eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoodszkodowanie od PKP › Re: odszkodowanie od PKP
  • Data: 2005-12-14 21:26:14
    Temat: Re: odszkodowanie od PKP
    Od: "John Doe" <g...@W...poczta.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "BartekK" napisał w wiadomości
    ....
    Przy
    > skladaniu reklamacji uslyszalem tylko "a kto panu zagwarantowal ze z Opola
    > pociag przyjedzie na czas? nie ma takiej mozliwosci teraz" a jak
    > powiedzialem ze kasjerka "a ma pan jakis dowod? nagranie? dala to na
    > pismie?" i tyle... Wiec albo trzeba nonstop chodzic z dyktafonem, albo
    > nawet babcie klozetowa prosic o protokol zdawczo-odbiorczy papieru
    > toaletowego w 3 egzemplarzach poswiadczonych notarialnie...
    >
    > -
    No to właśnie od tamtej pory wszystko z PKP na piśmie - w ostatnią niedzielę
    (z własnej winy - nie sprawdziłem nowego rozkładu) nie zdążyłem na pociąg,
    zażyczyłem sobie pisemnej informacji o odjeździe następnego pociągu ze
    stacji tuż obok miejsca zamieszkania - i po pierwsze w dwóch różnych
    okienkach informacji otrzymałem odpowiedzi, że:
    a) pociąg taki odjeżdża o 01.33
    b) pociągu takiego nie ma w ogóle, a w ogóle to telefon jest zepsuty i nie
    ma jak zadzwonić

    w obu przypadkach wydruk był niemożliwy ;), a jedna z pań była na tyle
    uprzejma, że kartkę mi napisała odręcznie (jak już znalazła z pomocą
    poprzedniej koleżanki pociąg). Niestety podpisać już się nie mogła (pokazała
    tylko plakietkę z napisem "nr 5" - że się na plakietkę mogę powołać).
    Kolejna instancja - kierowniczka kas (sytuacja zaczęła mnie solidnie bawić)
    w ogóle chyba nie umiała pisać (odmowa potwierdzenia świstka).
    W końcu trafiłem do dyżurnego ruchu - najpierw się dowiedziałem, że "nie ma
    takiego pociągu", a potem jak zadzwonili do stacji "źródłowej" - że już go
    myją i zaraz wyruszy :). Jeden z dyżurki odmówił podpisu (kolejny
    niepiśmienny), natomiast kobieta zgodnie z ostatnimi wynikami badań
    mówiącymi o lepszym wykształceniu kobiet, niż mężczyzn w Polsce - łaskawie
    potwierdziła świstek. Od tego momentu nagrywałem całą hecę - więc mam
    jeszcze na mp3 playerku nagraną odmowę sprzedaży biletu na ten pociąg przez
    kasjerkę (mimo że miałem świstek) - w końcu zażądałem stanowczo biletu,
    mówiąc, że kupuję go na własną odpowiedzialność (co nie do końca było prawdą
    haha).

    Pociąg przyjechał - co mnie zdziwiło niezmiernie i w sumie ucieszyło - ale
    gdyby nie przyjechał, to dopiero by była fajna puenta ;).

    Pozdrawiam wszystkich czytających...

    Daniel
    PKP za Ural ;)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1