eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonauczyciel mianowany a 5 lat przerwy › Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
  • Data: 2008-10-11 14:04:54
    Temat: Re: nauczyciel mianowany a 5 lat przerwy
    Od: Piotr <p...@a...net.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte pisze:
    >>> Pracownik nie może sobie sam przydzielić godzin nadliczbowych, nie on
    >>> też decyduje o formie gratyfikacji za nie (finansowa albo w postaci
    >>> czasu wolnego od pracy).
    >>> Dlatego nauczyciel pracujący (teoretycznie) 8-16 jak zostanie w pracy
    >>> po 16 to nie pracuje w nadgodzinach, bo pracodawca mu ich nie zlecił.
    >> Czasami ludzka życzliwość w sytuacjach awaryjnych, mimo braku
    >> wypełnienia wszystkich formalnych uwarunkowań, pomaga.
    > Owszem. Tylko nie licz za bardzo na wzajemność.
    > Postawię moje auto przeciw dodatkowi motywacyjnemu dyrektorskiej
    > lizidupy, że w większości przypadków w podanym przeze mnie przykładzie
    > będzie tak, że dyrektorzyna uzna iż po prostu nauczyciel spełnił swój
    > obowiązek, że będzie tak robił zawsze i ze można tego od niego wymagać.
    > Wierz mi - wiem co mówię.
    Teoretyzowanie, bo systemu 8-16 w szkołach nie ma.
    W praktyce można to przełożyć tylko na inne firmy, gdzie takowy jest.
    Są firmy, gdzie odbieranie sobie nadgodzin (nie przyznanych formalnie)
    jest normą, są firmy, gdzie nie ma takiej opcji. U mnie, z moim
    dyrektorem, przypuszczam, że przy 8-16 nie byłoby z tym problemu.

    >> Jak w sklepie pani nie ma wydać, możesz powiedzieć 'a chuj mnie to
    >> obchodzi, pani ma obowiązek', albo powiedzieć 'nie ma problemu, niech
    >> Pani dorzuci jeszcze dwie paczki papierosów'.
    > Czemu albo? Ja nie palę. Chcę mieć inną możliwość.
    Jeeezu, przykład. Stacja paliw zamiast sklepu i płyn do spryskiwaczy
    zamiast fajek może być?

    > To nie jest takie czarno-białe - to _albo_ to.
    > Zresztą uważam, że te porównania pasują jak wół do karety lub szacunek
    > do dyrektora.
    Twój problem, że nie możesz dogadać się z dyrektorem. Są szkoły, gdzie
    stosunki dyrekcja-grono są normalne, życzliwe i jest wzajemny szacunek.

    > W przywołanym przeze mnie przykładzie kasa gra rolę
    > drugorzędną, chodzi o imponderabila.
    Mógłbym się czepiać pisowni trudnego słówka, pisać, że "Inteligencji ci
    zabrakło nie tylko na napisanie z sensem, ale nawet na sprawdzenie postu
    przed wysyłką.".
    Ale nie, nie będę się zniżał do Twojego poziomu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1