Patrze, patrze a tu Grzesiex porozsypywal nastepujace haczki:
> W przychodniach przy szpitalu dziecięcym w Katowicach - Ligocie wymagają, Stoi pan
ochroniarz i nie
> wpuszcza nikogo bez ochraciaczy, nie interesuje go że ktoś idzie do przychodni a
nie na oddział. po
> krótkiej wymianie zdań zapytałem go dlaczego on nie ma takiego obuwia skoro jest
taki obowiązek, no
> i został z głupią miną.
Na wypadek jakby pan nastepnym razem mial obuwie ochronne - zapytaj sie
go w jaki sposob zamierza uniemozliwic Ci wejscie na oddzial i czy chce
porozmawiac na ten temat z policja. Wg mnie taki ciec w przychodni
niczym sie nie rozni od ciecia w markecie - moze Cie tylko grzecznie
prosic i nic wiecej.
--
badzio