eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonieuczciwy sprzedający - prośba o pomoc › Re: nieuczciwy sprzedający - prośba o pomoc
  • Data: 2005-12-30 11:46:14
    Temat: Re: nieuczciwy sprzedający - prośba o pomoc
    Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Tak mówią Ci, którzy nie mieli z nim do czynienia. Albo Ci, którzy mają
    > kompleks ;-)

    No to mam kompleks...

    > To jej sprawa.

    Ano jej.

    > Wylicytowała dobrą cenę (nawet bardzo dobrą, mój rok
    > młodszy i caro z plusem, ale bity poszedł dwa razy drożej)

    Pewnie sprzedawcy papiery były potrzebne.

    > A my mamy klub poloneziarzy;-) nigdy żaden z polonezów nie stanął ot,
    > tak sobie na drodze, bo się zepsuł.

    Widocznie mało jeździsz i blisko domu. Ciekawsze przypadki u mnie: pękająca
    szyba przednia (na prostej drodze, żadnych kamyków), niewidoczne wypalenie się
    palca rozdzielacza (jak pogoda ładna lub mróz, sprzęt chodził, jak było mokro,
    to już nie) i rozsypanie sie łożyska na wałku atakującym w dyfrze (3 dni to na
    polu to wymieniałem, olej oczywiście był. Zholować dalej nie szło, była blokada
    kół). Ponadto pęknięcie paska rozrządu po 10 tys. (oczywiście wina paska a nie
    Poloneza) no i ciągłe sypanie się łożysk kół przednich (pewnie za mocno
    skręcałem, albo wkładałem prywaciarskie łożyska...).

    > Ale im się w bebechy od czasu do
    > czasu zagląda, jak "coś stuka".

    W każdym Polonezie coś stuka.

    > Jeździ za to po wszystkich dziurach jak burza, nie gubiąc kół na byle
    > wyrwie.

    Jak mu wstawią silnik od Rovera... i zamontują dopalacze. A propos gubienia
    kół - w zeszłym roku na prostej drodze jadący przede mną Polonez zgubił koło
    (przednie). Ale ładnie wyhamował, były tylko piękne snopy iskier, no i ja mało
    co nie oberwałem tym jego kołem. Poszły gwinty w piaście.

    > Skąd wiesz, po co jej akurat polonez.

    Dorozumiałem, że chciałaby pojeździć :).

    > Innych się nie holuje, jak rozumiem?

    Dużo mniej.

    > Stan techniczny jest taki, na jaki pozwala właściciel.

    Nie właściciel, tylko jego portfel.

    > Ja tam widywałam
    > rozklekotane rzęchy różnych marek, ale rowniez zadbane poldki.

    Mój jest zadbany i co z tego? Nigdy nie mam pewności, czy dojadę tam gdzie
    chcę. Porównaj wachacze Poldka z jakimś normalnym sprzętem - za delikatne i za
    słabe biorąc pod uwagę ciężar tego czołgu.

    > Ma się trzymać kupy,
    > przechodzić przeglądy i miec normy dla spalin ( zagazowany też?).

    Mój jest zagazowany praktycznie od nowości. Ale konstrukcja silnika jest z
    epoki, gdy o normach emisji spalin nikt w Polsce jeszcze nie myślał.

    > Jeśli to samochód dla niej, to jedynie sugerowałabym wspomaganie
    > kierownicy, bo inaczej będzie musiała potrenować bicepsy.

    Kierownica to pryszcz. Na tym wspomnianym wyżej wałku jest nakrętka - dokręca
    się ją wg. instrukcji siłą 182 KGm! Większość kluczy pęknie...

    > Pozdrawiam
    > Justyna, z żałobą po polonezie.

    Naprawdę nie ma czego żałować. Tak z ciekawości... za ile były wylicytowane te
    zwłoki?

    Pozdrawiam

    Czapla

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1