eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZwolnienie a sądRe: Zwolnienie a sąd
  • Data: 2006-12-05 19:32:30
    Temat: Re: Zwolnienie a sąd
    Od: "mirekk" <m...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:el4g9p$psk$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > mirekk napisał(a):
    >
    >>
    >> Tylko na co mogą mi się przydać twoje dobre "rady"?
    >>
    >
    > A co złego w tym, żebyś poszedł na rozprawę? Nie chcesz wpływać na to czy
    > cię skażą, czy uniewinnią?
    > Twoja linia obrony ma polegać na przedłużaniu procesu? To głupia i
    > zazwyczaj nieskuteczna taktyka. Przedawnienie jest dość długie.

    Jak pisałem, mój stan zdrowia jest naprawdę zły. Podróże 2 X w tygodniu
    wykańczają mnie, procesu nie przedłużam bo trwa. Chcę wykorzystać prawo do
    obrony ale nie chcę, żeby sąd ignorował mój stan zdrowia. Chodzi po prostu o
    zasadę. Problem polega na tym, że chcę brać udział w rozprawach, ale
    fizycznie nie jestem w stanie.
    Skoro już jestem szczery, to choruję na nowotwór złośliwy - mam 57 lat i nie
    wiem ile jeszcze życia mi zostało.
    Nie chcę też spędzić resztę swojego życia na sali rozpraw. Materiał dowodowy
    przedstawiłem i wynika z niego, że jestem niewinny, ale formalnie muszę
    tkwić w sądzie, ponieważ rozprawa toczy się przeciwko innym oskarżonym i
    żaden sędzia nie może zwolnić mnie z obecności na rozprawach do momentu
    wydania wyroku.
    Gdybym jeździl na rozprawy to byłbym tylko wolnym słuchaczem, bo nikogo z
    oskarżonych ani świadków nawet nie widziałem i nie znałem.

    mk


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1