eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodług › Re: dług
  • Data: 2006-09-18 23:41:29
    Temat: Re: dług
    Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Arapaho wrote:
    >
    > Dlaczego tak się uparłeś, że to wszystko ma się odbywać w Twoim domu. Jak
    > już wspomniałem jestem windykatorem od 6 lat i większość pierwszych rozmów z
    > klientami, była przeprowadzona na klatce, pod blokiem itp. Ludzie boją się
    > wpuszczać takich ludzi. Jednak tutaj dodam, że już przy drugiej wizycie,
    > większość zaprasza do środka a przy trzeciej proponuje kawę, herbatę.

    Od tego są listy, że jak jakaś instycja coś do mnie ma, to mi wysyła
    list. A jak ich nie stać na znaczek, to wysyła ciecia z listem.
    Jak mu otworzę to pokwituję odbiór.
    Korespondencję odbieram, z obcymi na ulicy nie rozmawiam, a jak będzie
    uparty, to jeszcze może mu się niechcący oberwać.

    >
    >
    >> to mu grzecznie odpowiadam.
    >> I co dalej ma nastapić?
    >> Bo ja np. nie mam ochoty kontynuować z nim rozmowy ani przyjmować od niego
    >> żadnej korespondencji, więc on teraz grzecznie się żegna a ja zamykam
    >> drzwi.
    >
    >
    > Tu masz rację w całej rozciągłości. I tu windykator ma pole do popisu, aby
    > przekonać Cię w ciągu kilku sekund, że warto z nim porozmawiać. Jeśli mu się
    > to nie uda, to jest tak jak piszesz.

    No i właśnie ma te kilka sekund. I na tym się kończy.
    Jak chce mi coś więcej przekazać to niedługo skrzynki pocztowe mają być
    ogólnodostępne, będzie mógł wrzucić wszystko co mu ślina na papier
    przyniesie.


    >
    >
    >>> ochrona go wyprowadzi siłą (domyślam się, że z bloku) to on może zgłosić
    >>> zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa....
    >> Nie. W 3.5 minuty po mojej prośbie o opuszczenie mieszkania ochrona go
    >> zatrzyma do czasu przyjazdu policji.
    >
    > Myślisz, że windykatorzy to czarna masa? Wszyscy znają prawa i obowiązki
    > klienta. Nikt z buciorami do Twojego domu nie wejdzie bez Twojej zgody i
    > każdy je opuści, po Twojej pierwszej prośbie. Pomijam fakt, że zwykle
    > pierwsze rozmowy odbywają się w drzwiach....
    >

    No i oby wszyscy znali swoje prawa i obowiązki. Bo niestety takich jest
    niewielu.
    Dzownienie o północy, chodzenie i wypytywanie sąsiadów, tudzież łażenie
    po mieszkaniu rodziców należy do codzienności.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1