eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZwrot towaru do sklepu › Re: Zwrot towaru do sklepu
  • Data: 2008-07-08 18:28:10
    Temat: Re: Zwrot towaru do sklepu
    Od: Tristan <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 08 lipiec 2008 19:35
    (autor swen
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <czNck.169696$P83.116489@newsfe20.ams2>):

    >> No a ja mówię, że chcę kupić? Twoja propozycja oznacza przekształcenie
    >> sklepów w wypożyczalnie.
    > Raz jeszcze przeczytaj!


    No... czytam. I widzę wypożyczalnie.

    >>> To na to samo wyjdzie jak kupisz raz i nie oddasz i tak kase umoczysz...
    >> Ale tak ją odzyskam, jak oddam. Więc mam darmową wypożyczalnię. Za
    >> kaucją, ale co z tego?
    > ehh, ja wiem o co ci chodzi ale przyklad uzyles kompletnie bledny bo:
    > - pozyczac co 5 dni to brak sensu:) bo same dojazdy po sezonie np. 3
    > miesiecznym czy 2 miesiecznym wyniosa wiecej niz sam towar:)

    A może sklep jest na osiedlu albo obok pracy? Albo jeździ darmowy bus, a
    babcia się nudzi bo jest na zasiłku?

    > - jesli potrzebujesz na 5 dni to owszem ma to sens (po co ladowac kase np.
    > 15 funtow na grzejnik potrrzebny na 5 dni?)

    Właśnie po to, że na tym polega uczciwość. Sklepy to nie wypożyczalnie.

    > Mozna tez pozyczyc od
    > kumpla... no chyba, ze masz tylko takich co skasuja za pozyczke;)

    No to pożyczaj od kumpla, a nie ze sklepu.

    >>> Nikt ci w UK na 5 dni ZA DRAMO towaru nie daje!!!
    >> No ale kaucję odzyskam.
    > Jednorazowo na 5 dni oczywiscie, ze sie to kalkuluje i tak ludzie robia...
    > to zadne odkrycie!

    Ja nie mówię, że odkrycie, ale że to mendy społeczne.

    >>> Owszem kamere mozesz kupic i po 5 dniach oddac, kasetki juz nie!
    >> No i? Kasetka kosztuje 10zł, kamera 10 tysięcy.
    > Kasetka jest traktowana jako towar jednorazowego urzytku, mozesz ja
    > reklamowac jesli bedzie uszkodzona (na opakowaniu masz dokladne
    > instrukcie).

    No i? Kasetka kosztuje 10zł, kamera 10 tysięcy.


    >>> I
    >>> tak ludzie robia:) Jakos nie widze protestow handlowcow:)) Zrobi tak 5%
    >>> zainteresowanych kamerami.
    >> Tymi za 500zł może. Wtedy te 5% jest wliczone w cenę i płaci reszta.
    > Byc moze... tego nie wiem. Ale ty placisz w Polsce tez te 5% wiecej i za
    > przeproszeniem w zamian masz gowno!


    To ciekawe, mojego Panasonica produkuje ktoś inny niż waszego Ukańskiego?
    Ciekawe, bo nawet instrukcję mam międzynarodową.


    >> Chujowe, ale wytrzymywalne. Ale w przypadku sprzętu drogiego,
    >> sprowadzanego
    >> czasami na życzenie? Takie prawo to zabójstwo dla sprzedawcy....
    > A sp[rzedawca nie ma umowy z posrednikiem a posrednik z producentem? To
    > nie jest "bilet w jedna strone"!

    No i? Ktoś po dupie dostanie, bo jakaś menda zechce wykorzystać chore prawo.

    >>> I biznes bedziesz prowadzic caly czas majac umoczona kase tak jak bys to
    >>> kupil i nie oddal...
    >> Nie. Bo jak odzyskam kaucję za kamerę, to wyłożę na studio. A jak znów
    >> będzie zamówienie na coś innego, to se wypożyczę coś innego. Manie
    >> wszystkiego na stanie to koszt dużo większy, a do tego sprzęt się zużywa.
    >> A
    >> tak mam najnowszą kamerę, najnowsze miksery itp.
    > Jak cie stac na wozenie tego, co 5 dni to jasne, poza tym pomysl jaki
    > dajesz przyklad. Owszem mozliwy ale chyba tylko dla bardzo wytrwalych i
    > raczej nie dla profesionalistow, ktorzy wola posiedziec nad materialem w
    > tym czasie niz jezdzic co 5 dni do sklepu.

    Regularnie pewnie tak, ale powiedzmy masz 1 kamerkę na stanie, a nagle masz
    zlecenie na większą imprezę. Pożyczasz ze sklepu i już. Za darmo sprzęt. Wg
    mnie to chamstwo.

    >>> Zrozum, ze kupujesz, placisz, oddajesz dostajesz zwrot kasy.
    >>> Idealnym przykladem sa wakacie, gdzie sporo studentow w UK bierze
    >>> namoioty
    >>> na 5 dni ze sklepu:)))
    >> No i sam widzisz... Prawo uprzyjemnia życie gnojom. To lepiej jakby
    >> kazało dać biednym. Przynajmniej by było etyczne.
    > Nie, nierozumiesz!
    > Bardzo mi przykro, ze klientow masz za gnojow!

    Jakich klientów? Klient to ten, co kupił, a nie menda, co wzięła namiot,
    żeby pojechać na wieś na 3 dni i go oddać.

    > Ja sobie to chwale skorzystalem nie raz z tej mozliwosci, jako przyklad ci
    > powiem, pare lat temu potrzebowalem radia z cd - najtanszego, byle mial
    > pilota, kupilem za 15 funtow najtansze "gowno" firmy noname. Po tygodniu
    > zobaczylem firmowy cd z radiem JVC za 20 funtow w innym sklepie w
    > porownaniu z tym noname to JVC byl fulwypas:)) Oddalem badziewie do sklepu
    > i doplacilem 5-tke i wzielem JVC (mam do dzis). jak by poprzedni sklep dal
    > cene na ten szrot 5 funtow to pewnie byl go mial do dzis...

    No cóż, jak widać z tej opowieści z rozumiem u wyspiarzy nietęgo.

    > Zrozum, pomysl, jak by zycie konsumenta wygladalo w Polsce jak by mozna
    > bylo oddac bez podania przyczyny w 5 dni!

    No jakoś oddać można. Tylko w zdroworozsądkowym układzie, a nie w sposób
    gnojący większość klientów płacących za mendy.

    > Brak zwrotow to wygoda dla sprzedawcy, bo nie musi sie przejmowac zwrotami
    > i nakladac doatkowych prac na ich obsluge (wysylka do
    > posrednika/producenta) oraz samego producenta ktory musial by za TE SAME
    > pieniadze robic lepszy jakosciowo towar.

    Jakoś zwroty są u nas na porządku dziennym. Tylko reguluje to sensowna
    umowa. A nie faszystowskie prawo.

    --
    Tristan
    Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
    do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1