Użytkownik "futszaK" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:fc5kpl$8fh$3@nemesis.news.tpi.pl...

> uważasz że nie miałbym szans w wyborach ?
Myslę, że wbrew pozorom nie, ale właśnie teraz masz świetną okazję się
wykazać...

> czemu jadąc po prostej miałbym raptem wjechać do rowu ?
Czytałeś mojego pierwszego posta? Jako doświadczony kierowca powinieneć
wiedzieć, że wyjeżdzając z lasu mozna często trafić na gwałtowny boczny
podmuch wiatru. O ile przy niedużej prędkości można nad tym zapanować, o
tyle przy prędkości 140-160 jest duża szansa, że zepchnie Cię na przeciwny
pas, szczególnie jeżeli prowadzi idiota, który cieszy się prędkością jaką
udało mu się osiągnąć na pustej drodze w lesie...

>
> jak się jedzie szybko to jest się bardzo skoncentrowanym na jeździe, jadąc
> zaś 70 już nie bardzo
> piszę tylko tak z doświadczenia, a robie po kilka tysięcy kilometrów
> miesięcznie

Jak na kierowcę z takim bogatym doświadczeniem, wyobraźnię masz delikatnie
mówiąc ubogą...


>> Nie będę uczestniczył w tworzeniu kolejnego flame'a. Odniosłem się do
>> konkretnego przypadku jazdy z nadmierną prędkością "w lesie" i podałem
>> przykłady, że ograniczenie prędkości _może mieć_ w takim miejscu sens.
>
> może mieć sens w jakimś teoretycznym przypadku, generalnie w praktyce
> kolejne ograniczenie prędkości uodparnia kierowców na przestrzeganie
> przepisów

Przypadek który opisałem nie jest teoretyczny tylko praktyczny. Mnie też
się nie podobają ograniczenia w różnych miejscach, ale za każdym razem
zastanawiam się, czy przypadkiem nie mają jakiegoś sensu. Ty jak widzę
ograniczenia prędkości z góry traktujesz jak ograniczenia Twojej wolności.
Widząc takie podejście do życia rozumiem, skąd te ograniczenia (czasem na
wyrost) się biorą i je akceptuję (chociaż sam mogę przez nie "cierpieć").

Pozdrawiam
Czabu