eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak to na autostradzieRe: jak to na autostradzie
  • Data: 2024-12-10 09:17:03
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 9 Dec 2024 23:09:45 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 09.12.2024 o 18:31, J.F pisze:
    >>>>> Po co? Dla kolejnego, który w nią przydzwoni?
    >>>> A jak chcesz zabrać tę przyczepę? Po uderzeniu nie wiadomo, czy
    >>>> nadaje się do jazdy, ale nawet odholować to trzeba jakims
    >>>> pojazdem.
    >>> O tego jest Straż Pożarna
    >> SP lawet nie ma, gdyby była potrzebna. Czy ma odpowiedni hak do tej
    >> przyczepki, to tez nie jestem pewien. A SP wie, gdzie ma odholować
    >> w razie potrzeby ?
    >
    > Ale ma wciągarkę na tzw. techniku, która nawet porzuconą wciągarkę
    > wywleczesz poza pas jezdni - o przewymiarowanym trójkącie ostrzegawczym
    > nie wspominając. Będzie taka potrzeba, to potną hydrauliką na kawałki i
    > wyniosą w rękach. Dwie roty bojowe, to na rękach to wywalą na pobocze.
    > Widać, że nigdy nie brałeś udziału w akcji ratunkowej.

    Ja tam nie wiem, ale pociąc komuś przyczepkę lekko uszkodzoną ...
    (no nie, wcale nie tak lekko :-))

    A czy mozna tak wywlec poza pas jezdni, to się musisz z kolegami z
    drogówki skonsultować.
    Poza tym wywleczesz to sie zaraz przywlecze jakis patrol autostradowy
    i będzie chciał usuwać :-)

    >>> No i tu właśnie sedno. Co bedzie, jak kolejny przydzwoni w ten
    >>> przerośnięty trójkąt ostrzegawczy i się okaże, ze Policja ustawiła
    >>> pułapkę?
    >>
    >> Jak nie swieci, to wina Policjantów :-) Jak swieci, to wina
    >> dzwoniącego :-)
    >
    > Wiesz, co to tymczasowy plan organizacji ruchu? To wymaga
    > niezatwierdzenie, uzgodnienia.

    Kto zatwierdza i uzgadnia? Może macie moc zatwierdzenia :-)

    No ale jesli zakładamy, ze to znak który tam stał, to mowa o cofnięciu
    na miejsce.
    Ale jak nie chcesz przestawiać, to cos musisz zrobic, bo przecież
    dalej tak stać nie może, a co najmniej nie powinien.
    PSP wezwiesz, zeby przestawili? :-)

    >>> NA autostradzie chyba (bo u nas nie ma) ściąga się patrol
    >>> zarządcy autostrady i niech walczy z problemem.
    >> O tyle właściwe, że przyczepka może związana z robotami drogowymi na
    >> autostradzie. Gorzej jak droga gorsza i zarządca patroli nie ma :-)
    >
    > To jest Straż Pożarna oraz Zarządzanie Kryzysowe danej konkretnej Gminy.

    I mówisz, ze ktos tam w gminie czeka pod telefonem i szybko jakiś
    dzwig drogowy zorganizuje w srodku nocy ?
    Ale to może być droga krajowa, albo wojewódzka :-)

    >>>>> A poważnie, to nie wyobrażam sob ie jechać szybciej, niż
    >>>>> droga hamowania na zasięgu widzialności. Może dlatego, że
    >>>>> większość jeżdżę nocami i ro po drogach, gdzie pląta się masa
    >>>>> zwierząt albo wręcz gruntowych, gdzie nigdy nie wiesz, co
    >>>>> leży.
    >>>> Na gruntowych to może i jedziesz 20km/h. Bo ja z kolei nie
    >>>> wyobrazam sobie jechania przez Polskę 20km/h, czy nawet 30.
    >>>> Może w gęstej mgle ...
    >>>
    >>> Światła drogowe oświetlają na te 150 metrów, a to na suchej
    >>> nawierzchni ~125 km/h. Na mokrej ~90 km/h. Do ogarnięcia.
    >> Na autostradzie mierne szanse włączenia. Choc bywa, że montują
    >> przesłony na środku.
    >
    > W mojej okolicy innych nie przypominam sobie. Gorsze są S-ki.

    To jest chyba najblizsza twojej okolicy
    https://maps.app.goo.gl/i9DBfEffRVAiJuCD8

    Widzisz tam przesłony?
    No ale to zdjęcie sprzed 2 lat. Może już są.

    >> Na innej drodze też często trzeba przełączyć.
    >
    > Nie w górach, gdzie masz zakręt za zakrętem. Albo Twoje długie, albo
    > Wasze krótkie oświetlające odcinek miedzy Wami. Najgorsze jest wejście w
    > ciemność w chwili mijania.

    Szczegolnie na zakręcie ..

    >>> Ja u nas za miastem bardzo często jeżdżę na tempomacie 70 km/h.
    >>> Uważam to za taką optymalną prędkość nocną.
    >> Jak sobie wracasz 10 km do domu, to może i optymalna, jak masz w
    >> planach 500km, to niezbyt.
    >
    > To nie planuję 500 km bocznymi i to po nocy. Po za tym weź mi pokaż
    > miejsce, gdzie masz 500 km bez możliwości poruszania się wyższej klasy
    > drogami - w Polsce.

    A jak jeździłes powiedzmy 10 lat temu ?

    >> Cięzarówkom wolno 70, to często tyle pojedziesz, jak wyprzedzić
    >> trudno.
    >
    > U mnie bywa to kilkadziesiąt kilometrów. Popatrz sobie na trasę Nowy
    > Sącz - Brzesko na Google. Tam na ~50 kilometrach jest kilka miejsc,
    > gdzie możesz kogoś wyprzedzić. Ale wszyscy jadą 70 km/h. Jak anwet kogoś
    > wyprzedzisz,n to jedziesz swoje 70 km/h, tyle, ze 50 metrów dalej.

    To jest gęsty ruch, i długich nie włącysz.

    Bywa i tak, niestety.

    >>> Chyba, że znajdzie się ktoś przede mną, kto jedzie szybciej.
    >>> Ustawiam się za nim te 50~100 metrów i jadę. Ja swoimi krótkimi
    >>> mu nie przeszkadzam. Widzę w swoich światłach jego światła. Jak
    >>> przydzwoni w Łosia, Jelenia, czy Dzika, to zdążę wyhamować.
    >> Oby :-) A powienienes wyprzedzic, zatrzymać i pouczyc, że za szybko
    >> jedzie w tych warunkach :-)
    >
    > Ja uważam się za normalnego. O Ciebie mam obawy, skoro masz takie pomysły.

    Ja nie mam pouczania w celu mojej służby :-)

    >>> Uważam, że to dwa różne problemy. To, że przywalił w nią, to
    >>> jedno. Ale to, ze jej tam nie powinno być, to druga sprawa.
    >> Ale odpowiedzialność finansową za kolizję ponosi już on :-)
    >
    > Bo skoncentrował się na "biciu piany".

    Bo był troche zszokowany, co jestem w stanie zrozumiec,
    a koledzy ... no wiem, "skorzystali z okazji" tego zszokowania,
    czy "zadziałali rutynowo" i "nałożyli" mandat.

    >> No chyba, ze faktycznie wiatr ... tak czy inaczej - zakładamy, ze
    >> pracownicy ustawili prawidłowo, i poszli do domu. I teraz masz
    >> problem, kogo wzywać ... ale może są jakies sposoby.
    >
    > W ostateczności nadzieja w Strażakach. Takich rzeczy się nei zostawia.
    > Ten rozwalił tylko samochód. Tam mógł się ktoś zabić.

    BMW też rozbite, al koledzy jednak wezwali lawetę, a nie strazaków.
    Tzn strażaków być może też.

    J.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1