W dniu 15.07.2024 o 15:05, Uncle Pete pisze:

> Co jest _co do zasady_ "dziwnego" (czyli niezrozumiałe) w publikowaniu
> wizerunków dzieci?

Brak ich zgody.
Co jest w tym niezrozumiałego?

> Ludzie od wieków chciały pokazywać obrazy tego, co im
> się podoba. To może (nie musi) szkodzić psychice dziecka, ale czemu to
> jest "dziwne"?

Hmmm... niech pomyślę... ile wieków temu powstał internet i portale
społecznościowe?

> Konkretnie w moim przypadku rzecz się działa 29 lat temu i dzieci były
> tylko częścią że tak powiem krajobrazu.

Oczywiście. Jest to drobna i subtelna różnica.
I pewnie jeszcze nie do udźwignięcia przez współczesne AI.
Jednak uważam, że taka błędna klasyfikacja od czasu do czasu przez AI
zdecydowanie jest lepsza niż bezmyślne, bezrefleksyjne i patologiczne
publikowanie zdjęć swoich (i nie swoich) pociech przez januszy i
grażynki i nic z tym nie robienie.

> I nie sądzę, aby w tym
> konkretnym przypadku ktoś by się psychicznie załamał, znajdując siebie
> na filmie. Chyba że z powodu, że ten czas tak szybko leci.

Pewnie nie.
Ale w innym konkretnym przypadku może tak.
Internet i portale społecznościowe to młoda technologia i pewnie za
jakiś czas, wraz ze wzrostem świadomości z czym takie publikacje się
wiążą, wykrystalizuje się jakaś norma. Na na razie dostrzeżono problem,
że wolna amerykanka w tym zakresie nie działa, a wręcz przeciwnie, więc
jakoś trzeba zacząć sobie z tym radzić. I bardzo dobrze.

> I konsekwentne wprowadzanie tego zakazu oznaczałoby m.in. wycofanie z
> bibliotek albumów poświęconych fotografii artystycznej, wycofania
> niezliczonej liczby filmów dokumentalnych itp. powstałych w czasach,
> kiedy tych zakazów i wymogów nie było.

Nie twierdzę, że to prosty problem do rozwiązania w trzy sekundy
prostymi receptami. Problem jest i trzeba coś z tym robić.

> Powrotu do zdrowia życzę,

Od wielu lat nie byłem w kościele, na pis, konfederosję i psl nie
głosuję. Wątroba i płuca w porządku. W płaską Ziemię i reptilian nie wierzę.
Ale dziękuję za troskę, bo dobrze wiedzieć, że jest ktoś, kto mi dobrze
życzy, a nie tylko żeby mi krowa zdechła.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr