eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawono i uciekl...Re: no i uciekl...
  • Data: 2013-08-08 08:50:58
    Temat: Re: no i uciekl...
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Budzik wrote:
    > Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com
    > napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >> Swoją drogą może wyrwij się z wirtualnego świata gier z walkami
    >> turowymi
    >
    > O, jak ładnie...
    > Skąd takie wnioski?
    >
    >> - w rzeczywistości mało który człowiek jest w stanie w stresowej
    >> sytuacji walki w zwarciu dokładnie i świadomie kalkulować każdy
    >> ruch. W mojej mocno amatorskiej ocenie (niech ktoś bardziej
    >> wyszkolony bojowo, może np. Robert, potwierdzi lub zaprzeczy) seria
    >> uderzeń była "na automacie", potem się zatrzymał, zorientował że
    >> dalsze obezwładnianie nie jest konieczne i odstąpił - jakby
    >> faktycznie był taki drań jak sugerujesz, to przynajmniej by go
    >> jeszcze kopnął na pożegnanie.
    >
    > Zgadzam sie, ze ogólnie mało który człowiek by sie tak zachował...
    > Zwłaszca, że z doniesień prasowych wynika, że po tej "naturalnej
    > sprzeczce"
    > i "serii uderzeń na automacie" policje i pogotowie po kilkunastu
    > minutach
    > wezwał ktos inny. Rzeczywiście - "na automacie" przyłożył, "na
    > automacie"
    > zostawił...

    Widać Kolega Lawa pisze na podstawie swojego doświadczenia, moze też w
    agresji traci kontrolę nad sobą i nie wie co robi.

    Gdyby po cieżki pobicu zadzwonił chociaż po pogotowie to by była jakaś
    okoliczność łagodząca.

    > Jednak ja nie przesądzam winy.
    > Pytanie, czy będziemy mogli sie tej winy dowiedzieć, skoro prokuratura
    > zadziałała w taki sposób, ze zgubiła "swiadka"...

    Oczywiście stwierdzenie zabójca jest daleko idące ale swoją drogą Normalni
    ludzie nie tłuką kogoś do nieprzytomności i nie odchodzą spokojnie w siną
    dal.

    jeśli normalny praworządny obywatel w obronie koniecznej wyeliminuje
    napastnika to raczej dzwoni po policję i pogotowie a nie spierdala. Wtedy
    zgadzam sie, że powienien odpowiadać z wolnej stopy, Bo co prawda dopuścił
    sie być może przekroczenia granic obrony koniecznej ale wzioł pełną
    odpowiedzialność za swoje czyny. Swoją drogą jest wiele przypadków gdy
    osoby działające w obronie koniecznej trafiały do aresztu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1