eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomalowanie włosów w gimnazjumRe: malowanie włosów w gimnazjum
  • Data: 2004-12-29 12:12:07
    Temat: Re: malowanie włosów w gimnazjum
    Od: "PawelT" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Faust" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:cqtt8s$742$4@atlantis.news.tpi.pl...
    > Szanowny panie.
    > Ten pozornie błahy temat dyskusji spowodował wejście na temat rozważany
    > przez prawników od początku świata i pewno nie rozwiązania w znanej nam
    > przyszłości. Chodzi o głoszony przez wielu ludzi od setek lat pogląd o
    > wyższości prawa moralnego nad prawem stanowionym, którego jest pan także
    > zwolennikiem, sądząc z treści pańskich postów.
    Nic nie mówię o wyższości prawa naturalnego (moralnego) nad stanowionym
    Uważam tylko, iz prawo stanowione wyrasta z norm moralnych przyjętych w
    danym
    kregu kulturowym - inne jest prawo kontynentalne, inne angielskie, choć
    podstawy są
    jednakowe, jeszcze inne jest prawo tworzone w kulturze arabskiej.


    > Niestety jak uczy nas historia, zastosowanie powyższej zasady w praktyce
    > kończy się pogwałceniem fundamentalnych zasad prawa i tragedią zarówno
    > jednostek jak i całych narodów.

    Czy ustawy norymberskie wyrastały z prawa moralnego?

    > Stanowi bowiem usprawiedliwienie dla naruszania podstawowych praw
    obywateli
    > w imię "celów wyższych". To zaś jest pierwszym krokiem do stanowienia
    > systemów totalitarnych.
    Nie ma chyba prostego przeniesienia, jest tylko realizacja doraźnych celów
    politycznych
    kontra długookresowe normy prawne (etyczne, moralne). A efekty takiego
    pojmowania
    prawa są, jakie muszą być. A "cele wyższe" są zawsze, tyle że różne.
    Własność
    też jest wyższym celem, gdyż właśnie dla jej ochrony tworzy się określone
    przepisy
    prawa, czyż nie?


    > Ja do tej pory pamiętam definicję zbrodni sądowej podaną nam przez mojego
    > wykładowcę:
    > "w niedzielę rano na wsi ktoś ukradł samochód - jedynym podejrzanym jest
    > facet, który jako jedyny we wsi nie był w tym czasie na mszy w kościele,
    bo
    > to ateista - coprawda nie ma żadnego dowodu, że to on ukradł, a
    niechodzenie
    > do kościoła karalne nie jest - niemniej zapada wyrok skazujący, bo skoro
    > było przestępstwo to kogoś trzeba ukarać, a przy okazji wioska pozbywa się
    > wrednego gorszyciela"
    Jasne, wiele więcej przykładów zbrodni sądowych może podać IPN.

    > Pragnę też panu przypomnieć, że jakieś 2000 lat temu, niejaki Sokrates
    > został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za "herezję i demoralizację
    > młodzieży".
    I co z tego? Jakieś pół tysiąca lat temu skazany został Hus, Bruno, Galileo
    i setki tysięcy innych ludzi. Zostały zniszczone wielkie cywilizacje
    Ameryki.
    W imię prawa moralnego, czy przez kogoś, kto swoje zbrodnie, ochronę swoich
    płytkich interesów chował pod wypaczonym i przeinaczonym prawem moralnym
    poprzez tworzenie prawa stanowionego? (wiem, to trochę złośliwe, ale tylko
    trochę,
    niestety)

    > Takie są właśnie skutki stawiania prawa moralnego nad prawem stanowionym.
    Natomiast obozy koncentracyjne powstałychyba jednak w wyniku prawa
    stanowionego.
    Na każde takie kategoryczne stwierdzenie z jednej czy drugiej strony
    można
    szybciutko znaleźć sporo przykładów za i przeciw, stąd może takich twierdzeń
    lepiej nie wypowiadać

    > Dlatego też tak bardzo bronimy praw stanowionych,bez względu na to jakie
    > mamy prywatne zdanie w jakiejś kwesti.
    Zgoda, ale jaka jest geneza bronionego przez nas prawa stanowionego?

    > Jest rzeczą poza dyskusją, że w tym konkretnym przypadku dyrekcja szkoły,
    > wprowadzając taki zapis w regulaminie szkoły przekroczyła swoje
    > uprawnienia - naruszając przy okazji ustawę o systemie oświaty, dwa
    artykuły
    > naszej konstytucji oraz konwencję praw dziecka ratyfikowaną przez polskę,
    a
    > więc obowiązującą powszechnie i bezposrednio.

    Nie mówię nie, ale tak przy okazji, prosiłbym o odnośne artykuły.

    > Naszym zaś zadaniem jest obrona tych zasad i prawa jednostki do
    > samostanowienia, bo to właśnie jest fundamentem zarówno demokracji jak i
    > państwa prawa.

    Prawo jednostki do samostanowienia zalatuje mi anarchią i samowolą, a czegoś
    takiego nie chciałbym.
    Tak jak nie chcę spotykać wieczorami band rozwydrzonych wyrostków, którzy
    mają
    gdzieś moją wolność i godność osobistą, i maja ją gdzieś między innymi
    dlatego, że w domu,
    na podwórku i w szkole nikt ich nie nauczył, że są granice zachowania i
    postępowania.
    Mi osobiście jest zupełnie obojętne czy uczeń ma pasemka czy nie, czy w
    ogóle ma włosy, czy nie
    (sporo kiedyś przeżyłem walcząc o prawo do długich włosów - tak, jestem
    dinozaurem z tego pokolenia)
    ale uważam, że normy ustanowione przez Radę? Dyrektora? są po to, by ich
    przestrzegać, właśnie
    dlatego, by nieco później umieć przestrzegać PRAWO bez względu na to, jak
    głupie się wydaje.
    A o każdym artykule regulaminu można chyba podyskutować z ciałem
    pedagogicznym?

    Pozdrowienia
    PawelT


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1