eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawooprogramowanie typu "bundled"Re: oprogramowanie typu
  • Data: 2006-05-22 11:22:32
    Temat: Re: oprogramowanie typu
    Od: Piotr Kubiak <p...@m...liamg> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jarek Spirydowicz napisał(a):

    >> zgadza się, jeżeli przyjmiemy że w pudełku jest przedmiot umożliwiający
    >> zawarcie umowy licencji to można pudełkiem handlować dowolnie. Tylko że
    >> to pociąga za sobą inne konsekwencje, np. takie że licencja sama w sobie
    >> jest wtedy bezpłatna.
    >>
    > Nie widzę podstaw do takiego wnioskowania. Autor swoje pieniądze za
    > licencję dostał. Końcowy użytkownik też właśnie za licencję zapłacił - a
    > że przy okazji dał zarobić tym, którzy mu ją dostarczyli, to już inna
    > bajka.

    A. Posiadacz praw autorskich.
    B. Pośrednik
    C. Użytkownik końcowy.

    A sprzedaje B pudełko, w którym jest treść umowy, podpisana przez A. C
    płaci B, dostaje takie pudełko, podpisuje się pod umową i od tej pory
    ona wiąże A i C. Zgadza się. Podpis oczywiście można zastąpić
    oświadczeniem woli w postaci otwarcia pudełka. Jeżeli rozpatrujemy taki
    przypadek to przyznaję Ci rację. Pod warunkiem, że na fakturze B
    napisze: ,,Prawo do zawarcia umowy z A'' (ewentualnie jeszcze dorzuci
    nośnik z programem za grosze). To prawo jest związane z fizycznym
    pudełkiem. Kto ma pudełko, ma takie prawo. B nie ma żadnych innych praw,
    tzn. w szczególności nie może napisać: ,,Program autorstwa A'', ani
    ''Licencja na program autorstwa A'', z tej przyczyny, że B nie posiada
    tych ,,rzeczy'', żeby je zbywać. No i jeszcze tyle, że sama umowa nie
    kosztuje nic. Płaci się jedynie za prawo jej zawarcia. No i na C
    spoczywa obowiązek upewnienia się, że B faktycznie posiada takie prawo
    (tj. czy sprzedawane pudełko jest oryginalne i czy A uzna zawartą w
    środku umowę).

    Oczywiście gdyby na fakturze widniała np. ,,licencja'', to C może się
    bronić (tzn. że nie treść faktury jest ważna, ale to co strony miały na
    myśli -- czyli że de facto C zapłacił nie za licencję a za prawo jej
    zawarcia).

    W sumie to wycinam sporo, bo w kółko o tym samym.

    >>>> No więc właśnie o tym mówię. Jest partnerem, płacisz MS, otrzymujesz
    >>>> licencję. Nie jest partnerem, płacisz pośrednikowi, otrzymujesz pudełko.
    >>>>
    >>> To jeszcze uściślijmy: czy Twoim zdaniem program MS kupiony np. w
    >>> Geancie (którego na liście partnerów MS nie znalazłem - może
    >>> przegapiłem, ale wątpię) jest nabyty nielegalnie?
    >> MSZ jest nabyty legalnie. Ale nie zdziw się, jeżeli posiadacz praw
    >> autorskich stwierdzi, że nie zawierał z Tobą żadnej umowy.
    >>
    > Się nie zdziwię. Natomiast bardzo się zdziwię, jeśli będzie mógł
    > zabronić mi używania legalnie nabytego produktu.

    Ależ nikt Ci nie zabrania używać legalnie nabytego produktu! Pamiętaj
    tylko, że nabyłeś pudełko. Znaczy się możesz zrobić sobie z niego
    podstawkę pod kubek. Zawarłeś również, a przynajmniej tak Ci się wydaje,
    umowę o korzystanie z programu. Zupełnie inna bajka. Można tą umowę
    wypowiedzieć, tudzież stwierdzić że nie została nigdy zawarta.

    >> Analogia -
    >> ktoś oferuje Ci kupon umożliwiający darmowe strzyżenie w zakładzie za
    >> rogiem. W Twoim interesie jest, przed zakupem, upewnić się że właściciel
    >> zakładu wykona usługę. Równie dobrze może się na Ciebie wypiąć. I
    >> będziesz musiał dochodzić swojego od pośrednika.
    >>
    > Eee, ten przykład to nie bardzo pasuje.

    Bo? Umowa jak umowa, raz o korzystanie z programu, raz o strzyżenie. Co
    się nie zgadza?

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Kubiak
    (chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres z nagłówka)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1