-
Data: 2009-04-10 18:25:44
Temat: Re: czy kwit leżący na wierzchu bez nadzoru jest nadal kwitem poufnym?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:46e24ea4-d2dc-4dd6-83b8-31f73146f57d@n17g2000vb
a.googlegroups.com...
> On 9 Apr, 23:02, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
>> Użytkownik <s...@g...com> napisał w
>> wiadomościnews:49cce168-e
>> f...@l...googlegroups.
com...
>>> On 9 Kwi, 22:02, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
>>>> Osoba, która miała obowiązek schować dokument niedopełniła obowiązku.
>>>> Z
>>>> jest niewinny, bo przecież nie wiedział o tym, ze ten dokument jest
>>>> niejawny, zanim go nie przeczytał.
>>> OK, dzięki. Co z Y? Teraz przypomniało mi się, że Y upublicznił treść
>>> notatki przed jej przeczytaniem przez Y. Świadczy o tym fakt, że Z
>>> wspominając jednemu z pracowników o notatce usłyszał w odpowiedzi, że
>>> 'wiem, ale nie zgadzam się z tym co Y powiedział na spotkaniu'.
>> Skąd Y wiedział co jest w notatce, zanim ją przeczytał? Bo inaczej
>> upublicznić jej treści nie mógł. Chyba coś zamotałeś.
> tak, namotałem. powinno być, że Y upublicznił treść rozmowy (w stopniu
> jednakim z treścią notatki) zanim Z ją przeczytał wchodząc rano do
> biura.
> W związku z tym, czy Y rozpowszechniał informacje niejawne?
By odpowiedzieć na Twoje pytanie, musimy wiedzieć, czy te informacje przez
niego rozpowszechnione były niejawne. Istotnym jest, w jakiej części on je
ujawnił, bo nie wykluczone, ze część była niejawna.
>> Natomiast z odpowiedzi, że 'wiem, ale nie zgadzam się z tym co Y
>> powiedział na spotkaniu' nie da sie wywieść, że Y komukolwiek
>> upowszechnił notatkę. Y był przecież na spotkaniu, więc co do zasady
>> mógł po prostu opisać komuś swoją wypowiedź bez zaznajamiania tej
>> osoby z treścią notatki.
> Zgadza się, od momentu zakończenia spotkania Y nie powinien mieć
> dostępu do oryginału notatki. Może zrobić kopię dla siebie, jednak
> kopia nadal, wg procedur firmy, pozostaje dokumentem o charakterze
> poufnym. Notatka tego typu pozostaje dokumentem poufnym bezterminowo w
> jakiejkolwiek formie, jeśli to coś wnosi.
Ale notatka, to notatka. Przecież Y zna treść rozmów nei z notataki, tylko
w wyniku swojej obecności przy rozmowie. W tej sytuacji w ogóle tego przez
pryzmat notatki nie ma co oceniać. Istotnym jest, czy Y miał obowiazek
zachowania w tajemnicy treści spotkania i z czego oraz w jakim zakresie ów
obowiazek wynikał.
> Dziś nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie. Czy istnieje jakakolwiek
> podstawa prawna umożliwiająca firmie karanie pracowników za czytanie
> informacji niejawnych, zakładając, że nie podejmują oni
> żadnej czynności aby tę informację uzyskać?
Już pisałem. Winę ponosi osoba, która dokumentu nie zabezpieczyła, a nie
ta, która go przypadkowo przeczytała. Natomiast Z oczywiście nie ma prawa
ujawniać informacvji, z którą zapoznał sie przypadkowo, więc jeśli to
uczynił, a wiedział, ze są to informacje poufne, to można go ukarać.
> Co, jeśli mimo argumentacji o bezsasadności oskarżenia X zostanie
> ukarany?
Z tego co widzę X ponosi odpowiedzialność za pozostawienie bez nadzoru
poufnego dokumentu.
Następne wpisy z tego wątku
- 10.04.09 18:26 Robert Tomasik
- 10.04.09 19:55 s...@g...com
- 10.04.09 20:21 Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
- 10.04.09 21:48 Robert Tomasik
- 11.04.09 09:37 s...@g...com
- 11.04.09 15:30 Robert Tomasik
- 11.04.09 18:11 Andrzej Lawa
- 11.04.09 21:17 Robert Tomasik
- 11.04.09 23:57 Andrzej Lawa
Najnowsze wątki z tej grupy
- Znowu nasze zuchy z Policji.
- mBank a składka z polisy OC - za rok 2020 pobrana teraz
- Patrioci? Wolność słowa?
- Błędy w obwodach wyborczych
- Mord na Bliskim Wschodzie trwa
- A czy bandytę stadionowego można nadal nazywać bandytą?
- Re: Czy Michnika (Adama) można legalnie/bezkarnie wyzywać od "przegranej ciemnoty"?
- rasizm
- deportacja
- "Szokująca podmiana etniczna populacji Austrii" i moja recepta na imigrację
- Mimo że czasy mniemanej pandemii już się skończyły, to lekarze, którzy mieli odwagę sprzeciwić się sanitaryzmowi, wciąż są ścigani
- Zdolny to legalnego prowadzenia samochodu w Anglii wykluczony z komisji wyborczej w Białymstoku
- Re: Nowe zalecenie w Mini Netykiecie dotyczące wklejania linków URL
- Nawrocki v. Onet : pozew poszedł w sąd (nie w trybie wyborczym)
- Re: Nowe zalecenie w Mini Netykiecie dotyczące wklejania linków URL
Najnowsze wątki
- 2025-06-06 Znowu nasze zuchy z Policji.
- 2025-06-06 mBank a składka z polisy OC - za rok 2020 pobrana teraz
- 2025-06-06 Patrioci? Wolność słowa?
- 2025-06-05 Błędy w obwodach wyborczych
- 2025-06-03 Mord na Bliskim Wschodzie trwa
- 2025-06-03 A czy bandytę stadionowego można nadal nazywać bandytą?
- 2025-06-03 Re: Czy Michnika (Adama) można legalnie/bezkarnie wyzywać od "przegranej ciemnoty"?
- 2025-06-03 rasizm
- 2025-06-03 deportacja
- 2025-06-03 "Szokująca podmiana etniczna populacji Austrii" i moja recepta na imigrację
- 2025-06-03 Mimo że czasy mniemanej pandemii już się skończyły, to lekarze, którzy mieli odwagę sprzeciwić się sanitaryzmowi, wciąż są ścigani
- 2025-06-01 Zdolny to legalnego prowadzenia samochodu w Anglii wykluczony z komisji wyborczej w Białymstoku
- 2025-05-28 Re: Nowe zalecenie w Mini Netykiecie dotyczące wklejania linków URL
- 2025-05-27 Nawrocki v. Onet : pozew poszedł w sąd (nie w trybie wyborczym)
- 2025-05-27 Re: Nowe zalecenie w Mini Netykiecie dotyczące wklejania linków URL