuje i że
naprawde do nich nalezna kwota nie wpłynęła(poza wspomnianą wcześniej notatką w
rozliczeniu, która może być uznana na poczcie jako zwykła pomyłka.Oczywistym jest ze
poczta odesle mnie do plusa, a gdy powiem ze gadałem z nimi przez telefon i
powiedzieli ze nic do nich nie wpłynęło, poczta mnie wysmieje).
pięć: ze względu na niewielką kwotę uznałem ten przypadek za ciekawy i niegroźny pod
względem prawnym i dlatego przyszedłem z tym na tą grupę, gdyż w wyniku naszej
dyskusji ktoś w przyszłości przeszukując google może znaleść pomoc w przypadkach
większej wagi.
Mam nadzieje że teraz rozumiesz po części czym się kieruję i o co mi chodzi.Napewno
nie o pieniactwo sądowe, ale gdyby jednak do tego doszło, to poniósłbym koszty
raczej niewielkie więc ewentualnie mogę sobie na to pozwolić, jeśli nie zabierze mi
to zbyt dużo czasu i wysiłku, również finansowego związanego z wynajmowaniem
adwokata itd, gdyż jak wszyscy wiemy cenniki to oni mają zabójcze ( w wyniku wg mnie
nieuczciwych rozwiązań organizacyjnych ale to już temat na inny wątek).