eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak "wyprowadzic" meza z mieszkania? › Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
    STED!not-for-mail
    From: "Massai" <t...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
    Date: Tue, 28 Dec 2010 20:50:17 +0000 (UTC)
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 76
    Message-ID: <ifdii9$fbt$1@news.onet.pl>
    References: <4d19ded1$1@news.home.net.pl> <2...@n...onet.pl>
    <4d19e62a$1@news.home.net.pl> <ifdc76$n4h$1@news.onet.pl>
    <4d1a36ef$1@news.home.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: ip-212-160-173-137.static.entel.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1293569417 15741 212.160.173.137 (28 Dec 2010 20:50:17 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 28 Dec 2010 20:50:17 +0000 (UTC)
    User-Agent: XanaNews/1.18.1.6
    X-Antivirus: avast! (VPS 091117-0, 2009-11-17), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:664207
    [ ukryj nagłówki ]

    Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 28.12.2010 20:01, Massai pisze:
    >
    > >> Swoją szosą - jak chcesz się upewnić i mieć dowody - wynajmij
    > >> detektywa i tyle. Tylko co zrobisz jak się okaże, że mąż jednak
    > >> niewinny? Przyznasz się do błędu? Przeprosisz?
    > >
    > > A pomyślałeś że może jej podejrzenia (oparte było nie było na
    > > jakichś konkretnych przesłankach) są prawdziwe?
    >
    > Jako że nie mam twoich ubeckich tendencji - przyjmuję zasadę
    > domniemania niewinności.

    A ktoś cię pytał o zdanie w kwestii "zdradza czy nie"? Jesteś sądem?
    Domorosłym jednosobowym trybunałem?

    >
    > > A jeśli się okażą prawdziwe to wejdziesz wtedy pod stół i
    > > odszczekasz te wszystkie swoje "pieprzysz" "fochy" i resztę
    > > gówniarskich tekstów?
    >
    > Gówniarskie to są twoje teksty.

    Gówniarskim jest napadanie na kobietę, wyjeżdżanie z "pieprzysz" i
    "stroisz fochy", "chorobliwa paranoja" w momencie gdy mało wiesz o
    sprawie. A już na pewno mniej niż ona.

    I - powtórzę - gdy twórczyni wątku nie prosiła o ocenę stanu
    faktycznego.

    Prosiła jedynie o przedstawienie możliwości prawnych w przedstawionym
    PRZEZ NIĄ stanie faktycznym.

    Prawdziwym, wydumanym czy nadinterpretowanym - nie ma znaczenia.

    >
    > Swoją szosą przy takim traktowaniu wcześniej niewinny facet mógł się
    > wkurzyć i poszukać "pocieszenia". To się nazywa "samospełniająca się
    > przepowiednia".

    "Takim traktowaniu"? Tzn. że domagała się wyjaśnień o co chodzi z tym
    anonimem o romansie? I gdy zaczął ściemniać - przestała mu wierzyć?
    Jeśli to ma być traktowanie, które skłania do, jak to piszesz, szukania
    pocieszenia, to nie mam pytań.

    Gość, który oskarżony przed żoną przez osobę trzecią o romans, najpierw
    w ogóle wypiera się utrzymywanej w tajemnicy półtorarocznej znajomości,
    potem twierdzi że "to była tylko koleżanka" - nagle jest uosobieniem
    wiarygodności, a podejrzenia żony - objawem chorobliwej paranoi?

    Jeśli facet widzi powód żeby utrzymywać znajomość w tajemnicy przed
    żoną - bardzo wątpliwym jest żeby w tej znajomości chodziło o relacje
    koleżeńskie.
    A nawet gdyby było tak że taka tylko koleżeńska znajomość
    przeszkadzałaby zbyt zazdrosnej żonie - nie byłoby powodu żeby takowej
    znajomości zwyczajnie nie zakończyć. Koleżanka ważniejsza od żony?

    W ogóle koncepcja chorobliwie zazdrosnej żony w obliczu faktu że
    facetowi udało się przez półtora roku ukrywać znajomość kompletnie nie
    trzyma się kupy. Chorobliwie zazdrosna to by mu przetrzepała kieszenie,
    komórkę, i już w pierwszym miesiącu by go przydybała z panienką.

    Sugerujesz jej najęcie detektywa... i to ona ma niby chorobliwe
    relacje? Dla ciebie normalnym jest najmowanie detektywa do wyjaśniania
    rodzinnych sporów? A jej wezwanie męża żeby się wytłumaczył jest
    "chorobliwe"?
    Naprawdę, coś ci się kompletnie pomieszało. Aż przykro patrzeć, bo
    zazwyczaj piszesz z sensem.

    Więc zapytam jeszcze raz: ją zapytałeś czy przeprosi, jak się okaże że
    się pomyliła. Sam przeprosisz? Pokajasz się?

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1