eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazł się pieszy! › Re: Znalazł się pieszy!
  • Data: 2023-09-05 22:02:55
    Temat: Re: Znalazł się pieszy!
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 5 Sep 2023 19:41:56 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 05.09.2023 o 18:25, J.F pisze:
    >>> Skoro tak twierdzisz, to nie mam podstaw, by wątpić. Ale jak tu wywodzę
    >>> tak naprawdę prędkość tego pojazdu nie miała dla pieszego znaczenia. Nie
    >>> powinno go tam w ogóle być, a jeśli nawet, to nie powinien wchodzić
    >>> przed pojazdem.
    >> Przy 40km/h droga hamowania króciutka.
    >
    > Kalkulator podpowiada 43 metry na mokrej nawierzchni,

    Liczylem na suchej. ale jakis strasznie zachowawczy mas kalkulator.

    https://skalkuluj.pl/kalkulator-dystansu-hamowania

    na suchej drodze 9m hamowania i 18 calkowitej.
    na mokrej 21/30 - ale mokrosc to różna moze być.
    Po skroceniu czasu reakcji do 0.8s.

    hm, tam nie ma przejscia, swiatlo moglo byc zielone, to moze 0.8s zbyt
    optymistyczne ...

    > ale tu nie o to
    > chodzi, czy dało się zatrzymać. Tam nie wolno przechodzić.

    Ani jedzic 100+/h, ani po pijaku ...

    >> A pieszy jak widac, zachował sie tam dosc przytomnie czy jak kto woli
    >> - trzeźwo.
    >
    > Uważam, że nie. Uważam, że nieszczęście spowodował sam fakt, że pieszy
    > wszedł na poprzedni pas ruchu. Widząc to kierujący zaczął kombinować jak
    > go ominąć, przewidując, że wlezie mu na ten pas przy pasie zieleni. Stąd
    > właśnie korekta ruchu w prawo i ostatecznie "efektowny" hak na lewy
    > chodnik zakończony upadkiem ze schodów.

    Mnie sie wydaje, ze nie.
    Poslizg sie zaczął zanim pieszego w ogole zobaczyl,
    bo za szybko jechał na łuku.
    Potem nie wiadomo - ratowal pieszego czy nie, ale IMO było troche
    metrow na hamowanie, nie wykorzystał.

    > Bezwzględnym minimum, by pieszy nie ponosił winy za zdarzenie, to
    > byłoby, gdyby zatrzymał się na końcu tego pasa zieleni i spojrzał w
    > prawo. Wówczas uznałbym, że kierujący w mieście chodzących pieszych
    > spodziewać się powinien i sam fakt, że sądził, iż ten wtargnie nie
    > obciąża pieszego. Okazuje się jednak, ze to kierujący dobrze przewidział
    > zachowanie pieszego.

    Musialby chciec lewym pasem jechac, a zniosło go na prawy(środkowy).
    A lewym scinac mu nie wolno było, a skrecac w lewo z prawego też nie
    :)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1