W dniu 14.07.2024 o 13:13, Monika Głowacka [Łódź] pisze:
> Nawet jeśli osoba przy nas skasuje te zdjęcia. Takie skasowanie nie
> rozwiązuje sprawy.

A na jakiej podstawie możemy się domagać skasowania zdjęć? Przepisy
generalnie ograniczają publikowanie zdjęć. Robić można. Po za tym
postawienie sprawy, ze fotografowanie dzieci jest naganne jest jakąś
głupotą. To jak polowanie na fotografujących pociągi pod pozorem
zwalczania szpiegostwa.

Domaganie się skasowania zdjęć jest nie dość, że "zmuszaniem do
określonego zachowania" i w pewnych momentach może podpaść pod
"paragraf". To dodatkowo jest bezsensowne z punktu widzenia
technicznego, bo te fotki przeważnie można odzyskać. Już pomijam, ze
wiele urządzeń może je w ogóle zapisywać tylko w chmurze.

Natomiast, jeśli podejrzewamy, ze to jakiś pedofil, to również taka
akcja jest bez sensu. Uważam, ze w pierwszej kolejności w takiej
sytuacji należy się starać zrobić mu kilka czytelnych zdjęć. W drugiej
starać się go zidentyfikować (przykładowo zapisując numer rejestracyjny
samochodu). A jak jest na to czas, to wezwać policję, by go
wylegitymowała. No, gdyby gość fotografował rozebrane dzieci bez ich
wiedzy i zgody, to można go "ująć".

Sensu zacierania ewentualnych śladów jego przestępstwa poprzez usuwanie
zdjęć nie potrafię dostrzec.
--
(~) Robert Tomasik