eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZamieszki a ubezpieczenieRe: Zamieszki a ubezpieczenie
  • Data: 2011-12-31 13:28:09
    Temat: Re: Zamieszki a ubezpieczenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 30 Dec 2011, sqlwiel wrote:

    > Jeśli teraz jakaś firma ma 100 ciężarówek, to czy opłaca się jej płacić
    > składkę ubezp. w wysokości 1.5% wartości 100 ciężarówek, czy może bardziej
    > opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś lokatę i za rok
    > kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę?

    Objaśnienie dostałeś: opłacałoby się odkładać, jakby pozostałe warunki
    dla nich zostały takie same, jak dla ubezpieczających się w TU.
    Nie są.
    Po dopłaceniu podatkami do pierwszej naprawy (>18% kwoty brutto
    VAT i do tego jeszcze dochodowy, razem >34% kwoty brutto) zaczniesz
    się zastanawiać o co chodzi ;)

    > A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek?

    To jak wyżej.
    Nie jesteś w stanie zorganizować ubezpieczeń wzajemnych w kraju,
    w którym nawet podarowanie biednemu starej bułki przez piekarza
    wymaga opłacenia VAT od materiałów i kosztów produkcji tej bułki,
    a zwolnienie można uzyskać tylko przeprowadząjąc ową operację
    za pośrednictwem organizacji, która musi mieć swój zarząd itede
    oraz prowadzi pełną księgowość (w efekcie nie wiadomo czy aby ten
    VAT taniej nie wychodzi, licząc łączną kwotę potrzebnych darowizn).
    I fakt że "domniemane darowizny" u piekarza wynosiły procent
    lub promil zarzucanego przekrętu (jeśli o "tego piekarza" chodzi)
    w niczym nie zmienia zasady :> (US tym VATem łupnął bo musiał)

    Jak zaproponujesz setce właścicieli żeby zawiązali instytucję która
    będzie *uprawniona* do zawarcia takiej umowy z członkami, a zebrane
    pieniądze nie zostaną opodatkowane jako "zarobek firmy", to wyślą Cię
    na drzewo i powiedzą że taniej dopłacić 100% wartości "średniego ryzyka"
    na marmury towarzystwa.
    Warunkiem istnienia Twoich wersji jest nieistnienie podatków od
    każdego kiwnięcia palcem i brak restrykcji na przeprowadzanie
    niektórych operacji.
    Niestety, niektórych czynności nie da się *na małą skalę* sensownie
    przeprowadzić, żeby nie było punktów zaczepienia grożących sankcjami.
    Takie prawo, dura lex... czy jakoś tak.
    Skądinąd to w dbałości o obywatela, coby chyba już wspomnianych
    w wątku kombinatorów (którzy przystąpić przystąpią, ale udziału
    w pokryciu szkody odmówią, całkiem jak TU) nie napotkać ;)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1