eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawogaz do samoobrony › Re: gaz do samoobrony
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: gaz do samoobrony
    Date: Tue, 3 May 2005 13:00:56 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 36
    Message-ID: <d57ll8$9e7$1@inews.gazeta.pl>
    References: <d56lbf$2c5$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <0...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: bqg77.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1115118056 9671 83.29.74.77 (3 May 2005 11:00:56 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 3 May 2005 11:00:56 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
    X-User: robert.tomasik
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:294482
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Tomek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:0a3f.0000003b.42774290@newsgate.onet.pl...

    > Co waćpan opowiadasz. Znamy sie na różnych dziedzinach. Zrobienie
    kieszonkowego
    > miotacza napalmu jest możliwe. Podpalić czołgu się nim nie da, ale
    portki
    > napastnikowi stojącemu w odległości 4 metrów bez problemu. I co w
    takiej
    > sytuacji. Są zezwolenia na pistolety gazowe, gazy itp. Czy w przypadku
    gdybym
    > sobie zrobił kieszonkowy miotacz ognia też musiałbym uzyskiwać jakieś
    > zezwolenie? Taka broń jest z natury w moich rękach defensywna. Co
    zrobi
    > policjant jak przy okazji np kontroli dokumentów znajdzie, bo leżała
    na
    > siedzieniu. Nóż dowolnej długości mogę wozić w samochodzie i przy
    kontroli nikt
    > chyba mi go nie zabierze. A miotacz ognia? Tomek

    To zależy na jakiej zasadzie by ów miotacz działał. Jeśli na takiej
    zasadzie, jak wojskowe, czyli miotał by energią sprzężonych gazów
    (pochodzących z akumulatora pneumatycznego albo ze spalenia ładunku
    miotającego) mniej lub bardziej palącą się w powietrzu substancję, to
    wówczas na coś takiego potrzeba zezwolenia tak, jak na broń gazową. Bo
    ten środek palny jest niewątpliwie substancją. Problem może być w innym
    miejscu. Nie spodziewam się, by tego typu urządzenie z przeznaczeniem do
    samoobrony uzyskało niezbędne do wprowadzenia do obrotu atesty i
    homologacje.

    Tak więc w praktyce zostają z miotaczy ognia tylko i wyłącznie mniej lub
    bardziej sprawne zapalniczki, na których posiadanie zezwolenia nie jest
    wymagane, a których użycie w pewnych wypadkach mogło by się zmieścić w
    granicach obrony koniecznej. Ale takie rozwiązania moim zdaniem mają
    ograniczone możliwości taktyczne.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1