eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoktóry kierowca winny ? › Re: który kierowca winny ?
  • Data: 2012-03-20 14:45:08
    Temat: Re: który kierowca winny ?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 19 Mar 2012, Robert Tomasik wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    [...]
    >> Robercie, wiesz że było - to nie przejscie dla pieszych, biegnacy pieszy
    >> jest "normalnie spodziewanym" zjawiskiem.
    >
    > Biegnący pieszy jest pewnie ze 2-3 razy wolniejszy od rowerzysty.

    Tylko na relatywnie długim odcinku.

    >> Pieszy nieco ruszajacy się, bez bagażu, przy awaryjnym starcie do czegos
    >> na krótkim odcinku przekracza prędkosc z jaka da się jechać rowerem po
    >> przeciętnym chodniku, nie wspominajac o czasie potrzebnym do rozpędzenia
    >> roweru do 40kmph.
    >
    > Żartujesz zapewne?

    Nie.
    Osobiscie wypróbuj - nie wiem czy 30kmph przekroczysz w pierwsze pół
    sekundy od rozpoczęcia przyspieszania, ale w sekundę raczej tak (od
    rozpoczęcia przyspieszania, nie od "sygnału").
    Rowerem o takim wyniku można tylko pomarzyć :>
    Inna sprawa, że po 3 sekundach np. ja mogę mieć dosć ;) (i jest
    to pewne).
    Niby "10/100" to wynik w okolicach rekordu swiata, ale na bardzo
    krótkim dystansie 10m/s nie jest nieosiagalny dla... no może nie statystycznego
    osobnika "winda-samochód-winda", ale takiego nieco bardziej ruchliwego.
    A rower miał jechać szybciej od pieszego :P

    > No i jeśli spacerujący peiszy nagle rzuci sie biegiem
    > i przywali w drzwi samochodu, to tez będzie jego wina, a nie otwierajacego, iz
    > nei przewidział tej szarrży.

    A tu nie będę oponował :)
    Rzeczywiscie, "w trybie ustalonym", czyli powiedzmy ruchu trwajacego
    dłużej niż kilkadziesiat sekund, rowerzysta będzie poruszał się
    istotnie szybciej.

    >> BTW: sprawa wypadków drogowych powodowanych przez biegajacych pieszych
    >> też już kiedys była "w mediach", własnie w kontekscie nie postrzegania
    >> ich jako wypadków w ruchu drogowym.
    >
    > Podobnie, jak z jeżdżeniem na nartach przykładowo. Też to w sumie nowa
    > zajawka z traktowaniem tego jako ruch drogowy.

    Ale przecież sytuacja formalnie jest istotnie inna: pieszy porusza
    się *po drodze*, typowy chodnik z drogi wyłaczony nie jest.
    Dla nartostrady trzeba ustanowic odrębne przepisy (lub wskazać,
    że stosuje się np. przepisy ruchu drogowego lub wodnego), do
    ruchu *na drodze* przepisy sa "od zawsze" (z wyłaczeniem tych,
    które dotycza wyłacznie jezdni rzecz jasna).

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1