On 2011-11-21 23:44, Ajgor wrote:
> Użytkownik "gacek" napisał w wiadomości
> news:jaeiqf$hjn$1@news.task.gda.pl...
>
>> Co mają zrobić ze sprzętem jak go rozpakujesz i powiesz: eeee, taki
>> niebieski, nie biorę?
>
> A co go to obchodzi? Czy ktoś w ogóle jeszcze pamięta naczelne hasło handlu:
>

No tyle obchodzi, że dwie osoby bez sensu dylały 60 km, bo się autorowi
wymyśliło, że będzie mógł macać towar przed zakupem.

> "Klient nasz pan"?

Nie bądź śmieszny. Takie rzeczy to w filmach, a nie jak przyjeżdża koleś
macać telefony - żeby szukać wady, która wedle producenta wadą nie jest.


> A co, jeśli on zapłaci, po zapłaceniu rozpakuje, i się okaże, że dostał w
> ogóle co innego,
> niż zamawiał, a oni odmówią przyjęcia zwrotu?

Złoży reklamację. Obstawiam, że euro nie żyje z podmianek w pudełkach.

> I oczywiście znajdzie się
> usłużny prawnik, który ZINTERPRETUJE jakiś zapis, że mają do tego prawo?
> Kupowanie kota w worku ma być obowiązkiem kupującego?

Ale jakim obowiązkiem? Zmusili go do czegoś?

Nie kupił i tyle. Po to jest zakup na odległość, żeby z niego korzystać,
a nie jechać do siedziby firmy i oczekiwać takiego samego podejścia. Nie
mówiąc już o tym, że skorzystanie z prawa do zwrotu towaru wymaga
zapłacenia przed sprawdzaniem towaru.

> Niby dlaczego? ZAWSZE
> masz prawo obejżeć towar przed kupnem.

Nie.

> Płacisz za zawartość, a nie za opakowanie.

Rozumiem dla ciebie rozpakowany towar jest wart tyle samo co fabrycznie
zapakowany przez producenta?


>> Prawda jest taka, że sklep musi wyważyć usłużność wobec klienta i
>> zarabianie.
>
> Bzdura.
> Jeśli sklep nie potrafi zrobić dobrze klientowi, to niech bankrutuje.

Prawie. Ma robić dobrze dostatecznie dużej liczbie klientów, a nie każdemu.


gacek