eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoklub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnichRe: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
  • Data: 2005-10-02 21:16:55
    Temat: Re: klub od 18 lat - jak zwejsciami nie letnich
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wyskrobał(a):
    > Nie może, bowiem nie ma tego jak sprawdzić. Wylegitymować nie ma
    > prawa. Zatrzymać tym bardziej. Gdyby w jakiejkolwiek ustawie było
    > wykroczenie bądź przestępstwo w stylu "Kto bierze udział w imprezie
    > przeznaczonej dla dorosłych, nie mając wymaganego wieku ..." to
    > ewentualnie można by było zastosować zatrzymanie obywatelskie. A tak,
    > to naprawdę się nie da w ten sposób tego zrobić.

    Patrzysz na to tylko z punktu widzenia prawa karnego. A jest jeszcze aspekt
    prawa cywilnego.

    > W tym wypadku prawo do przebywania w lokalu ogranicza posiadanie
    > biletu. Poza tym nawet gdyby przyjąć Twoją tezę, to i tak właściciel
    > lokalu nie ma podstawy prawnej do wprowadzenia zakazu.

    Ale już ustaliliśmy, że kto dostaje bilet to wejdzie. W wersji bezbiletowej
    bilet w ogóle nie jest kwestią, a w przypadku biletów po prostu nie
    sprzedaje się ich osobom poniżej 18 lat.
    A dlaczego właściciel nie ma prawa ustalać sobie zasad i warunków, na
    których będą korzystać z jego lokalu goście? Przecież nie obowiązują go
    jedynie zakazy ustawowe, ale również swoboda umów - wszak wchodząc do klubu
    zawiera się pewną umowę. Właściciel chce ją zawierać z pewną grupą
    klientów - tą, która ma co najmniej 18 lat. Nie może? Dlaczego? Czy to
    "nieuzasadniony" powód z punktu widzenia KW? Nawet jeśli, to wymierzenie
    grzywny niewiele zmieni z punktu widzenia wpuszczania.

    > Właśnie się zastanawiam nad podstawą prawną zakazu. Wie ktoś, z czego
    > ów zakaz wynika? Kto ustala te granice wieku?

    Pewnie dystrybutor filmów w oparciu o jakieś przepisy, bo cenzury nie mamy
    od 15 lat.

    > :-))) Znam kilka wypadków zakończenia przez bramkarzy imprezy w
    > areszcie - ale to sporadycznie i przy poważnych przegięciach.
    > Przeważnie kończy się na pouczeniu, o ile przyjeżdżający policjant ma
    > kogo pouczyć. Często bramka pracuje na czarno i na wieść o przybyciu
    > policji okazuje się, że w tym lokalu nie ma bramkarzy. A pan Kazio
    > przy drzwiach, to tak samorzutnie stał, ale już poszedł do domu.
    > Spróbuj, a zobaczysz :-)

    Ale policjant poucza o czym? Znasz _dokładnie_ takie przypadki? Bo, że
    bramjarze są często zbyt agresywni się zdarzają. Ale w to żeby policjant
    pouczał, że należy wpuszczać 15-latków nawet, gdy imprezy sa od 18 lat to
    słabo wierzę...

    > Z reguły nikt tonfą bramki nie rozgania, bo i po co. Jaki sens miał by
    > wprowadzanie siłą do baru kielentów. Musiał byś później stać i
    > pilnować, by ich nie wyrzucono. Najczęściej bramkarze dają się
    > przekonać, że nie mają racji. W sporadycznych wypadkach oporu zostaje
    > po prostu zatrzymać bramkarzy jako sprawców przestępstwa. Wówczas
    > lokal nie ma ochrony i klient i tak wchodzi.

    Bramkarze dają się przekonać? "Ej, no słuchajcie nie wiem czy wiecie, ale
    popełniacie wykroczenie z art. 135 i chyba art. 138. Musicie mnie wpuścić
    mimo, że mam 15 lat. Możecie dostać grzywnę. Mam dzwonić po policję?" I oni
    się pokładają ze śmiechu.

    > A to mało różnych dziwnych ogłoszeń po ścianach tu i ówdzie wisi. A to
    > fryzjer za rzeczy wniesione nie odpowiada. A to parking za wstawione
    > samochody nie ponosi odpowiedzialności. Albo jakiś tam zakaz
    > fotografowania. Te zakazy działają tylko do momentu, gdy klient chce
    > się do nich stosować. Jak nie chce, to nie działają.

    Ale jak się ma do tego swoboda umów? Umowa nie może być sprzeczna z ustawą.
    Wprowadzenie zakazu wejścia dla osób poniżej lat 18 wg mojej wiedzy nie jest
    sprzeczny z żadną ustawą, a więc w świetle prawa taka umowa jest prawnie
    skuteczna i musi być respektowana.

    > W naszym wypadku, to wygląda tak, że klient odmawia okazania dowodu
    > osobistego. Teraz piłka po stronie bramki. Jak go zatrzymują, to
    > dopuszczają się przestępstwa pozbawienia wolności. Teraz jest kilka
    > możliwych scenariuszy. Ktoś wzywa Policję, która uwalnia klienta - a
    > jeśli ten złoży zawiadomienie, to prowadzi postępowanie. Bramkarz
    > pobije klienta i go wyrzuci, a klient złoży powiadomienie - znowu
    > bramkarz jest ścigany.
    >
    > Klient pobije bramkarza, a bramkarz składa powiadomienie. To
    > najbardziej skomplikowane, bo trzeba umorzyć postępowanie o pobicie
    > bramkarza na podstawie działania w obronie koniecznej i wyłączyć
    > materiały do bezprawnego pozbawienia wolności - bo to jest ścigane z
    > urzędu, a klient broniąc się musi powiedzieć, że uderzył bramkarza, bo
    > ten go chciał zatrzymać.

    Nie ma udowodnienia wieku - nie ma wstępu (zawarcia umowy). Bramkarze
    przetrzymywać nikogo nie będą, po prostu nie wpuszczą go na podstawie
    takiej, że będą wykonywali swoje zadania z zakresu ochrony lokalu. Klient
    prawdopodobnie swoim zachowaniem doprowadzi do napaści na ochronę i dalej
    pójdzie już samo... Tak czy owak wina ochrony będzie trudna do wykazania
    moim zdaniem. Bo to klient się pchał, mimo że nie miał prawa wejść do
    lokalu.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1