eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawono i uciekl... › Re: no i uciekl...
  • Data: 2013-08-07 15:00:50
    Temat: Re: no i uciekl...
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>>>> Hmm, kiedy konczy sie obrona a zaczyna agresja?
    >>>>> Po którym ciosie wymierzonym w leżącego?
    >>>>>
    >>>> po pierwszym, ktory nie jest odpowiedzią na atak.
    >>>
    >>> ...odpowiedział kolejny mistrz komputerowych walk turowych ;->
    >>
    >> Andrzeju, dlaczego musisz udowadniać swoją rację poprzez atak
    >> personalna, zamiast poprzez argumenty.
    >
    > To JEST argument - wczytaj się.
    >
    > Twoje i witka podejście jest takie, jakby przed każdym ruchem
    > przeciętny człowiek był w stanie go dokładnie i logicznie z
    > analizować.
    >
    > A realnej sytuacji ciosy padają ZAWSZE nieco "na zapas".
    >
    Nie zawsze.
    Zdarza się.
    Ale w tym wypadku tak to nie wyglądało.
    Dziadek lezał a ten go lał.

    > Teraz dotarło, czy znowu tłumacza potrzebujesz?
    >
    Tak, rozumiem sugestię, po prostu:
    - nie zgadzam sie z jej treścią
    - uważam ze mozna ją wyrazić nie argumentując ad personam.

    >> Oglądałem ten sam film co ty i dla mnie agresorem, pomimo posiadania
    >> psa i kija był jednak ten młody człowiek.
    >
    > Najpierw - może. Potem był neutralny i stał sobie na publicznie
    > dostępnym terenie i nie robił nic poza lekkim kiwaniem się.
    >
    ROTFL
    Teraz ty rozbijasz na tury ;-)

    >> Wyglądalo to tak, jakby starszy chciał odgonić chuligana a temu ego
    >> nie pozwoliło odejsc i dlatego zaatakował.
    >
    > Zaatakował w obronie własnej - kiedy stoją już sobie daleko i w
    > terenie publicznym został spryskany gazem.
    >
    >> Przecież to ten młody był pierwszy agresywny (próba zniszczenia
    >> drzwi) i to
    >
    > To twoja projekcja. Dobijanie, niezbyt grzeczne - owszem. Ale jakby
    > faktycznie próbował zniszczyć drzwi, to by je zniszczył - tego typu
    > drzwi nie są zbyt solidne.
    >
    Cóż, ja widziałem ze sie od nich odbił.

    >> on miał możliwość odejscia poniewaz miał wolną drogę do ucieczki.
    >
    > Ale nie miał OBOWIĄZKU ucieczki. Miał pełne prawo stać tam gdzie stał
    > w momencie spryskania.
    >
    Ale mowimy o tym, kto miał do czego prawo, czy kto był agresorem?

    >> Czy naprawde widzisz w tej bójce obronę a nie przerośnięte ego,
    >> jakieś niezrozumiałe pobudzenie i brak trzeźwej oceny sytuacji?
    >
    > Przerośnięte ego tego dziadka z pałką, psem i gazem - owszem.
    >
    Byc może równiez.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Tylko niekiedy szczęście bywa darem, najczęściej trzeba o nie walczyć."
    Paulo Coelho

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1