eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazłem se motocyklRe: Znalazłem se motocykl
  • Data: 2023-08-18 10:21:36
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 18 Aug 2023 07:11:17 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 17.08.2023 o 22:37, J.F pisze:
    >
    >>> środowiskowego itp. No ale parafrazujac roberta - po co łazizić po
    >>> dzielni jak wiadomo że go na miejscu zaginięcia nie ma, bo przecież zaginął?
    >>
    >> Co jest bardzo rozsądne.
    >> A co w tym wywiadzie chcesz ustalic?
    >
    > Dużo. Czy miał myśli samobójcze,

    Zakładajac, ze komus o tym powiedzial.
    A jak powiedział, to pewnie juz nie zyje - i gdzie go szukać.

    > czy był z kimś skłócony,

    No był, z Józkiem. I co teraz?

    > czy kogoś poznał,

    No nie wiem, czy sie tak dowiesz.
    Ale powiedzmy ze poznał ... i teraz sie gdzies wczasuje, a rodzina d*
    zawraca :-)

    > czy zamierzał jechać do pracy,

    Jak pracował, to pewnie miał zamiar, ale tego sie od rodziny dowiesz.
    I moze nawet rodzina juz wie, czy dojechal do pracy czy nie.

    Jak nie dojechal - to troche zawęza obszar poszukiwan.
    Gorzej, jak po pracy znikł.

    > czy miał długi

    No powiedzmy, ze pozyczyl od sąsiada 1000 zl.

    A jesli ustalisz, ze cos tam wiedza, ze miał duze długi, ale nie
    bardzo wiadomo jakie i u kogo?

    > i w cholerę innych spraw.

    To potem jest w cholere dalszej roboty, a skradziony motor czeka.

    >> Przy czym ... jesli ktos nie chce sie kontaktować z rodziną,
    >> to czemu policja ma mu w tym przeszkadzac?
    >
    > Jak go znajdą to przecież nie każą mu się kontaktować.

    Ale po cholere go szukac? 98% sie znajduje :-)

    >> Kobieta mogla popaść w jakies kłopoty, meżczyznom to sie raczej
    >> rzadziej zdarza ... chyba, ze do jakiejs dziury wpadł - ale do której.
    >
    > Akurat faceci znikają zdecydowanie częściej.

    No ale raczej nie jest gdzies przetrzymywany w celu seksualnym, i
    szybkie znalezienie mu pomoze.

    >>> Obecnie jest mnóstwo narzędzi - telefony media społecznościowe, kamery
    >> Przeciez nie masz FB
    > A mimo to znalazłem moto;)

    Ale ciebie przez FB by nie znalezli.

    >> Policja znajduje, czy "sie znajdują" ?
    > Pewnie rzeczywiście większość sama.

    Jak sie nie szuka, to pewnie zdecydowana wiekszosc.
    Plus ci, co sie znajda martwi.

    >>> Ale dalej - jeśli ginie 13k osób rocznie to nie znajduje się 240 osób.
    >>> Jeśli 15% z nich to zabójstwa to 30 osób. Mało. Z drugiej strony to
    >>> znaczy że co dwa tygodnie jest popełniana zbrodnia doskonała. Z trzeciej
    >>> strony zabójstw ogółem było 500.
    >>
    >> A wiesz Ty, ile to wypada km kw na zwłoki?
    >
    > Ale ja nie o tym. Ja tylko stwierdzam fakt, że prawdopodobnie więcej
    > niewyktytych zabójstw jest w kategorii "zaginięcie" niż w tych 2%
    > niewyktyrych sprawców zabójstw.

    Tak, to mozesz miec racje, ale mowisz o 30 osobach rocznie.
    Ilu policjantów ma ich intensywnie szukać?
    Poza tym - to skąd te zwłoki, ktore podobno są za kazdym razem
    znajdowane?

    No i ... ukrycie sporego wysiłku wymaga. A jak cie nie widziano jak
    zabijałes, to moze cie nie wykryją?

    No dobra, są zwłoki, jest stwierdzone zabójstwo, to jakos intensywnie
    zbierają dowody i sprawców szukają. Nie ma zwłok - - nikt nie szuka.

    >> Tylman zaginęłą w okolicach Warty, to pilnowali Warty.
    >> A i tak im sie cos dlugo ukrywała.
    >> A ty co - rzeki chcesz przeszukac, stacje przeglądać, dworce, czemu
    >> nie chodniki we wszystkich miastach?
    >
    > Nic specjalnie nie chcę - piszę że jak już szukali zwłok w warcie, to
    > znaleźli nadmiarowe dwa. Co świadczy o tym, że jednak trochę tych
    > niezidentyfikowanych zwłok leży.

    troche lezy, Robert moze ma jakis pomysł jak oszacować ile.

    Przy czym woda ma to do siebie, ze zwloki same wyplywaja, chyba ze
    ktos im ciezarek przywiązał.

    A potem to nie wiem - znów utoną, ptaki rozdziobią, ryby zjedza, do
    Bałtyku spłyną?

    W kazdym bądz razie jest szansa, ze ludzie zauważą, policje wezwą, i
    wtedy sobie policja bedzie ustalac czyje to mogą być zwłoki.
    I wczesniejsze szukanie niewiele tu da, moze tyle, ze jak zwłoki
    młode, to sekcja ustali, ze zabójstwo, i sie zacznie śledztwo.

    >>> chyba że będą mieli ślad. No ale sam widzisz - nie warto jechać, nie ma
    >>> kim,
    >>
    >> Jakby chodzilo o zaginiecie, to gdzie chcesz jechac? Lasy w promieniu
    >> 50 km przeszukac pod kątem swiezo skopanej ziemi?
    >
    > Zacząć od rodziny, znajomych, miejsca zaginięcia itp. A jak robili jak
    > nie było internetów?

    Tak samo - nic nie robili, czasem oglaszali w telewizji.

    >> Ale jezdizc po rewirze i rozglądac sie motorem ... jaki to ma sens,
    >> skoro on moze byc znacznie dalej?
    >
    > Taki ma sens, że jednak był.

    Ten jeden był, a tysiac innych nie było.
    a tym czasie mozna np przejrzec monitoring na stacji benzynowej,
    szukając zaginionej osoby :-P
    Szansa równie wielka, ale korzyść społeczna znacznie większa :-)

    Owszem, wyjątkowo podałeś, ze bus w jakąs zamknietą ulice skrecił, i
    moze tam gdzies parkuje.

    > I twoje pytanie dotyczy w zasadzie
    > wszystkich spraw. To co - oficjalnie przyjmujemy, że policja w
    > większości sprawn nic nie robi, bo to trudne i po prostu odnotowuje fakt

    Nie wiem czy oficjalnie, ale nic nie robiła, bo nic sensownego nie
    dało sie zrobic.
    Teraz moze warto wysłac ekipę na oględziny, rozejrzy sie, czy kamer
    gdzies nie ma ...

    W twoim przypadku mozna by jeszcze poczekać na miejscu, może przyjdą
    jakieś żule, moze cos widziały. No ale przyniosles film, to nie było
    potrzeby czekania.
    A jakbys nie przyniósl ... ile czekać ?

    > że może przypadkiem trafią?

    Tak to niestety IMHO zazwyczaj jest. Ale tez niewiele więcej da sie
    zrobic.
    Sąsiadow popytac, czy nie widzieli co sie motorem stało?
    Na żuli poczekac, moze oni cos widzieli?

    A moze rewizje wsystkim zrobic na osiedlu?
    motor duzy, to ja proponuje wszystie garaże w Warszawie i Wołominie
    sprawdzić

    > W takim przypadku zresztą zupełenie sensowne
    > jest spławianie zgłaszających, więc skoro oficjalnie byśmy przyznali nic
    > nieróbstwo to po co te zeznania spisywać jak i tak nic się nie robi - to
    > weźmy i to zalegalizujmy to i po prostu nie zbierajmy. W chuj roboty,
    > niewiele z tego wynika.

    No ale cie nie spławiono. Motor za duży na spławienie, statystyki sie
    przestały liczyc?

    Tu potrzebowałes zaswiadczen, i vin jest, i rejestr pojazdów jest,
    przy innych ... może spławic.
    Z drugiej strony - ile trwa przyjecie zgloszenia? 30 minut, 15 w
    prostym przypadku ?
    I co - ogledziny robic z technikiem daktyloskopem?
    Bo odciski palców własnie spływają do bazy obywateli.

    >>> I co z tego jak policja go nie zapyta.
    >> Ale o co - czemu z łopatą spaceruje?
    > No właśnie.

    na ogródek niesie.

    >> Ktos moze widziec to zakopywanie zwłok. Raczej nie policja,
    >> bo po lesie rzadko chodzą.
    >
    > No więc co z tego wynika, skoro policja i tak o tym wiedzieć nie będzie?

    Kopanie trwa, to sie moze trafic leśniczy, myśliwy, grzybiarz, turysta
    ..

    >>> Ja przepchałem moto bez kierunków
    >>> i tablicy i nikt nie zwrócił uwagi.
    >>
    >> A jak zaglądają do plecaków rowerzystom, to masz pretensje :-)
    >
    > Jest jednak pewna różnica między tymi sytuacjami.

    A moze on tam skradzioną wiertarke wiezie, albo skradzionego laptopa ?

    > Zresztą teoreetycznie
    > może i ktoś zadzwonił na 112 przełączyli do dyżurnego a on akurat
    > pamiętał, że do niego dzwoniłem i pewnie to ja. Ale nie sądzę.

    Nikt nie zadzwonił :-)

    > Po prostu
    > nikt tego nie zgłosił (co wcale nie jest specjalnie dziwne) tak samo
    > nikt nie zgłosi samochodu w lesie czy nawet kolesia z łopatą. Jak go
    > policja nie będzie szukać to go siłą rzeczy nie znajdzie.

    Samochod w lesie moze kogos zainteresuje.
    Choc jak rozumiem - na krótki postój?
    To tylko leśniczego, żeby mandat wystawić :-)

    Czyli co - twoim zdaniem policja powinna patrolowac ulice i
    legitymowac wszystkich z łopatami?


    Ale łopata była w bagazniku.
    A moze rejestr łopat wprowadzic?

    A zgłoszenia przyjmowac, zeby bylo wiadomo jaka jest skala.

    >> no a tak bym chcial, bo im glebiej, tym bardziej zmeczyc sie trzeba,
    >> dluzej trwa.
    > No ale jest o co walczyć:P

    I tak, i nie. Moze 20cm wystarczy, a z kolei im dluzej, tym ryzykow
    wieksze.

    >> A gdzie mozesz zakopac. Przeciez nie na betonie :-)
    > W pisaku na plaży albo w lesie. W lesie raczej nie wymyje.

    No tak, ale załozmy, ze w mieście zabiłem.
    Mam do wyboru jezdnie, asfalt, trawniki, park, ogrodki działkowe,
    rzekę ... no i powiedzmy ze mogę gdzies dalej samochodem pojechac.
    Do plazy daleko, do lasu niedaleko, "chlopskie" pola jeszcze blizej.

    Mogę w kukurydzę wrzucic.

    A w lasach teraz fotopułapki, bo śmieciarzy łapią :-)

    >>> Wywiad środowiskowy, kamrery, media społecznościowe. A jak robili jak
    >>> nie było kamer i telefonów a w bardziej cywilizowanych krajach nawet
    >>> meldunków?
    >>
    >> Tak samo, czyli wcale :-)
    >
    > Nie sądzę.
    >
    >> Mozna jeszcze ludzi popytac, albo ogłoszenia rozwiesic,
    >> moze jakims cudem ktos sobie przypomni cos istotnego.
    >
    > No przecież piszę, że od tego trzeba zacząć.

    A niech se rodzina wiesza, jak jej zależy :-P

    > Tak samo jak u mnie jakby
    > od razu pojechali na miejsce to by żuli ustalili i ci by powiedzieli kto
    > na busa załadował. Pewnie by numer tel podali. No tylko robert błysną że
    > po co szukać moto tam gdzie go nie ma.

    Jakby od razu pojechali, to żule by tam siedzieli, albo nie.
    Powiedzieliby, albo nie.
    Nie siedzieli, bo ich nie znalazłes.
    A skoro przyniosłes film, to wizerunki żuli są znane, nie ma co
    jeździc.
    Tylko jak ich złapać? Twoj "trzeci swiadek" ich znał, a i tak nie
    złapał. Trzeba fotki pokazać dzielnicowemu - moze ich zna, albo rozdać
    patrolom na ulicy. Ale to jutro na odprawie sie zrobi.

    A jak żule zmienią osiedle, to szukaj wiatru w polu.

    Jeszcze by mozna jakąs sztuczną inteligencje zatrudnic,
    niech wyszuka zdjęcia wsród dowodów osobistych.
    Teraz tam nawet dosc aktualne powinny być.

    Ale to znowu nie wymaga wyjazdu.

    Wiec oględziny dałyby tyle, ze mogliby popatrzec po innych
    monitoringach, lub zwrócic uwage na jakies szczególy, o których Robert
    mówił. Czy gdzies nie widać, jak im płaci, czy wczesniejszego
    umawiania sie, itp.

    >> Ktora pokazuje każdą swiezo kopaną ziemie, ale nie w lesie,
    >> bo liscie zasłaniają?
    >
    > Nikt nie pisał, że będzie tak łatwo jak z moim moto.

    Ale tej swiezo skopanej ziemi w Warszawie będzie pełno,
    a zwłoki w lesie :-)

    >>> Ale większość wypadków śmiertelnych potrąceń to chyba poza miastem.
    >> Watpie, bo nie ma kogo.
    >
    > 1/3 zbitych pieszych to poza zabudowanym - sprawdziłem właśnie w
    > raportach. Wypadków w mieście jest niemal 10 razy więcej ale zabitych
    > 1/3 jest poza zabudowanym.

    Ale moze na przejsciach, przystankach itp.

    Bo przypomnij sobie - ilu ostatnio widziałes pieszych na drodze, w
    terenie niezabudowanym?

    >>>> Wiec myslę, ze predzej to bedzie np utonięcie po pijaku.
    >>> Tych akurat zwykle znajdują.
    >>
    >> bo wypływają i ktos zauwaza.
    >
    > Bo ich szukają.

    Jak wiadomo gdzie utonął.
    Bo inaczej ... pewnie nawet nie bardzo wiadomo, że na pewno utonął.
    A akweny duże, rzeka płynie.

    Tylman szukali, bo trzeba było zarzuty postawic.
    A widzisz jak było.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1