-
Data: 2009-04-10 19:55:29
Temat: Re: czy kwit leżący na wierzchu bez nadzoru jest nadal kwitem poufnym? - finał jakby....
Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On 10 Kwi, 19:25, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> Użytkownik <s...@g...com> napisał w
wiadomościnews:46e24ea4-d2dc-4dd6-83b8-31f73146f57d@
n17g2000vba.googlegroups.com...
>
>
>
> > On 9 Apr, 23:02, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> >> Użytkownik <s...@g...com> napisał w
> >> wiadomościnews:49cce168-e
> >> f...@l...googlegroups.
com...
> >>> On 9 Kwi, 22:02, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> >>>> Osoba, która miała obowiązek schować dokument niedopełniła obowiązku.
> >>>> Z
> >>>> jest niewinny, bo przecież nie wiedział o tym, ze ten dokument jest
> >>>> niejawny, zanim go nie przeczytał.
> >>> OK, dzięki. Co z Y? Teraz przypomniało mi się, że Y upublicznił treść
> >>> notatki przed jej przeczytaniem przez Y. Świadczy o tym fakt, że Z
> >>> wspominając jednemu z pracowników o notatce usłyszał w odpowiedzi, że
> >>> 'wiem, ale nie zgadzam się z tym co Y powiedział na spotkaniu'.
> >> Skąd Y wiedział co jest w notatce, zanim ją przeczytał? Bo inaczej
> >> upublicznić jej treści nie mógł. Chyba coś zamotałeś.
> > tak, namotałem. powinno być, że Y upublicznił treść rozmowy (w stopniu
> > jednakim z treścią notatki) zanim Z ją przeczytał wchodząc rano do
> > biura.
> > W związku z tym, czy Y rozpowszechniał informacje niejawne?
>
> By odpowiedzieć na Twoje pytanie, musimy wiedzieć, czy te informacje przez
> niego rozpowszechnione były niejawne. Istotnym jest, w jakiej części on je
> ujawnił, bo nie wykluczone, ze część była niejawna.
>
> >> Natomiast z odpowiedzi, że 'wiem, ale nie zgadzam się z tym co Y
> >> powiedział na spotkaniu' nie da sie wywieść, że Y komukolwiek
> >> upowszechnił notatkę. Y był przecież na spotkaniu, więc co do zasady
> >> mógł po prostu opisać komuś swoją wypowiedź bez zaznajamiania tej
> >> osoby z treścią notatki.
> > Zgadza się, od momentu zakończenia spotkania Y nie powinien mieć
> > dostępu do oryginału notatki. Może zrobić kopię dla siebie, jednak
> > kopia nadal, wg procedur firmy, pozostaje dokumentem o charakterze
> > poufnym. Notatka tego typu pozostaje dokumentem poufnym bezterminowo w
> > jakiejkolwiek formie, jeśli to coś wnosi.
>
> Ale notatka, to notatka. Przecież Y zna treść rozmów nei z notataki, tylko
> w wyniku swojej obecności przy rozmowie. W tej sytuacji w ogóle tego przez
> pryzmat notatki nie ma co oceniać. Istotnym jest, czy Y miał obowiazek
> zachowania w tajemnicy treści spotkania i z czego oraz w jakim zakresie ów
> obowiazek wynikał.
>
> > Dziś nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie. Czy istnieje jakakolwiek
> > podstawa prawna umożliwiająca firmie karanie pracowników za czytanie
> > informacji niejawnych, zakładając, że nie podejmują oni
> > żadnej czynności aby tę informację uzyskać?
>
> Już pisałem. Winę ponosi osoba, która dokumentu nie zabezpieczyła, a nie
> ta, która go przypadkowo przeczytała. Natomiast Z oczywiście nie ma prawa
> ujawniać informacvji, z którą zapoznał sie przypadkowo, więc jeśli to
> uczynił, a wiedział, ze są to informacje poufne, to można go ukarać.
>
> > Co, jeśli mimo argumentacji o bezsasadności oskarżenia X zostanie
> > ukarany?
>
> Z tego co widzę X ponosi odpowiedzialność za pozostawienie bez nadzoru
> poufnego dokumentu.
otóż co następuje: sytuacja oczywiście wyjęta z życia, tyle, ze finał
jest taki: przełożeni wręczyli pracownikowi Z pismo wzywające na
przesłuchanie w trybie postępowania dyscyplinarnego, za, cytuję,
'[...] suspected that read confidential supervision notes that were
left in office of [Nazwa Firmy]' Tłumaczę: '[...] podejrzany o
przeczytanie poufnych notatek z 'supervision', które zostały
pozostawione w biurze'. Wg posiadanych mi informacji pracownik X nie
poniesie żadnej odpowiedzialności z tytułu niedotrzymania procedur,
pracownik Y też nie zostanie ukarany za rozpowszechnianie informacji
niejawnej.
[supervision] - spotkanie pracownika z bezpośrednim przełożonym, na
którym pracownik jak i przełożony wymieniają uwagi na temat innych
pracowników i warunków pracy. Wg naszych pracodawców takie spotkania
podnoszą standard świadczonych usług z zachowaniem anonimowości.
Dokument ten ma wydrukowaną nazwę ale nie ma żadnych oznaczeń typu
'poufne', 'tajne' etc. Nie istnieje też w firmie jakikolwiek rejestr
dokumentów tajnych, nie istnieje żadna procedura określająca które
dokumenty mają być traktowane jako tajne.
Ja jestem pracownikiem Z.
O czym przełożeni nie zdają sobie sprawy a ja doskonale pamiętam, to
fakt, że na jednym z takich spotkań wspominałem o złej praktyce
przechowywania notatek z 'supervision', co skutkowało tym, że personel
wiedział to, czego wiedzieć nie powinien. Jak widać, do dnia
dzisiejszego nie zrobiono z tym nic.
Dziś, w drodze innego postępowania dyscyplinarnego wręczono mi
Performance Development Form, czyli, wg mnie, narzędzie dyscyplinarne
mniejszego kalibru za 'Ogólną złą wydajność'. Podpisałem ten dokument
jako że jest to tylko notatka ze spotkania, na którym przekazano mi
uwagi dotyczące jakości mojej pracy. Większość zarzutów w tym
dokumencie dotyczyła spraw, o których pracownik Y wspomniał na
spotkaniu (a które nota-bene nie mają wiele wspólnego ze stanem
faktycznym, potwierdzonym przez świadków we własnych notatkach ze
spotkań tego typu). Oczywiście od tego dokumentu mogę się odwoływać.
Mam świadków, którzy słyszeli od pracownika Z słowa, że w dniu
spotkania miał 'chujowy dzień i musiał się wyżyć'. Sprawa ma początek
dawno temu, kiedy Y został ukarany w innym postępowaniu dyscyplinarnym
zainicjowanym z mojej przyczyny. Sprawa dotyczyła nieuprawnionego
opuszczenia miejsca pracy (co już jest bardzo poważnym naruszeniem
procedur w naszej firmie) i wykorzystania służbowego pojazdu do celów
prywatnych bez zgody przełożonych. Odczytuję działanie pracownika Y
jako próbę zemsty za tamtą sytuację.
I wprawdzie akcja nie dzieje się w Polsce ale w UK, to prawo jest w
tym zakresie identyczne na całym świecie, no, może poza Chinami, Koreą
Północną i Iranem...
Czekam teraz na 20-go kwietnia, kiedy to ma odbyć się wysłuchanie
wszystkich stron.
Jak naostrzyć ten miecz?
Następne wpisy z tego wątku
- 10.04.09 20:21 Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
- 10.04.09 21:48 Robert Tomasik
- 11.04.09 09:37 s...@g...com
- 11.04.09 15:30 Robert Tomasik
- 11.04.09 18:11 Andrzej Lawa
- 11.04.09 21:17 Robert Tomasik
- 11.04.09 23:57 Andrzej Lawa
Najnowsze wątki z tej grupy
- Dziady kręcące się koło szkoły
- Jak to robia w Nowym Jorku piesi
- (Dwaj) "Starzy" sędziowie SN niedopuszczalne skargi piszą [tako orzekł WSA]
- Brak podstawy prawnej do wylegitymowania?
- Zatrzymany przez Interpol
- Zajechanie
- Oskarżony v. Podejrzany [terminologia właściwa dla Państwa Prawa]
- Koniec alimentów - jak zakończyć?
- No dobra "prawnicy" jest ZAGADNIENIE ;-)
- Re: KIEDY wreszcie szef ABW zablokuje FaceBook jako narzędzie propagandy ZBiR-a?
- Wypadek w Mucharzu
- weryfikacja tożsamości RODO
- Re: Czy Braun "znieważył na tle religijnym" przez uszkodzenie Choinki Bożonarodzeniowej?
- Re: Czy Braun "znieważył na tle religijnym" przez uszkodzenie Choinki Bożonarodzeniowej?
- za tik-toka
Najnowsze wątki
- 2024-10-31 Dziady kręcące się koło szkoły
- 2024-10-31 Jak to robia w Nowym Jorku piesi
- 2024-10-31 (Dwaj) "Starzy" sędziowie SN niedopuszczalne skargi piszą [tako orzekł WSA]
- 2024-10-30 Brak podstawy prawnej do wylegitymowania?
- 2024-10-30 Zatrzymany przez Interpol
- 2024-10-29 Zajechanie
- 2024-10-28 Oskarżony v. Podejrzany [terminologia właściwa dla Państwa Prawa]
- 2024-10-27 Koniec alimentów - jak zakończyć?
- 2024-10-26 No dobra "prawnicy" jest ZAGADNIENIE ;-)
- 2024-10-25 Re: KIEDY wreszcie szef ABW zablokuje FaceBook jako narzędzie propagandy ZBiR-a?
- 2024-10-25 Wypadek w Mucharzu
- 2024-10-25 weryfikacja tożsamości RODO
- 2024-10-23 Re: Czy Braun "znieważył na tle religijnym" przez uszkodzenie Choinki Bożonarodzeniowej?
- 2024-10-23 Re: Czy Braun "znieważył na tle religijnym" przez uszkodzenie Choinki Bożonarodzeniowej?
- 2024-10-22 za tik-toka