W dniu 01.11.2022 o 01:18, Marcin Debowski pisze:

>> Kopernik nie rozbił się w lesie. A od urawania łopatki do gleby to
>> niskie kilkadziesiąt sekund było.
>
> No to weź Kościuszkę. Samo rozwalenie łopatki to nie, ale skutki tego
> rozwalenia, tez bym uznał za początek. A potem jeszcze trochę lecieli i
> gdyby nie mieli pecha to nie skońćzyłoby się to w Lesie Kabackim.

Gdyby wylądowali to nie byłby wypadek a incydent. Więc warunkiem
koniecznym do katastrofy było jednak rozbicie się. Więc zgadzam się z
tobą że katastrofa rozpoczęła się od uszkodzenia turbiny, jednak
nastąpiła w momencie rozbicia się samolotu. Inaczej doszlibyśmy do
idiotycznego wniosku, że katastrofa nastąpiła nad grudziądzem (tam
poleciała turbina) i jakby się im udało wylądować (a dużo nie brakowało)
to by się okazało że nad grudziądzem nastąpiła katastrofa... której nie
było;)

--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!