eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem › Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
  • Data: 2024-04-10 13:22:01
    Temat: Re: Zakonnica orzecznikiem ZUS i ginekologiem [Rybnik - 100+ dni prosto z Das Onet]
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 10.04.2024 o 06:44, Shrek pisze:
    > W dniu 10.04.2024 o 01:16, Kviat pisze:

    > To jeszcze inaczej - w alfabecie morsa mamy kropki i kreski. Różne ich
    > kombinacje dają określone litery. Coś poszło nie tak i odczytana została
    > kombinacja która nie określa żadnej litery. Stworzyłeś właśnie nową
    > literę czy to błąd w transmisji?

    To oznacza, że istnieje kombinacja, która nie należy do zbioru liter.
    Nie jest kombinacją, którą nazwaliśmy literą "A", ani kombinacją którą
    nazwaliśmy literą "B" itd.
    Ale istnieje.
    Możemy ją wymazać gumką i udawać, że nigdy jej nie było i problem z głowy.
    Z ludźmi też tak mamy zrobić?
    Jeśli nie, to taką kombinację jakoś trzeba nazwać.
    Jeśli nie "A", jeśli nie "B" itd...
    Jeśli nie płeć męska, jeśli nie płeć żeńska...

    >> Dla ludzi z uprzedzeniami słowo "zaburzenie" (w tym kontekście) jest
    >> pejoratywne, a dla normalnych, to zwykłe słowo oznaczające odbieganie
    >> od normy - bez osobistych i emocjonalnych konotacji.
    >
    > No i? Nie o tym jest dyskusja.

    Dokładnie o tym.
    Razi cię, że ten szeroki zbiór kombinacji nieokreślających ani płci
    męskiej, ani płci żeńskiej nazwano (dla uproszczenia) trzecią płcią?
    To zaproponuj coś innego. Jaki problem?

    > I nie - nie powinno się
    > zmieniać nauki bo są jacyś ludzie z uprzedzeniami - raz że to bez sensu,
    > dwa że niejako te uprzedzenia potwierdza

    Twierdzisz, że istnieją tylko dwie kombinacje (dwie płcie) pomimo
    istnienia też innych kombinacji.
    Jeżeli to nie jest zmienianie nauki ze względu na uprzedzenia, to co to
    jest?

    > To może choroby też zaczniemy określać jako nieskończoną ilość zdrowia.
    > Wszak na przykład manie syfa to żaden powód do dumy i ktoś może być do
    > tego uprzedzony.

    Nie wiem co chciałeś przez to przekazać, więc pozostawię bez komentarza.

    > Co dalej - odmowa do stosunku z taką osobą to mowa
    > nienawiści?

    Co ma piernik do wiatraka?
    Ktoś cię zmusza do wspólnego życia i seksu z osobą trans?

    >> Dopóki mieści się w ramach (od-do) _uznawanych_ za normę, nazywamy
    >> taką osobowość (budowę ciała) "normalną", a resztę zaburzoną (albo
    >> nazywamy mężczyzną i kobietą, a resztę zaburzoną).
    >
    > Dość rozsądna koncepcja!

    Czyli zgadzasz się, że oprócz płci męskiej i płci żeńskiej są też inne...
    Rozsądnie.

    Wolałbyś żeby takich ludzi określać jako zaburzony mężczyzna, albo
    zaburzona kobieta? No ok...
    To jeszcze zaproponuj jak określać ludzi, o których nie wiadomo (nie da
    się zdecydować), czy to zaburzenie "męskości", czy "żeńskości".
    Zaburzony(a) mężczyzno-kobieta? Kobieto-mężczyzna?
    Heloł... niby nadal masz dwie płcie, ale jednak trzecią.
    Oraz problem z nazewnictwem wynikającym z uprzedzeń.

    >> Z tego nijak nie wynika, że istnieje tylko jedna osobowość.
    >> Albo tylko dwie płcie.
    >> Są samce "alfa" i samice "alfa", a pomiędzy nimi całe spektrum
    >> różnorodności - z uwzględnieniem osobowości jak i cech biologicznych
    >
    > To teraz samiec beta to oddzielna płeć?

    Ale zrozumiałeś, że chodziło o podkreślenie skrajności?
    Bo ja zrozumiałem, że alfabet morsa to nie ludzie.

    >> Normą jest mężczyzna i kobieta, tu oczywiście zgoda, ale niby jak to
    >> powoduje zniknięcie osób, których sklasyfikować do normy się nie da?
    >
    > A kto ci takich bzdur naopowiadał? Bo chyba z niewłaściwą osobą
    > dyskutujesz.

    To już nie twierdzisz, że są tylko dwie płcie?
    No to OK.

    >> "W sytuacji gdy wszystkie kryteria są jednoznaczne, możliwe jest
    >> dokładne stwierdzenie czy dana osoba jest kobietą czy mężczyzną.
    >> Jednak dla każdego wymienionego wyżej kryterium mogą występować
    >> transpozycje".
    >>
    >> Czyli jakiej płci są ludzie, dla którego nie jest możliwe takie
    >> jednoznaczne określenie?
    >
    > Wychodzi na to że jest to "transpozycja (płci)".

    Też fajnie.
    Tylko dlaczego taka nazwa się nie przyjęła?
    Już widzę jak tłumaczysz zagadnienie przeciętnemu pisowcowi, a on cię
    pyta "a co to jest transpozycja?"
    A potem ciągniesz dyskusję o pierdołach i o wszystkim innym, tylko nie o
    sednie zagadnienia.

    >> Ten cały bełkot o istnieniu pierdyliarda płci, to tylko bełkot,
    >
    > W końcu...
    >
    >> Wynika tylko i wyłącznie z kompletnego niezrozumienia problemu.
    >> To całe spektrum pomiędzy, nazywane dla uproszczenia "trzecią płcią",
    >
    > Dla uproszczenia czego?

    Przekazu.
    Przekazu skomplikowanego zagadnienia przeciętnemu człowiekowi.
    Co w tym takiego dziwnego?

    > Tej nieskończeniej ilości płci - patrz twoja
    > wypowiedź akapit wyżej:P

    Dokładnie tak.
    W końcu...

    >> to - jak nazwa wskazuje - całe spektrum. Ani jedna "trzecia płeć", ani
    >> 1000 konkretnych innych płci.
    >
    > No jak trzecia, to jednak jedna... Zaczynasz gonić w piętkę;)

    Masz rację.
    Jeśli odcinek składa się z pierdyliarda punktów, to po chuj gonić w
    piętkę i nazywać odcinek odcinkiem. Każdy punkt musi mieć swoją nazwę.
    Skoro początek i koniec ma swoją nazwę, to koniecznie reszta też musi.
    Inaczej się nie da i już.

    Istnieje też pewna granica poziomu dyskusji, po przekroczeniu której mi
    się nudzi.

    > No właśnie - co się stanie jak robotnikowi w tartaku rękę upierdoli...

    https://www.youtube.com/watch?v=FwsUiyCmlwo

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1